Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Aeroby...co to wogule jest????

  1. #1
    TakaSobieMisia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Aeroby...co to wogule jest????

    Siemka kochane grubaski!!!
    mam pytanko...nie wiem czy głupie czy nie ale nie wiem co to są te aeroby!!!!Mógłby ktoś powiedzieć na czym to polega...i wogule o co w tym wszystkim chodzi...
    Dzięki

  2. #2
    ania1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    aeroby to są długtrwałe, trwające przynajmniej 30 minut ćwiczenia o średnim albo umiarkowanym stopniu trudności, przy 65-75% MAX HR. już piszę co i jak aeroby to na przykład biegi, marszobiegi, jazda na rowerze itepe. muszą trwać tyle, bo dopiero po 20 minutach wysiłku do krwi uwalniane są kwasy spalające tłuszcz, optymalna długość t 40-60 minut dziennie. MAX HR to maksymalne tętno. można je obliczyć w przybliżeniu d 220 odejmując swój wiek i wyliczając 65% z tego wyniku, np w moim przypadku to jest 220-14=206 65%x206=133,9, czyli dolny próg u mnie to jest 134 uderzenia serca na minutę. przy takim obciążeniu serca trening jest najbardziej efektywny. przy ok 90% max hr zaczynają się spalać mięśnie, więc z tym też trzeba uważać! rozsądnym rozwiązaniem jest uprawianie aerobów 5-6 razy w tygodniu rozpoczynając od 30 minut, c tydzień dodając 10, aż do 60 minut. jeżeli zależy nam też na mięśniach, można dodać 3 razy w tygodniu trening siłowy. aeroby spalają tłuszcz równomiernie z całego ciała, a nie np podczas biegania tylko z nóg. wpłyną oczywiście bardzo pozytywnie na ich wygląd, przede wszystkim na nie, ale schudnie się też z brzuszka jeżeli jakieś pytania to wal

  3. #3
    kruczydlo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mam pytanie... czy aby obliczyć to HR trzeba mieć jakiś przyrząd? Bo nie mam żadnego i biegam ot-tak-sobie, 45 minut dziennie, codziennie, czasami 2x dziennie.
    I tutaj drugie pytanie. Biegam od długiego czasu, ale przez półtora miesiąca miałam przerwę. Teraz od dwóch tygodni wznowiłam ten zwyczaj i na początku wracałam do domu mokra jak spod prysznica, czerwona jak rzodkieweczka i w ogóle, padałam z nóg. Woda w wannie musiała być zimna, bo letnia po prostu parzyła.
    Dzisiaj wróciłam lekko zarumieniona, koszulka bywała bardziej mokra po zatłoczonym autobusie... Prysznic wzięłam letni, ale równie dobrze mogła to być gorąca kąpiel.
    Nie zmieniłam trasy ani tempa, bo również zajęło mi to 45 min.
    Czy w takim przypadku spaliłam mniej kalorii? A brzuszek schudnie mniej?
    Co powinnam zrobić? próbować zwiększyć tempo, czy wydłużyć dystans?
    dzięki z góry i pozdrawiam

  4. #4
    TakaSobieMisia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki..już wiem co to sa te aeroby.... ale mam jeszcze jedno pytanko jakie ćwiczenia najlepiej wykonywac bo z bieganiem u mnie cienko....nie mam z kim a tak sama to głupio troszke i wogule...po 2 nie mam zabardzo gdzie...wole sie w domu katowac bo nie lubie jak ludzie patrza na mnie jak jestem zdyszana i czerwona jak "burak" to mało powiedziane...
    możecie podać mi jakieś ćwiczonka które spala ten cholerny tłuszczyk i okropny wałek na dole brzucha....
    Dzięki...

  5. #5
    ania1990 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    kruczydło-
    1. jeżeli chodzi ci o mierzenie HR podczas ćwiczeń, to są urządzenia do tego służące, pulsometry. wyglądają podobnie jak zegarki. nie orientuję się w cenach, alr sporo kosztują z tego co wiem (ok 100 zł takie standardowe). innym sposobem jest policzenie HR tuż po ćwiczeniach: sprawdzić puls na nadgarstku albo na szyi (lepiej na szyi), a jeszcze lepiej policzyć uderzenia serca przez 15 sekund i przemnożyć przez 4. będzie to dokładniejsze niż liczenie przez 60 sekund, bo do tego czasu puls już troszeczkę spadnie. a co do kontrolowania w trakcie ćwiczeń, to albo co jakiś czas liczyć ten puls, np uprawiając marszobiegi, bo w biegu liczenie byłoby raczej trudne , albo szarpnąć się na pulsomierz...
    2. mięśnie wytrenowane spalają mniej kalorii podczas ćwiczenia, ale więcej potrzebują na samo funkcjonowanie. dam porównanie: wyobraź sobie 2 osoby A i B, pierwsza to będą nasze niewytrenowane mieśnie, a druga- wytrenowane. A ma słabą kondycję, dopiero zaczyna ćwiczyć, a B jest już wprawiona w ćwiczeniach. obie jadą na rowerku stacjonarnym przez godzinę, w takim samym tempie 15 km/h. A będzie padała z nóg, zmęczy się bardzo, a przez to, ze był to dla niej duży wysiłek, spali więcej kalorii, a B, jako że jest wprawiona, zmęczyła się mniej i spaliła mniej kalorii. wychodzi nam, że to jest dla B źle, bo spala mneij, ale za to w ciągu dnia jej rganizm na samo funkcjonowanie zużywa więcej kcal. każdy kilogram mięśni potrzebuje w ciągu dnia ok 140 kcal, wiec w ogólnym rozrachunku to się wyrównuje, a nawet B jest w lepszej sytuacji, bo spala więcej kcal niż A nic nie robiąc. ty kruczydło jesteś teraz taką B jesteś w dobrej kondycji, twoje serce po regularnych ćwiczeniach poprawiło wydolność. znowu porównam te A i B- serce A uderzy więcej razy, niż serce B, żeby przepompować taką samą ilość krwi, więc u B jest obniżony puls. dlatego B, żeby uzyskać 65%-75% max HR potrzebnego do najefektywniejszego spalania tłuszczyku musi ćwiczyć ciężej (bardziej się męczyć). jeżeli czujesz się na siłach, czas, żebyś zwiększyła intensywność biegu. nie skracaj czasu, zmień lepiej trasę, żeby dalej mieścić się w tych 45 minutach. stopniowo będziesz musiała biegać coraz szybciej, żeby spalać tłuszczyk z podobną szybkością jak na początku twojego biegania. dopiero, kiedy dojdziesz do granicy szybkości, której nei będziesz w stanie podbić, możesz zacząć wydłużanie czasu biegu.

    TakaSobieMisia-
    dzięki aerobom chudniesz rownomiernie z całego ciała, więc trudno mi podać ćwiczenia działające tak jak aeroby na konkretną część ciała. nie da się tak. jeżeli chcesz je uprawiać w domu, to najleszy będzie rowerek stacjonarny. najlepiej wyszczupla, jeżeli jeździsz na najniższych stopniach obciążenia (bez oporu), b jeżeli podkręcisz sobie opór, zaczną ci się rbić mieśnie na nogach. jeżeli w pierwszej kolejności wyszczuplić chcesz łydki, na pedałach stawiaj palce, a jeżeli uda- środek stopy. sama poczujesz, które mięśnie pracują przy tych opcjach. jeżeli nie rwerek stacjonarny, to zwykły- tutaj lepiej dchudzi kolarstwo szosowe, czyli jazda po płaskim terenie na najlżejszych przerzutkach tak, żeby cały czas pedałować (nawet z górki). wałeczek z brzucha sam spadnie przy takich ćwiczeniach a jeżeli chcesz mieć ładnie wyglądające mieśnie brzucha od razu po odchudzaniu, polecam zwykłe brzuszki w różnych wariantach- z nogami ugiętymi ułożnymi na boku (na mięśnie skośne), z nogami ugiętymi, rozłożonymi na boki i zetkniętymi podeszwami stóp, a przede wszystkim półbrzuszki. chyba wiecie, jak wyglądają półbrzuszki: proste plecy, ręce nie na karku, bo tu nie chodzi o ciągnięcie szyi rękami, tylko rozłożone na bokach na poziomie skroni, albo delikatnie jej dotykające, a jezeli ktoś tak nie potrafi, t skrzyżowane na klatce piersiowej. uniesienie ciała tylko do oderwania łopatek od ziemi i ciągniemy ciało d góry nie zginając się, tylko napinając mięśnie brzucha.

    w aerobach wazna jest temperatura ciała, wyznacza ona stopień zmęczenia (a przez to spalania kcal). dobrym rozwiązaniem jest więc ciepłe ubranie, pasy neoprenowe (trzymające temperaturę), kremy rozgrzewające (często stsowane przez sportowców pod pasy neoprenowe), tabletki ****** pro (można, ale nie polecam, to nie dla dorastających nastolatków).

    najlepszą efektywność mają aeroby na czczo. wiadomo, że nie wszyscy są w stanie wykonywać je prezd śniadaniem, bo albo nie mają czasu, albo nie dadzą rady wstać, albo zwyczajnie nie są w stanie przed jedzeniem. dlatego na czczo, bo po nocy nie ma jeszcze uzupełnioonych zapasów glikogenu (cukru) w mięśniach, który jest spalany w pierwszej kolejności (stąd efekt w postaci spalania tłuszczu w aerobach następuje po przynajmneij 20 minutach- dopiero wtedy uwalniane są odpowiednie kwasy. w mięśniach brakuje już paliwa, więc organizm zaczyna sięgać do zapasów- tłuszczyku). istotnym czynnikiem decydującym też o takich efektach jest 'afterburn', czyli podkręcenie metabolizmu na wiele godzin po ćwiczeniach. alternatywą dla ćwiczeń na czczo jest wysiłek conajmniej 2 gdziny po ostatnim posiłku. będzie miał podobną efektywność, może niewiele mniejszą, a teorytycznie afterburn będzie działał podczas snu. nie oznacza to, że ćwiczenia między posiłkami są bezowocne i idą na marne, ale lepsze efekty osiągniemy stosując się do powyższych zaleceń.

  6. #6
    mam-kompleksy jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-05-2004
    Mieszka w
    Chorzów
    Posty
    110

    Domyślnie

    wybaczcie , ale ta teoria...nie zrozumialam

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •