doti wlasnie tez szukalam na allegro :) generalnie ja wole dotknaci i zobaczyc ale jak nie ma wyboru to bedzie z allegro ;)
dokladam z wczoraj godzine i 40 min na stacjonarnym :mrgreen:
Wersja do druku
doti wlasnie tez szukalam na allegro :) generalnie ja wole dotknaci i zobaczyc ale jak nie ma wyboru to bedzie z allegro ;)
dokladam z wczoraj godzine i 40 min na stacjonarnym :mrgreen:
No wlasnie dotknac! Ale jek byla roznica 100 zl to juz nie musialam dotykac. I jestem generalnie zadowolona!
Ja też mam rowerek z allegro i jestem baaaardzo zadowolona, ma wszystkie potrzebne funkcje m.in. licznik kalorii, przejechane kilometry, prędkość.
Dzisiaj bylo 75 min na rowerku i 28,3 km przejechane. Czuje ze nabieram kondychy!
A jak u Was?? :?: Weekend?? :lol:
Ja też jeżdzę ok 2 tyg na rowerku kupionym na allegro, całkiem tani ale skuteczny :)
http://www.allegro.pl/item297083051_...gwar_24m_.html
jest mały - nie zajmuje dużo miejsca
efekty widoczne na moim strażniku poniżej :)
Witam, ja jakiś czas temu podjęłam walkę ze zbędnymi kilogramami. Rowerek miał mi w tym pomóc. Swoja role spełnił w 100% :lol: Schudłam 12 kg, od poł roku trzymam wagę. Odstawilam również mojego "przyjaciela" na bok bo czasu było coraz mniej. Teraz znów chciałabym podjać walkę bo załozyłam sobie utrate jeszcze 6 kg. Dzisiaj znow wsiadłam na rowerek. Jeździłam 65 minut i spaliłam 515 kcal. Mam nadzieje że wystarczy mi mobilizacji bo nie ukrywam że na dłuższą mete jest to bardzo ciężkie.
Chcę dodać że od listopada jestem na diecie ( nie myślcie sobie ze schudlam tyle w dwa tygodnie ) :lol:
dzięki za wsparcie... Dlaczego ja nie mam rowerka, ale jak tylko zrobi się cieplej i wyzdrowieje zacznę biegać
Witajcie
widzę, że grono zwolenników rowerkowania robi się coraz liczniejsze, bardzo mnie to cieszy.
W sobotę przejechałam na największym obciążeniu 30 km, 600 kalorii spalonych, w czasie 60 minut.
doti23 gratuluje kondycji, oby tak dalej.
ni_kola23 w jakim czasie schudłaś te 12 kg i jaką dietę stosowałaś dodatkowo?
Magicly na czym polega Twoja dieta?
Anowiaczko
swoją dietę rozpoczełam 11 listopada- dzień niepodległości :)
zaczelam od ograniczania posiłkow do ok 1000 kalorii, przez pierwszy tydzień tak mnie ssało w brzuchu że myślałam że umieram :D
potem było coraz lepiej - chyba sie przyzwyczaiłam
przede wszystkim zero słodyczy- no może ze 2 razy w miesiącu jakiś batonik :)
unikam potraw smazonych, unikam chleba, obiad o 14 a potem wieczorem jakis serek, lub kaszka, lub owoce, itp
no i ciągle liczę kalorie, staram sie nie wykraczac poza 1000-1100 kalorii dziennie
odkąd jezdzę na roweku chudnę dwa razy szybciej niż na samej diecie
bałam sie ze bede sie zle czuła przez dłuzszy czas na 1000 kaloriach ale jest ok
mam wyjątkowo silne samozaparcie bo mam poprostu dosyć widoku grubaski...... i jest czasem cięzko sobie odmówic ale nie dam sieeee
:lol:
codziennie godzinke pedałuje i polecam wszystkim Paniom :)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?p=1508317#1508317[/url]
ja tylko na sekundke :) wczoraj bylo znowu na rowerku :) tyle ze o 23 wieczorem :mrgreen: cale 55 min... kosci w tylku mnie bola ;)
Witajcie
Ja też tylko na chwilę zdać raport:
wczoraj przejechałam 25 km, straciłam 50 kalorii balastu,
magicly gratuluje silnej woli i osiągnięć, cieszę się , że jesteś z nami.
Witajcie :D . jestem maniaczką rowerka od dawna. Co niestety nie przeszkodziło mi nieźle utyć :( . Rowerek mam ze sklepu, kupiłam kilka lat temu i niestety zepsuło mi się obciążenie - jeżdżę tak jakby na 3 i nie daje się przesunąć na inne obciążenie. Podejmuję systematyczna rowerkową walkę z kaloriami - dzisiaj udało mi się przejechać w 50 minut 500kcal. I mam nadzieję, że jeszcze pojeżdżę. Pozdrowienia :D
Witajcie
Wczoraj przejechałam 30km, spaliłam 600 kalorii w czasie 58 minut. Zwiększyła sobie obciążenie na ok. 90 % i dziś czuje coś w rodzaju małego zakwasika, dawno tego nie czułam.
Toshi witam, witam mam nadzieje, że będziesz wpadać do nas z raporcikami- zapraszam
Pozdrowienia :D . Anowiaczko, zaczyna mi się wydawać, że z tym licznikiem kalorii to jakieś oszustwo :roll: . Jeżdżę na obciążeniu o wiele mniejszym i również wg. wskazań licznika spalam około 600 kalorii w ciągu godziny. Czy liczniki oszukują?
Dzisiaj godzina jazdy - 600 kalorii :roll: :D :roll:
Dzisiaj godzinka rowerka. Przejechane 20 km. Troszke malo ale i tak czuje sie dobrze!
Pozdrawiam wszystkie ROWEROWICZKI!
Toshi z tym licznikiem to dziwna sprawa, zauważyłam, że jak przejadę 30 km to jest zawsze 600 kalorii, bez względu na to czy jechałam na najmniejszym, czy największym obciążeniu, różni się jedynie czas jazdy i oczywiście zmęczenie. Na licznik musimy brać poprawkę bo to tylko urządzenie, które pokazuje przybliżone wartości, ale jednak działa mobilizująca. Ja długo jeździłam na małym obciążeniu, ale teraz zwiększyła, bardziej się pocę, więc pewnie spalam też więcej kalorii.
doti23 gratuluje konsekwencji.
ja wczoraj poza domem byłam 14 godzin, także jak wróciłam to tylko kąpiel i lulu, ale weekend zapowiada mi się baaardzo aktywnie…
buziaki
moj licznik pzrebije wszystkie :mrgreen:
53 min pedałowania = 9 km pzrejechanych = 100 kcla spalonych :evil: wg mojego rowerka a napewno nie jade na luzie :) co za rower durny :evil: :x :x :x :x
Lisia ja bym chciała żeby mój licznik pokazywał Twoje wyniki….. jeżeli łączyłoby się to z utratą chociaż części wagi, którą Ty straciłaś.
A Twój obecny avatarek to bardzo podobny do mojego zdjęcia hi,hi,hi tylko mi brakuje skrzydełek, zamiast nich mam różki.
o rzeczywiscie avatarek podobny :) :lol: 8)
ten licznik mnie demotywuje wiesz :)
Lisia oj wiem, wiem,kochana, że cyferki potrafią działać demotywująco, ja mam to z wagą :cry: , bo mimo diety i rowerkowej aktywności nie chce drgać skubana :twisted:
miłego weekendu,
Lisia, to mój licznik jest rzeczywiście lepszy :D . Myślę, że można założyć - godzina jazdy, 600 kcal, jeśli oczywiście przejedzie się około 24 km. :roll:
Anowiaczko, no właśnie mam podobną uwagę. Jeżdżę na rowerku od około 2- 3 lat, a mimo to pięknie utyłam w ciągu tego czasu o 10 kg. :( . Trzeba uważać na dietę i to bardzo :?
Pozdrowienia :D
Anowiaczka przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale rzadko bywam w necie...
Swoje 12 kg zgubiłam przez pół roku. Pewnie większa część forumowiczów uzna to za dlugi czas. Wcześniej gubiłam kilogramy bardzo szybko co równie szybko do mnie wracalo z nawiązką. Przez te poł roku nie stosowałam żadnej specjalnej diety. Nie odmawiałam sobie niczego ale nie przesadzałam również. Kiedy miałam ochotę na pizze i piwo to poprostu sobie to fundowałam, ale nie wszystko było takie kolorowe bo na drugi dzien jechałam dwa razy dlużej na rowerku. Poza tym jem więcej owoców, jogurtów, mniej tłuszczy i dużo pije wody mineralnej niegazowanej. Oczywiście kolacji nie jadam. Tak dlugi czas odchudzania sprawił że mój organizm nie bronił się przed utratą wagi. Kiedy odstawiłam rowerek waga nie poszła w górę czyli mój plan został wykonany. Teraz jestem gotowa na to żeby znowu podjąć walkę o kolejne 6 kg. Co prawda narazie tydzien jeżdzę alę wiem że dam rade, już raz mi się udało :D
Czytałam Wasze posty na temat obciążenia... Ja jeżdziłam na najlżejszym, tu nie chodzi przecież o przyrost mięśni tylko o spalanie tkanki tłuszczowej, a więc im cięższe będzie pedałowanie tym większe wyrosną mięśnie.
Dzięki jeździe na rowerku straciłam po 10 cm w każej partii ciała i tu dziewczyny uwaga poza górną partią :D co mnie bardzo ucieszylo, bo przy zwykłej diecie niestety piersi zmniejszają się razem z reszta ciała.
Nie wiem jak działają te wszystkie liczniki :?
ja codziennie jeżdżę 55 minut - 26 km- a licznik pokazuje 400 spalonych kalorii
na maksymalnym obciążeniu
dlaczego Wy spalacie 600 w tych samych warunkach??
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73474&highlight=
Nie wiem czy wierzyć w te 600 kcal ale licznik tyle pokazuje :roll: Jak czasem zerkam na szybkość to wychodzi około28/30 km na h. Ale nawet liczniki spalania na diecie tyle mniej więcej wyliczają. Dlaczego nie wiem czy wierzyć - bo udało mi się przytyć mimo jazdy na rowerku :lol:
Witajcie kochani
Mój wynik weekendowy, 27 km, 540 kalorii, 67 minut
ni_kola23 dziękuję za odpowiedź, wiesz ja to marze żeby stracić 12 kg w pół roku, wiem, że lepiej chudnąć wolno niż szybko. Zastanawiam się właśnie jak to jest z tym obciążeniem, bo przez miesiąc jeździłam na najmniejszym, co prawda przez ten czas straciłam 4 cm w pasie i 2 w udzie, ale nie zauważyłam spadku na wadze, dlaczego?
Z tym obciążeniem podpowiedział mi instruktor na siłowni. Zresztą sama zauważyłam że kiedy jeździlam z jakimś obciążeniem to na udach po boku wychodzily mi mięśnie. Później zaczęłam jeździć bez i te problemy znikły. Pamiętaj również że na pierwsze efekty należy poczekać. Kiedy zaczynasz się odchudzać to w pierwszej kolejności schodzi z Ciebie nadmiar wody i to najszybciej i najlżej się gubi. Dopiero kiedy zaczynasz spalać tluszcz jest najciężej, organizm wtedy kusi na wszystkie mozliwe sposoby. trzeba mieć dużo samozaparcia i wiary że się uda. Rozlóż sobie to na dłuższy czas a najlepiej wyznacz sobie jakiś termin do którego obiecasz sobie zrzucić nadmiar wagi. Jesli Twoja waga się nie zmienia a zmieniają się Twoje kształty to specjalnie się bym tym nie przejmowała. W końcu chcesz zmienić wygląd, mieć szczuplejszą sylwetkę a nie szczuplejszą wagę :wink: poza tym jak będziesz jeździć konsekwentnie to i waga zacznie w końcu lecieć do dołu. I nie poddawaj się!!! 8)
W niedzielę 800 kalorii (80 minut jazdy), dzisiaj 600 kalorii. Cieszę się, że można jeździć na małym obciążeniu. Jeżdżę na trójce - inne obciążenia nie działają :?
ni_kola23
dzięuję za Twoje rady, wróce do jazdy na najmniejszym obciążeniu, bo przecież nie chcą rozbudować mięśni tyko schudnąć.
a mnie wkurza moj licznik :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: bo wy tu piszecie 500 600 kcal a moj po 65 min meczenia sie na calkiem nie malym obciazeniu i z niemala predkoscia az zadyszke mam czasem pokazuje o zgrozo... 126 kcal spalonych!!!!!!! :x jakis trefny :| a nie jezdze na nim od wczoraj wiec wolno to kurde nie jest bo kondycje to ja zdecydowanie mam. boze ale ja mam problemy :x i tylko 12 km ponoc przejechalam. ble nie znosze tego mojego klamliwego rowerka :|
uffff... musialam sie wyzloscic :mrgreen:
Musiałaś przejechać około 26 km. Pozdrowienia :D
cześć
w pracy mam urwanie głowy, wpadłam się tylko przywitać podać wyniki i powiedzieć, że jestem, żyje, pedałuje
a na liczniku niedługo 1000 km !!!!
Wracam ostro do treningu - postanowiłam sprawdzić na ile pomoże, bez radykalnej diety.
30 km. w sobotę
25 w niedzielę
30 w poniedziałek :D
Cześć, cześć
Jestem, jestem obserwuje codziennie, co się dzieje, więc się nie martwcie-jestem z wami.
Wczoraj na koncie 25 km , straconych 500 kalorii i muszę się pochwalić:
MAM JUŻ ponad 1000 KM.
Toshi
trzymam za ciebie piąstki
Witam witam :D
A ja znowu zaczynam walke - chyba mnie tu nie było z rok czasu :oops:
Również planuje pedałować. Słyszałam również o sposobie 8 sek. szybko 12 wolno i tak przez 20 min. Zobaczymy czy coś pomoże :D
Pozdrawiam i życzę powodzenia :D
We wtorek i środę trzymałam formę - po 26 km. W czwartek leki zastój - niecałe 10km.
Anowiaczko, w okolicach 26-27 licznik pokazuje mi 600 kcal. I tyle mam zamiar dzisiaj przejechać.
A ja gdzieś na forum czytałam, że najwazniejsze jest trzymać tempo i nie przerywać wysiłku i przestałam się przejmować zepsutym obciażeniem (nie wiem jak to inaczej nazwać) Chociaz mam rowerek magnetyczny, to się zepsuł i obciążenie działa tylko na jednym biegu -okolice 3.
Pozdrowienia :D
A co tak tu cicho :?: :D
Ja jak na razie pedałuje. Nawet nie wiem ile przejechałam ani kacal spalone bo mój licznik też nie należy do dopingujących. Ztrasznie małe wartości podaje.
Kiedyś jeździłam 1 godz dziennie stałym tempem i było mi może ciepło ale za dużó nie wypacałam. Ale powiem szczerze, że pasuje mi sposób 8/12 sek. Bo po 25 min "odpływam" :D :D a na liczniku nie patrze już na te podłe spalane kcal tylko na zegareczek :D :D :D
aaa dodam, że zaopatrzyłam się w specjalne geterki, bo niestety u mnie grasuje straszny celulit - może wypoce tego potwora :evil: :evil:
Pozdrawiam gorąco wszystkie pedałujące :D a teraz do dzieła :!: :!: :!:
Pedałuję dalej.
Staram się trzymać 600 kcal. - to daje około godzinę szybkiej jazdy. Równiez nie wypacam szczególnie. Chociaż jak podkręcam tempo i utrzymuję ponad 30/h to wtedy licznik pokazuje 600kcal przed upływem godziny a ja jestem bardziej zmęczona :D
Moze należałoby liczyć dokąd dojedziemy :roll:
Ja już jestem po 30 min pedałowania :D :D :D oczywiście nadal stosuje metode 8/12 sek. i czuje że wypacam mój celulit :D :D :D
Nawet jestem zaskoczona bo jeżdże i troche dietkuje dopiero 5 dni a nóżki może nie znikły ale jakieś jędrniejsze się wydają :lol: :lol: :lol:
Mam nadzieje, że nie wymiękne
Pozdrowionka dla wszystkich, a szczególnie dla Toshi bo chyba tylko my tu zostałyśmy :D :D :D
ps. A podły licznik po 30 min pokazał mi spalonych 98 kcal- dlatego nie słucham oszusta :twisted: :twisted: :twisted: