Mnie sie marzy dluuugi urlop gdzies w Grecji - taki z duza iloscia zwiedzania, chodzenia, wszelkich form aktywnosci. Niestety, w tym roku nie wypali - za duzo zobowiazan do wypelnienia. Pojedziemy tylko na pare dni do Blackpool (Pleasure Beach! Normalnie nie moge sie doczekac, w takich miejscach budzi sie we mnie dziecko), a na swieta - gdzies gdzie jest cieplo. A Grecja... coz, do przyszlego roku chyba nie zniknie z map