-
jak przełamać wstyd przed odchudzaniem...
Był taki czas że miałam wielką motywacje i chodziłam ćwiczyć, wymagało to jakiejś odwagi, przełamania sie - ostatnio widze że bardzo często zarywam zajęcia z aerobiku, dlaczego - jak pierwszy raz poszłam - na aerobiku poraz pierwszy miałam okazje obejżenia się od góry do dołu , w domu nie mam takich wielkich luster - efekt był piorunujący - mam tyłek jak szafa gdańska, i jak ja z takim kuperkiem wygładam ( a nie zawsze byłam taka gróba - nawet teraz siebie samej nie poznaje) , nie lubie tego odbicia i poruszam się niezgrabnie bo moje odbicie lustrzane mnie krępuje - niepotrzebnie, bo chodze tam żeby stać się ładniejszą , zgrabniejszą itd, ale ostatnio już nawet nie chodze, rezygnuje, poddałam się.
P.S. Zawsze razem ze mną na aerobiku ćwiczą ładne i nie takie duże jak ja dziewczyny,
zawsze to motywuje , ale i odbiera tą motywacje.
-
jedyny sposób - Olać to, ciepłym strumyczkiem.
Jak zaczynałam chodzić na fitness byłam najgrubsza, paskudna i tłuszcz mi się woził po biodrach
szczęśliwie wykupiłam karnet i szkoda mi było kasy więc chodziłam.
teraz jestem zarozumiała i wyglądam lepiej niż wiele "lasek" tyle, ze chudych ale przywiędłych. zostało mi jeszcze 4 kg i zamierzam to "spalić" do świąt
a to, ze ruszasz się niezgrabnie ... tego nauczyś się najszybciej, aerobik znakomicie poprawia koordynację ruchów
-
tak zdecydowanie to olej!!!pomysl ze jesli bedziesz regularnie cwiczyc to juz niedlugo zobaczysz w tym lustrze kogos innego i moze nie patrz na siebie takim niesprawiedliwym okiem, moze po prostu zmien nastawienie, wtedy na pewno szybciej ujzysz w lustrze kogos fajnego glowa do gory i nie daj sie tym glupim myslom..
-
Ja też chodziłam na aerobik. Nie byłam najgrubsza ale prawie. To był najostrzejszy aerobik jaki znam. Najpierw 30 minut biegu potem 20 minut na ćwiczenia na jeden mięsięń. Pierwsze kilka razy myślałam, że nie dam rady. Czułam się jak słonica. Bałam się, że parkiet popęka. Ale było mi wstyd zrezygnować. Na te zajęcia przyjeżdżały dziewczyny z całego miasta a ja je miałam pod nosem. Widziałam, że instruktorka cały czas kontroluje mnie. Mimo tego, że było nas ok 20. Czasem 30. Nie było taryfy ulgowej. zawsze staawałam z tyłu żeby inne dziewczyny nie widziały jak ćwiczę. I pewnego dnia zrozumiałam o co tu chodzi. Ćwiczyłam (pół roku później) i poczułam, że moje mięśnie pracują mało boli a ból sprawia przyjemność. Nikt się nie śmiał. Może nawet dziewczyny się dziwiły, że taka gruba a wytrzymuje. Niestety zaszłam w ciążę i teraz będę zaczynać od początku już niedługo. Może w grudniu.
Nie rezygnuj a zobaczysz jakie to przyjemne.
-
No to gratuluję dzidziusia....
-
-
Hej, a ja skonczylam AWF w tym roku i tez mi sie przytylo. Wyobrazasz sobie jak ja sie czulam, gdy w koncu sie zapisalam na zajecia i okazalo sie, ze jestem jedna z najgorszych z wytrzymalosci?!!!! Ale to mija z czasem i teraz sie tylko smieje, bo to chwila nieuwagi i potem trzeba sie napocic!!! Dasz rade i nie przejmuj sie tymi chudymi, bo one tez kiedys byly te grubsze i dzieki wlasnie tym cwiczeniom wygladaja tak jak wygladaja. A jak sie patrza to tylko z podziwem!!!!!! 3mam kciukory.
-
Ja z powodu wstydu nigdy nie pójdę na siłownie.Aerobiku nie zniose (swoją drogą to zgadzam się ze stwierdzeniem o tym,że same tzw.laski chodzą na te ćwiczenia a ja się czuję jak słonica) bo jestem indywidualistą i wolę się zmagać z własnym ciałem w samotności Ale taka siłownia to mi się marzy...na razie katuję się fat burningiem w domku
-
Rosmam nie wypisuj tu głupot.
Jakiego wstydu?
Wstyd jest w twojej głowie, oczywiście, że ludzie patrza i myślą. Ale tego co myślą nie wiesz.
Zaczęłam trenować karate tradycyjne, pierwsza lekcja.
Pod drugim okrężeniu dojo, płuca paliły mnie ogniem, po trzecim stanęłam pod ścianą, by złapać oddech, podbiega sensei i pyta czemu nie ćwiczę, ja mu na to, że musze oddech załać.
W końcu zmusiłam się do biegu, nie pytaj mnie ile stałam i jak długo później biegaliśmy. Nie wiem...Jak dla mnie za długo. W końcu rozgrzewka w miejscu min, 20 brzuszków, 20 pompek- ja która nie potrafiłam zrobic jej jednej, 20 - popukać się w głowę.
Ćwiczenia rozciągające były przyjemnością, w końcu mogłam oddychać.
Pewnie i tu bym poległa, gdyby nie to,że w domu ćwiczyłam jogę .
Po rozgrzewce rozpoczął się trening właściwy, wszyscy zajęli ,miejsca i pierwsza pozycja.
Tymczasem ja czuje że mi słąbo,że sama nie wiem czy zwymiotuje czy zemdleję. Stałam w ostatnim rzędzie, myślę sobie, usiadę, ale jak to zrobię to znów sensei podejdzie, wstyd. Przeszłam przez dwa rzędy ćwiczących i mówię krótko, że muszę usiąść. Na szczęście sensei skinął tylko głową.
Pierwszy trening przesiedziałam.
Dziewczyny, gdybym mogła wyjść to bym wyszła!
Wstanę puszczę pawia, nawet nie mam szans na dobiegnięcie do wc, bo nie wiem gdzie jest. Zostaje wyjść na czworaka...
To nic że zapłacony jest cały miesiąc, to nic, że ludzie, więcej tu nie przyjdę, co tam ludzie...
Po co mi to wszystko, ja nawet w-f nie lubiłam, co ja tu robię?
Uwierzcie mi całe życie może przelecieć człowiekowi przed oczami to wtedy była taka chwila.
I to zdanie:
Nie jestem wojownikiem , jestem księżniczka, chcę atłasowej pościeli...
Ono najlepiej wyrażało całą prawdę o mnie.
To był czwartek, kolejne zajęcia we wtorek, całe pięć dni gryzłam się co dalej.
Nie wiem co zywiciężyło, ciekawość, czy chęć udowodnienia światu, że mogę wrócić na dojo z podniesioną głową.
Te wydarzenia nauczyły mnie jednego.
Nie sztuka robić pompki osobie wysportowanej, sztuką jest gdy takie ciamajdy jak ja biorą się za to .
Przegrywając, wygrałam.
Poprostu nie wszystko od razu, powoli. Kondycję można nabyć, kilogramy zrzucić...
Rosmam, jak myślisz co na pierwszym treningu myśleli o mnie ludzie, gdy tak stałam pod ścianą, łapiąc ich spojrzenia?
Właściwie mogłabym pisać i pisać, bo przecież czasem odpadam na rozgrzewce.
Nie raz sensei darł mi się nad głową: nie przestawaj, dasz rady, no dalej...
To wszystko nauczyło mnie jeszcze jednej rzeczy.
Należy dać z siebie wszystko, wtedy nikt nie każe robic ci karnych pompek, ani przysiadów.
Poprostu nie należy się poddawać, chęci też się liczą, daj z siebie wszystko a wtedy nawet będąc ostatnią ,masz miłą świadomość że wygrałaś sama ze sobą.
-
dokładnie - tylko zgadujesz, co taka "laska" sobie myśli. ja też TERAZ jestem laska, odchudzona, wysportowana i wiesz co sobie myślę?? Myślę, o jak fajnie że ona do nas trafiła, ciekawe czy bardzo się źle czuje... zwykle pomagamy nowym dziewczynom, pokazujemy im kroki, czy ćwiczenia... Naprawdę, mało jest na świecie ludzi wrednych, to tylko kopleksy wychodzą
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki