właśnie sprawdziłam, temat starego wątku jest nadal całkiem aktualny, możemy skoczyć do starego. teraz może jednak będziemy się wzajemnie pilnować. Aż nie zjedziemy do odpowiedniej wagi. Mój mail to i takim oto sposobem, jak jedna przez parę dni nie będzie nic pisała to może być oznaką, że zrezygnowała z diety. Druga zamailuje tą pierwszą aż wróci... i tak do osiągnięcia odpowiedniej wagi
jej, lunka, jasne że Cie pamiętam. nawet się ostatnio zastanawiałam co u Ciebie. Mi się również z Tobą najlepiej odchudzało. Jakoś motywacja była lepsza. Moja waga stała w miejscu. 73, czasem 72... a potem znów wracała. Ale od początku września zaczęłam znów odchudzanie. Przeszłam na dietę south beach i póki co ważę gdzieś w granicach 68. Jeśli chciałabyś abyśmy znów razem zaczęły, to ja bardzo chętnie