-
Co na początek?
Jestem gruba i nie mam kondycji :/ ehhh No to od czego zacząć, żeby tak łagodnie (boję się o stawy, zakwasów itp. się nie boję) Aha, nie umiem pływać, a jazda na rowerze jest moim zdaniem absolutnie niezgodna z prawami fizyki
-
dla mnie na poczatek dobra byla kaseta video Cindy Crawford "Nowe wyzwanie". Jest przeznaczona dla matek po porodzie, wiec prezentowane tam cwiczenia sa bezpieczne. Zaczynaja sie od prostych i przyjemnych, a na koncu naprawde daja w kosc. Mozna cwiczyc kiedy sie chce i swoim tempem. Jednak wiadomo, po pewnym czasie wykonywanie w kolko tych samych cwiczen sie nudzi. Wtedy jednak jestesmy juz ciut sprawniejsze i mozna sprobowac wlasnych zestawow cwiczen, biegania czy chociazby dlugich spacerow. Albo aerobiku w dobrym fitness klubie. Albo kolejnej, trudniejszej kasety..mozliwosci jest mnostwo. pozdrawiam!
-
polecam na początek dużo spacerów... poprostu więcej ruchu, lepeij iść dalej do sklapu niż w sąsiedztwie, lepiej wysiąść wczesniej z autobusu i przespacerować sie troszkę... dużo można jeszcze pisać... po prostu więcej się ruszaj
-
A przy kompletnym braku czasu? Czasami zastanawiam się, czy moje kłopoty nie wynikają z zalatania - do pracy mam 17 km, mogę wysiadać przystanek wcześniej z autobusu - to ok. 1,5 km, ale do drugiej pracy mam 600 m., a trzecią pracę mam w domq... I tak naprawdę dwa popołudnia dla siebie (bo na weekendzie to zawsze jacyś znajomi albo koszmarny obiadek u teściowej). Brak czasu!
Mam tylko jedno pytańko:
Jakie powinno być tempo spacerowe? (Nie jestem w taki straszliwym stanie - 175/85, więc ruszam się o własnych siłach )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki