-
jak pomoc bulimiczce
przepraszam jesli podobny post juz kiedys zostal wyslany, ale to dla mnie bardzo wazne.
moja kolezanka ma nawrot bulimii. ona o tym wie, ale tu rozmowa z psychologiem nic nie dala. wydaje mi sie ze ona powinna byc leczona w jakiejs klinice ale to oznacza zawalenie roku w szkole, a jestesmy w klasie maturalnej. nie wiem jak jej pomoc, co zrobic zeby przemowic jej do rozsadku. jej nie zalezy juz na zdrowiu, tylko obchodzi ja zeby nie przytyc...
-
Heh widzę,że coś nikt nie chce Ci odpisać..w takim razie ja to zrobie. Ducky jesteś dobrą koleżanką..bo się tym zainteresowałaś!Przede wszystkim powiedz, czy jej rodzice o tym wiedzą? Jeżeli nie, to musisz im o tym powiedzieć KONIECZNIE! Oni napewno będą wiedzieli, co robić..Pozatym jednorazowa rozmowa z psychologiem nigdy nic nie daje..Twoja koleżanka powinna być pod stałą jego opieką.Wybierz się do jakiejś poradni psychologicznej i porozmawiaj o tym z kimś, kto się zna na takich chorobach...i nie "męcz" jej zabardzo, bo może się zniechęcić ..
Pozatym wg mnie najważniejsze jest ZDROWIE! a nie to czy zawali rok, nawet jeżeli jest to maturalna klasa! Naprawde nie warto..zycie nie konczy sie na szkole, a rok przeciez to żadna róznica!
Idz koniecznie do jakiejś poradni...3 mam kciuki za Ciebie i za NIą. Napewno dacie razem rade
-
dzieki za odpowiedz
mama tej kolezanki zalatwila jej psychologa ale z tego co wiem to kol. nie dogaduje sie z nim za bardzo. moze ją zaprowadze (chocby i sila) do szkolnej piguly...moze ona ma kontakt z osrodkami leczacymi bulimie w naszym miescie. niedawno dowiedzialam sie ze druga moja kolezanka tez ma bulimie. cholera to juz 2! ja z nimi zwarjuje...
dzieki za odp i za wsparcie:*
-
Hmm..a powiedziała Ci ,ze się z nim ine dogaduje? W takim razie musi zmienic posychologa...ale z nia o tym nie rozmawiaj, tylko raczje z rodzicami ..
A co do piguły to kontakt penwie ma..ale nie wiem czy koleżanka będzie chciała do niej iśc, wiesz od razu się szkoła wmiesza i mozesz zaszkodzic No chyba,że babka jest fajna i będzie dyskretna..a moze pojdziesz do pedagoga szkolnego? ona na 100 procent zna takie osrodki i bedzie wiedziala co robic. NIe iwem jak u Ciebie w miescie, ale w opolu jest taki osrodek z samymi psychol(ami)ogami i tam zajmują sie takimi rzeczami..
Acha no i oczywiście nie zostawiaj jej samej sobie, rozmawiaj z nią ale nie zmuszaj...niech wie,że ma w Tobie oparcie!! Heh kurcze..2 powiadasz...to może one sie umówiły?? Biorą to na serio?Czy tak z przekory..?Może staraj się jej jakoś pilnować..jak po jedzeniu bedzie chcial a do lazienki isc itp...ale obrzera się przy Tobie?Heh Nie ma sprawy, powodzenia zycze:*buziaczki
-
nie objadaja sie przy mnie, ale w kwestiach jedzienia/odchudzania kolezanka ma do mnie zaufanie (bo jestem 'w temacie') i mowi mi o swoich problemach zywieniowych...obie szukaja lekarza ktory moglby im pomoc (raczej nie prywaciarz bo nie maja kasy). nasza szkolna pedagog moze cis zaradzi ale faktycznie bedzie je trudno namowic zeby szkola wmieszala sie w problem. mam nadzieje ze wszystko sie ulozy....
-
Acha..hmm...kase na to powinni wyłożyć, ale jeśli juz to rodzice..oni chyba nie sa świadomi,że to jest choroba,ktora prowadzi do wyniszczenia organizmu! a w najgorszym wypadku wiadomo...NIE ma co zwlekac!Koniecznie zwróc sie o pomoc do kogos,kto się na tym zna..Napewno się ułoży Tylko trzeba działać..! ja się w ogole ich rodzicom dziwie, nie rozumiem takiego podejscia, moze czas ich uswiadomic.?
-
Jeśli chodzi o rok szkolny i maturę w klinice to się nie ma co martwić, tam też są nauczyciele i lekcje i wszytsko. A oceny tam wystawione nauczyciele mają obowiązek wstawić i brać pod uwagę. W szpitalu dużo łatwiej jest na dodatek zdobyć ładne ocenki i masz duuużo czasu na naukę
-
Nie wiem czy powinnam robic z tego afere ale od jakiegos pol roQ wymiotuje wczesniej zdazalo mi sie to codziennie teraz chicalam przestac, Udalo mi sie tydzien nie wymiotowac. Nie wiem czy mam bulimie ale nie nawidze swojego ciala. Stracilam swoich znajomych. Nie chce mi sie zyc. Nie chce zadreczac innych ze byc moze mam bulimie dlatego nikomu nic o tym nie mowie
-
no to raczej masz bulimie.lepiej pogadaj o tym z rodzicami albo z psychologiem. te moje kolezanki od jakiegos czasu chodza do psychologa i mowia ze jest im troche lepiej...moim zdaniem powinny isc juz do kliniki, bo ta choroba mocno wyniszcza organizm, a ze jest zwiazana z psychika to trudno ja wyleczyc i pomoc sobie samemu....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki