Effix, co u ciebie, napisz mi na PW, bo ja do ciebie nie mogę, bo masz wyłączone.
Wiesz co ja jak brałam ślub ważyłam około 70 kg, czułam się strasznie. A teraz jak patrzę na te zdjęcia to stwierdzam, że ładnie wyglądałam. Miałam prostą suknię u dołu i wszystko byłoby dobrze gdyby nie była na ramiączkach, chociaż grubych. Lepszy byłby krótki rękawek. Ślub był w zimie i na wierzchu miałam taki fajny żakiecik. I on razem z suknią wyglądał świetnie, ale na sali musiałam go oczywiście zdjąć, bo było gorąco i ta suknia na ramiączkach wyglądała nieciekawie.
Hej kochana no właśnie powoli muszę myśleć o sukni ale tak to odkładam bo chciałam schudnąć ile się da.Najbardziej się boję tego podłego uczucia kiedy zobaczę się taka wielka w jakiejś wielkiej sukni i że to będzie tak różne od tego co ja sobie wymarzyłam. Ale muszę się z tym zmierzyć bo na niektóre modele trzeba czekać a ja nawet nie wiem w jakim fasonie byłoby mi dobrze.To że zaczynasz czy zaczynamy co jakiś czas od nowa to wcale nie jest takie złe.To świadczy o tym ,że mimo tego że jest ciężko i że nie wychodzi nie poddajesz się i że cały czas próbujesz.Cały czas każda z nas szuka własnego klucza do tych sekretnych drzwi podświadomości,które pozwolą ciału wyswobodzić się z nadmiernego ciężaru jak także rodzaju pożywienia, które nie odbierając nam radości z jedzenia i życia da nam zdrowie i dobre samopoczucie.Więc ja myślę, że najważniejsze to się nie poddawać.Nawet jeśli będziemy musiały się podnieść i ze sto razy to i tak wierzę, że kiedyś odkryjemy nasz sposób.
Effix moje Diamondy poszły w las. Od dzisiaj zaczynam na nowo. Wiem, że to głupie ciągle zaczynać dietę, ale jeszcze głupsze zaprzestać tej walki. Tym bardziej, że widzę różnicę w samopoczuciu. Rano czułam się trochę słaba, ale ogólnie miałam więcej energii. A ciekawa jestem jak tam u Ciebie. Czy masz już suknię? I jaką będziesz mieć, albo chciałabyś mieć?
Gdzie ty się podziewasz Młoda Panno? Co słychać?
Ciekawa jestem jak Ci idzie