Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: co po ćwiczeniach???...napady głodu...

  1. #1
    Glam jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie co po ćwiczeniach???...napady głodu...

    Jestem teraz już trzeci tydzień na dosyć rygorystycznej diecie, w pierwszym tygodiu chodziłam na siłownie,drugi minoł mi pod znakiem długich spacerów,teraz wróciłam do domu,chce ćwiczyć jak narazie z kasetą ale jest taka sprawa,zawsze poćwiczeniach rośnie mi okropnie apetyt,co wy robicie w takih momentach,ze względu na diete nie chce robić żadnych odstępstw nawet w formie ogórkó czy czegoś tam. a boje się że się podłamie ..... co robicie w takich napadach głodu???

  2. #2
    kateanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Posty
    2

    Domyślnie

    a probowalas sie "zapychac" woda? czesto pomaga. mozliwe tez ze to kwestia psychiki...ja tak mam :/ wtedy musze bardzo szybko sie czyms zajac zeby nie myslec o jedzeniu. a tak wogule to jak czesto cwiczysz i ile zjadasz kalorii? moze za malo zjadasz przy duzym wysilku. jezeli tak to radze przemyslec jeszcze raz ta diete bo efekt jojo nie jest za fajny Moze lepiej zgubic kilogramy w dluzszym czasie ale za to skutecznie. pozdrawiam i zycze wytrwalosci

  3. #3
    Glam jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    ta dieta aktualnie trwa trzeci tdzień,ale staram się zwiększać co sześć dni o te 100 kcal,tylko wiem że puki nie zaczne ćwiczyć na nic więcej nie moge sobie pozwalać,żadne ekscesy itd. a ja chce żeby efekt był naprawde trwały,ostatni tydzień naprawde dużo spacerowałam,wcześniej też dużo ćwiczyłam,siłownia,bieganie,itd,a wogą nigdy nie umiem się napcać niestety,ale może masz i racje to kwestia psychiki

  4. #4
    Mithra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-08-2005
    Mieszka w
    Rzeszów
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mialam duzy problem z napadami głodu... bardzo duzy.. róznie sie to konczylo..

    ale mam kilka sposobów.
    1. jak mam ochote cokolwiek zjesc.. napierw parze owocowa herbatke i zanim wypije czesto miaj ochota na pożarcie czegos.
    2. W mojej lodówce zawsze sa marchewki.. teraz jest ok.. dawniej jedzenie traktowałam jako czynnosc uspokajającą wiec w czasie stresu dziennie jadłam 5000 kcal... odkad "poznałam marchewkowy sposób" bylo to 2000 kcal. jednak jesli ktos ma takie problemy musi sie z tym uporać ..a nie wyszukiwac zamienniki jedzenia..
    3.Jesli woda i marchewki nie pomagają ..zaczynam robić cos co bardzo lubie.. maluje sobie oczy.. dochodzi nawet do 2 h.. .a wtedy to jest czas na posilek ( chyba ze noc..) wiec parze znowu herbtke

  5. #5
    Glam jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki,marchewkowy sposób to fajna sprawa! musze coś takiego opatentować

  6. #6
    Awionetka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja na napady głodu po ćwiczeniach czy wiekszym wysilku fizycznym proponuje zjeść coś małego ale wysokobiałkowego. po wysiłku organizm potrzebuje się zregenerowac to raz, a dwa potrzebuje materiału by zbudowac trochę mięśni. oba te zadania spełnia białko. sztuka tylko w tym, że zjeść nalezy niskokalorycznie i tu proponuje tuńczyk w sosie własnym, chudy ser biały, mała piers z gotowanego kurczaka, ewentualnie jak ktos lubi odzywke białkową. to naprawde pomaga a tak przy okazji - dziewczyny!!! nie bójcie się mięśni!!! nie mówie tu o byciu kulturystka tylko o ładnej rzeźbie a poza tym im więcej mięśni - tym lepszy metabolizm i drobne grzeszki i słabości zywieniowe nie wychodzą tak od razu na wierzch

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •