-
co po ćwiczeniach???...napady głodu...
Jestem teraz już trzeci tydzień na dosyć rygorystycznej diecie, w pierwszym tygodiu chodziłam na siłownie,drugi minoł mi pod znakiem długich spacerów,teraz wróciłam do domu,chce ćwiczyć jak narazie z kasetą ale jest taka sprawa,zawsze poćwiczeniach rośnie mi okropnie apetyt,co wy robicie w takih momentach,ze względu na diete nie chce robić żadnych odstępstw nawet w formie ogórkó czy czegoś tam. a boje się że się podłamie ..... co robicie w takich napadach głodu???
-
a probowalas sie "zapychac" woda? czesto pomaga. mozliwe tez ze to kwestia psychiki...ja tak mam :/ wtedy musze bardzo szybko sie czyms zajac zeby nie myslec o jedzeniu. a tak wogule to jak czesto cwiczysz i ile zjadasz kalorii? moze za malo zjadasz przy duzym wysilku. jezeli tak to radze przemyslec jeszcze raz ta diete bo efekt jojo nie jest za fajny Moze lepiej zgubic kilogramy w dluzszym czasie ale za to skutecznie. pozdrawiam i zycze wytrwalosci
-
ta dieta aktualnie trwa trzeci tdzień,ale staram się zwiększać co sześć dni o te 100 kcal,tylko wiem że puki nie zaczne ćwiczyć na nic więcej nie moge sobie pozwalać,żadne ekscesy itd. a ja chce żeby efekt był naprawde trwały,ostatni tydzień naprawde dużo spacerowałam,wcześniej też dużo ćwiczyłam,siłownia,bieganie,itd,a wogą nigdy nie umiem się napcać niestety,ale może masz i racje to kwestia psychiki
-
Mialam duzy problem z napadami głodu... bardzo duzy.. róznie sie to konczylo..
ale mam kilka sposobów.
1. jak mam ochote cokolwiek zjesc.. napierw parze owocowa herbatke i zanim wypije czesto miaj ochota na pożarcie czegos.
2. W mojej lodówce zawsze sa marchewki.. teraz jest ok.. dawniej jedzenie traktowałam jako czynnosc uspokajającą wiec w czasie stresu dziennie jadłam 5000 kcal... odkad "poznałam marchewkowy sposób" bylo to 2000 kcal. jednak jesli ktos ma takie problemy musi sie z tym uporać ..a nie wyszukiwac zamienniki jedzenia..
3.Jesli woda i marchewki nie pomagają ..zaczynam robić cos co bardzo lubie.. maluje sobie oczy.. dochodzi nawet do 2 h.. .a wtedy to jest czas na posilek ( chyba ze noc..) wiec parze znowu herbtke
-
Dzięki,marchewkowy sposób to fajna sprawa! musze coś takiego opatentować
-
a ja na napady głodu po ćwiczeniach czy wiekszym wysilku fizycznym proponuje zjeść coś małego ale wysokobiałkowego. po wysiłku organizm potrzebuje się zregenerowac to raz, a dwa potrzebuje materiału by zbudowac trochę mięśni. oba te zadania spełnia białko. sztuka tylko w tym, że zjeść nalezy niskokalorycznie i tu proponuje tuńczyk w sosie własnym, chudy ser biały, mała piers z gotowanego kurczaka, ewentualnie jak ktos lubi odzywke białkową. to naprawde pomaga a tak przy okazji - dziewczyny!!! nie bójcie się mięśni!!! nie mówie tu o byciu kulturystka tylko o ładnej rzeźbie a poza tym im więcej mięśni - tym lepszy metabolizm i drobne grzeszki i słabości zywieniowe nie wychodzą tak od razu na wierzch
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki