Chodzę teraz codziennie rano na basen i ćwiczę w basenie tak około 45 minut. Mam zobolały kręgosłup i większość ćwiczeń to takie, jakie pokazywali mi na rehabilitacji i inne , które mi wolno. Narazie po 2 tygodniach troszkę zmniejszyło mi się w tali, bo dziś zapięłam spódniczkę o guziczek mniej. Ale wrócę do mojego podstawowego pytania.
Na basenie są takie miejsca, gdzie pod bardzo dużym ciśnieniem wpuszczana jest woda> jesli nie jest to miejsce zajęte staram się tam ćwiczyc i ustawiam najbardziej zatłuszczone moje boczki. Potem na 5 minut siadam w "bąbelkowym" miejscu, coś w rodzaju Jacuzi, gdzie strasznie mi wszystko sie trzęsie . Takie ćwiczenia sprawiają mi przyjemnośc mniej boli kręgosłup jak się "wybiczuję". Ale czy takie "biczowanie" może mieć teżzbawienny wpływ na moje boczki itp.? Czy robienie ćwiczeń przy tych biczach wodnych choć trochę też pomaga w niszczeniu kalorii? Czy to pomoże choć troche w pozbyciu się cellulitisu?
Powiedzcie, bo mam kryzys, bo trochę waga nie spada, chciałabym się z czegos pocieszyć.
Pozdrawiam
Zakładki