-
Kolejnosc cwiczen na silowni - czy ma znaczenie?
Witam
Jestem tu nowa, wlasnie zaczelam kolejna probe pozbycia sie zbednych kilogramow. Zapisalam sie na silownie i mam pytanie:
czy ma znaczenie w jakiej kolejnosci wykonuje sie cwiczenia na silowni? Ja zaczynam od rozgrzewki (rower, steper lub wiosla) a potem cwicze na zmiane nogi, rece i brzuszki. Jak czuje ze nogi mam zmeczone cwicze rece, znowu nogi, potem brzuszki....
Czy przy spalaniu tluszczu kolejnosc cwiczen ma znaczenie?
prosze o odpowiedz doswiadczone kolezanki
pozdrawiam
Iwona
-
Ja już drugi miesiąc walczę na siłowni.
Na samym początku zgłosiłam się do instruktora, który ułożył mi plan treningowy, zapoznał z urządzeniami i pokazał jak prawidłowo wykonywać dane ćwiczenia.
Nie powinnaś się sama za to zabierać, jeśli wcześniej nie miałaś z siłownią do czynienia, bo albo sobie zaszkodzisz, albo nie będzie oczekiwanych efektów i się zniechęcisz.
Kolejność ćwiczeń ma znaczenie, ale nie ze względu na spalanie tłuszczu. Również sposób wykonywania ćwiczeń, czyli ilość powtórzeń, użyty ciężar - są istotne. Ale o tym wszystkim powinien Ci powiedzieć instruktor.
Ja ćwiczę w ten sposób, że robię rozgrzewkę 15 min., a potem ćwiczę 45 min. brzuch + dolne partie ciała, albo brzuch + górne partie ciała (naprzemiennie, czyli przykładowo poniedziałek: brzuch + dół, potem środa: brzuch + góra). Po zakończeniu ćwiczeń funduję sobie przynajmniej 45 min. aerobów (najcześciej bieżnia - bardzo szybki marsz).
I czekam na efekty. Już się pojawiają...
-
Czesc Wiosenko
Dziekuje za Twoje rady, na silowni oczywiscie nie jestem sama, cwiczenia mam dosyc dobrze opanowane, bo to nie jest moje pierwsze podejscie do odchudzania ruchem. Tym razem jednak bardzo sie zaparlam a poniewaz silownia sprawia mi spora radosc to korzystam. W tej chwili zaczynam 30minutami na steperze lub rowerze, potem cwiczenia na przyrzadach, czasem zrobie przerwe na 10 min. rowerku i staram sie konczyc 20 minutami znwou na steperze. Nie biore duzych obciazen, raczej zwiekszam ilosc powtorzen co podobno sprzyja spalaniu tluszczu. Najwiekszy problem mam z brzuszkami bo przy ich robieniu bardzo boli mnie kregoslup. Zglaszalam to trenerom ale wydaje mi sie ze oni sa bezradni Mam nadzieje ze cwiczac miesnie mi sie wzmocnia i bedzie mi sie latwiej cwiczyc.
Piszesz ze widzisz efekty, czy moge wiedziec jakie?
U mnie co prawda ciala praktycznie nie ubywa (przydalaby sie jeszcze dieta!!!) ale za to zrobilam sie bardziej zwarta
Pozdrawiam
-
Witaj fatsia
Ja też ćwiczę z niewielkimi obciążeniami, ale za to z dużą ilością powtórzeń, bo też słyszałam, że tak się spala tłuszcz, a o to między innymi mi chodzi - chcę nie tylko umieśnić ładnie nogi, ale również pozbyć się z nich nadmiaru tłuszczu, bo są okropnie grube Uparcie ćwiczę więc od pasa w dół, a instruktorzy ciągle mi trują, żebym nie zaniedbywała góry Ale moim kompleksem są nogi i na nich bardziej mi zależy. Jak zadbam o nogi to wezmę się za górę A pierwsze efekty, jak pisałam, zaczynają się nieśmiało pojawiać - zmniejszył mi się cellulitis! A był straszny Znaczy nadal jest, ale jest spora poprawa jak na tak krótki czas, bo chodzę na siłownię dopiero 6 tygodni. No i ciało robi się, jak piszesz, zwarte Pupa się podnosi do góry Oczywiście stosuję dietę, bo zrzucam od połowy maja 10 kg - zrzuciłam już 8 kg
-
Gratuluje ladnego zrzutu Ja tez chcialabym sie pozbyc 10kg, na razie cwicze (niestety tylko 3x w tygodniu a bardzo chcialabym codziennie) gorzej z dieta. Przez caly dzien trzymam sie ladnie ale wieczorem - porazka!!! Wczoraj zapowiadalo sie calkiem calkiem ale przed snem wrzucilam pol paczki platkow sniadaniowych i caly wysilek na nic, beznadziejna jestem
Co do nog to musisz uwazac aby nie zrobily sie za bardzo umiesnione, mnie zalezy przede wszystkim na pozbyciu sie "galaretki" z ud. Ja chetnie cwicze rece bo w "pewnym" wieku ramiona robia sie obwisle a mnie bardzo sie to nie podoba. Poza tym cwiczenia na rece wzmacniaja tez miesnie wokol kregoslupa a ja bardzo duzo siedze i kregoslup mi niestety siada. Wyczytalam ze jestes mistrzynia brzuszkow, zazdroszcze. Zawsze mialam plaski brzuszek a teraz mam miekka pilke, ochyda.
pozdrawiam
-
Oj, mam ten sam problem z wieczornym apetytem - bywa nie do poskromienia Staram się jakoś z tym radzić, ale różnie to bywa W dzień to zapominam o jedzieniu, ale wieczorem, po pracy, zjadłabym całą lodówkę
I wiesz co? Też miewam wyrzuty sumienia, ale nazywać się "baznadziejną" to już przesada. Nie rób tak. Musimy lubić siebie, swoje ciała, a nie dołować się takimi myślami. Postaraj się może mieć pod ręką jakieś mniej kaloryczne przekąski na wypadek chęci podjadania? Zamiast tych płatków, które rzeczywiście w ilości półowy paczki moga być sporą porcja kalorii. Ja mam zawsze w domu suszone owoce i jak już mam nieodpartą chęć zjedzenia czegoś, sięgam właśnie po suszone śliwki, morele i inne owoce i zagryzam nimi zachciankowe myśłi Przynajmniej zdrowo
Wiesz, też bym chciała pozbyć się przede wszystkim "galaretki" z nóg, a potem zająć się rzeźbieniem mięśni Czy instruktorzy dawali Ci jakieś ciekawe wskazówki, jak się rozprawić z łydkami? Bo na udach zaczynam widzieć poprawę, ale łydki wydają się nie do ruszenia
-
Zaczne od lydek bo to byl rowniez moj slaby punkt. Zaczelam stawac na palce podczas mycia zebow, w zaleznosci od tempa wspinania sie robie od 100 do 210 wspiec, i tak 2x dziennie. Cwicze tak od jakis 2 miesiecy i POMOGLO!!!! Moje nogi, ktore wygladaly jak od fortepianu naprawe sie wysmuklily. I jest to nie tylko moje zdanie ale zauwazyl to moj maz, ktory na punkcie zgrabnych nog ma malego fiola A lydki mialam naprawde tluste
Co do reszty to ja wiem to wszystko o czym piszesz. Zawsze zaczyna sie niewinnie, zjem kilka morelek suszonych...... biore kilka, zjadam...... wracam do kuchni, biore kilka, zjadam..... wracam do kuchni...... i tak az nie zobacze dna
No i sama widzisz ze jestem beznadziejna
pozdrawiam
-
Będę więc musiała spróbować tego wspinania na palce, może to coś zdziała, choć nie spodziewam się wiele W każdym razie dzięki za radę!
-
spięcia mogą być naprawdę efektowne, ale pod warunkiem że wykonuje się ich dużo i systematycznie, jak fatsia. za dużo do powiedzenia o nich nie mam, bo nudzą mnie i zastępuje mi je rowerek stacjonarny. stawiając stopę na palcach na pedałach można sobie super ukształtować łydki. można też zmienić sposób chodzenia, ale to trochę bardziej kłopotliwe, przynajmniej dla mnei bo nie lubię takich bajerów po prostu przy robieniu kroków zwiększyć ruchomość stawu skokowego i ogólnie do pracy zatrudniać stopę. zwykle przy chodzeniu wykonuje ona jeden troszkę monotonny ruch. przy stawianiu stopy wyżej unieść ją w górę, przy podnoszeniu dodatkowo odpychać się palcami. podobny efekt jak rower.
co do siłowni to nigdy nie byłam tak naprawdę i mam tylko teorytyczne informacje ... więc ufam dziewczynom wypowiadającym się poniżej. ja bym to wzięła na maćkowy rozum tak na upartego: rozgrzać się na czymś do aerobów (rowerek, orbitrek, bieżnia), tak z pół godzinki, potem korzystając ze zwiększonych obrotów organizmu ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć całą resztę, a potem tak 20 minutowy cooldown... czyli ten maćkowy rozumek wychodzi na to samo tak naprawdę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki