Cytat:
Zamieszczone przez
Niobe
Wczorajsza micha:
- owsianka z owocami + kawa
- jabłko + nerkowce
- kotlety jaglano-brokułowe
- czekolada z malinami :love:
błagam, powiedz, że jadłaś tego dnia jeszcze coś! To strasznie malutko :( Uważaj, bo to może doprowadzić do wiesz czego :heart:
Cytat:
Czekolada była w pijalni Wedla bo zimo, bo padał śnieg, bo randka... więc się nie zalicza do grzechów ciężkich :rules: Zresztą, była tak czekoladowo-słodka, że nie poradziłam sobie z całością. Ale większe pół szklaneczki zaliczyłam.
Hmmm.... nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś przynosił mi kwiaty. To bardzo miłe uczucie.
jeszcze ci nie odpisałam to co chciałam. Ale widzę, że idzie ku dobroci :) Pamiętasz jak mówiłaś o prawdziwych mężczyznach? Może właśnie takiego sobie przyciągnęłaś :) Mówisz i masz :) Trzymam kciuki, aby wszystko toczyło się dobrym torem :)
Cytat:
Shin, zastanawiasz się co po koronie? Ale przecież wiesz doskonale, że istnieje życie po maratonie. Są jeszcze ultra... Ty wiesz co jest dalej. Tylko może zapomniałaś na chwilkę. Może nie chcesz pamiętać? Myślę, że nadejdzie moment kiedy sobie przypomnisz. Teraz nie martw się na zapas. Ciesz się tym, jak daleko zaszłaś.
tylko,..., nie wiem czy chcę dalej. Poradziłam sobie z bólem raz, drugi, trzeci, któryś tam. Nie wiem czy dalej chcę musieć sobie z nim radzić. Nie wiem czy chcę zaprzyjaźniać się z tym bólem. fakt, przychodzi coraz później. Trwa coraz krócej. Ale... Wiesz jakie to straszne, gdy po raz kolejny, podświadomy umysł cichutko mówi: dlaczego mi to znowu robisz? Tak bardzo mnie nienawidzisz? Mówię, że kocham. Kochasz? To jest kochanie? Kolejny raz? Taki ból?
Nie potrafię sobie z tym poradzić.
Rozmawiałam z HA płacząc i opowiadając o tym co to we mnie powoduje.
Dużo mi potłumaczył. Dużo przypomniał.
Mówiłam mu, że nie było Ducha.
Brakuje mi tego.
To przez stres.
Do tej pory bieg był moją metodą na stres. A teraz stres przeszkadza mi w biegu. Nie mogę się uspokoić.
Ale może nie było Ducha, bo nie ma potrzeby, aby się pojawił? Może po prostu jestem lepiej wytrenowana, poziom endorfin wysoki, duży poziom trzeźwości i przytomności (Zocha już o to dba:D), większy spokój (choć stres wokół). Może nie ma potrzeby, aby się pojawiał? Nie musi mi przypominać, że jest blisko, bo nie zapomniałam.
Dziś zrobiłam 7km. Fajnie było. Sprawiło mi to dużo radości. Tak jak dawniej.
Hm...
Może po prostu zmienia się moja motywacja do biegania? Powód jaki był wcześniej już się spełnił i może dlatego? Może jakaś przemiana się szykuje?
Zobaczymy :)
Cytat:
Chyba nie pobiegnę tej dyszki w niedzielę. Boję się reakcji swojego organizmu. Nie wiem, jeszcze nie zdecydowałam.
ale której? Tej co będzie nie teraz ale w nast. tyg?