podzieliłam wiadomość na 2, bo wyskoczyło mi, że za długa
2. ogólnie to trzeba się pilnować i bacznie obserwować organizm. i walczyć z pokusami,bo już niby coś tam można, ale nie za dużo. ja mam słabą wolę i trochę się męczę, ale wierzę, że się uda. potem wrócę na II fazę i zrzucę jeszcze 1-2kg. Widzę, że jesteś zdyscyplinowana i bardzo zmotywowana, więc dla Ciebie III nie powinna być takim problemem Powodzenia
1. Dziękuję Naomi Ale to nie tyle mój sukces, co niestety mała porażka (choć jak na siebie naprawdę dużo zrzuciłam i się cieszę ), bo przez ostatnie tygodnie II fazy ciągle mi "wpadało" coś niedukanowego, dałam się namówić na fastfuda, tata nas odwiedził w dzień dziecka z tarą owocową itd. Stwierdziłam, że serwując sobie takie bomby sama sobie szkodzę i przeszłam na III. Dopiero tydzień. Musiałam niestety przez parę dni jeść trochę więcej niż na to III pozwala, ale waga się utrzymuje w okolicach 62, czasami do pół kg więcej. Wprowadziłam dwie kromki chleba, dwa plasterki sera i owoce. W zeszłym tygodniu były dwa królewskie, protoponiedziałek troszkę spiepszyłam i robiłam protowtorek, jutro zjem spagetti, o czym marzę
Hej. Ja nawet nie wiedzialam ze juz jestes na III fazie. Kurcze umknelo mi. Powiedz, jak sie trzymasz? W ogole co jesz? Jak z kg i w ogole? Glupio powiedziec, ze zazdroszcze, ale zazdroszcze Moje gratulacje