najfajniejsze jest to, że bieganie rano daje niesamowity rozruch, energie na cały dzień, której nie mam gdy porządnie nie potrenuję 30 min, to niesamowite że poranny wysiłek nie męczy tylko daje power:) biegaczki power:)
Wersja do druku
najfajniejsze jest to, że bieganie rano daje niesamowity rozruch, energie na cały dzień, której nie mam gdy porządnie nie potrenuję 30 min, to niesamowite że poranny wysiłek nie męczy tylko daje power:) biegaczki power:)
coś widzę że muszę się do Was przyłączyć 8)
tylko te problemy ze wstawaniem...ale dam radę, a co!
Ja biegam wieczorem, między 20-22 kiedy nei jest jeszcze za ciemno... żeby mnei nikt nie napadł :) potem mi się już jeść nie chce wiec nei ma pokusy jedzenia przed snem :) i jak wracam to robię "8 minut ABS" :) te ćwiczonka..choć musze przyznać że wczoraj miłam takie zakwasy że nie miałam siły ichwykonać..a dziś byłam rano na rowerze więc sobei juz bieganie daruje..nie można za często zwłaszcza jak sie dopiero zaczyna swoją przygodę :P pozdrawiam :)
może mi ktoś wysłać 8ABS na maila? komanek@interia.pl
Ja tez bym chciala te 8 minut ABS na maila jesli mozna ;)
veyroooon@o2.pl
A po przeczytaniu Waszych postwo postanowilam rano isc pobiegac jutro ;)
no biegniemy:) ja jeszcze dziś zrobię rundkę bo przegiełam z jedzonkiem dziś;)
Kurczę, dla mnie najgorsze jest to, że trzeba wstać rannnoooo ;)
dlatego ja biegam wieczorkiem, przeważnie ok 22 :):):)
super się człowiek czuje po takim 40 minutowym biegu :D:D:D:D
można każdemu polecić na poprawę nastroju :)
tylko denerwuje mnie troche, ze muszę biegać po chodnikach i asfalcie, a to tak obciąża stawy, że hoho :(
pozdrawiam wszystkie biegaczki!!!!!!!!!!! :D:D:D
za godzinkę wybiegam:) rano mi sie nie chciało :oops: