Mi poomagaja cwiczenia :D tylko zaczynam cwiczyc to myslenie o jedzeniu przechodzi hehe 8)
Wersja do druku
Mi poomagaja cwiczenia :D tylko zaczynam cwiczyc to myslenie o jedzeniu przechodzi hehe 8)
musze wypróbowac :P
jutro mam spr z fizy :?
ja sie czyms zajmuje np czytam jakąs ksiązke, jak cieplo to problem z glowy bo wychodze gdzies :D
a ja ide dzisiaj na 16 30 do kościółka a wieczorkiem nie wiem jeszcze :P
ja ide sie zając lekcjami,
boshe nieźle sie opuscialm nikt mnie nie poznaje :P
Ja tesh smigam wieczorkiem na rekolekcje :wink:
A jak u mnie...
Dziś znowu tak średnio...
Już po 16.00 więc nie wolno mi nic juz jeść do jutra rano.
Wytrzymam bo miałam taki obiad że nie moge sie ruszać :x
W szkole jakos miałam dobry (bardzo) humor...
A poniedziałków to nie cierpię :x
Na bioli poszło mi nieźle :lol: :lol: :lol:
No i ogólnie było spoko :lol:
Teraz sie źle czuje więc mykam na dwór się przejść :lol:
hm jakos nie moglabym konczyc jedzenie o 16,
przyzwyczailam sie do 18 :wink:
tez nie ubie poniedzialków :[
dowalili nam, ale trzymam sie jakos 8)
mi sie dzisiaiu tak chce jesc ze masakra ;/
jakbym miala tasiemca
Mi tez dowalili :?
NO ale jakos trzeba życ :cry:
Aniu trzymaj się, nie daj się od tasiemca :lol: