Jestem teraz już trzeci tydzień na dosyć rygorystycznej diecie, w pierwszym tygodiu chodziłam na siłownie,drugi minoł mi pod znakiem długich spacerów,teraz wróciłam do domu,chce ćwiczyć jak narazie z kasetą ale jest taka sprawa,zawsze poćwiczeniach rośnie mi okropnie apetyt,co wy robicie w takih momentach,ze względu na diete nie chce robić żadnych odstępstw nawet w formie ogórkó czy czegoś tam. a boje się że się podłamie ..... co robicie w takich napadach głodu???