Wątek: MinI,BikInI i zEro boCzków- mÓj cEL,udA mI siĘ//fotki,105

Sorki chodziło mi że pod pępkiem zgubiłam te 2 cm
W pasie bez zmian

Ja tam nic przecież wielkiego nie robie- to wkońcu dopiero 2 kg

Na obiadek: surówka i jakieś tam mięso pieczone.

Pomyje naczynia a potem do babci na rowerku jade

Ehhh czemu jak ja zawsze coś planuje to zawsze to sie nie stanie?
Miałam do babci pojechać, a tu zonk i zaczeło lać
Jeszcze burza była

13.05.2006 (sobota)
śniadanie:
Jogurt Jogobella
2x chleb razowy z pomidorem
II śniadanie:
jogurt Danone
Kubuś
Obiad:
surówka
szynka pieczona
Podwieczorek:
2 jabłka
Razem: 1000 kcal.

Hej Laski co sie dzieje?
Nikt do mnie nie zaglada?

Dzis postanowiłam popdkręcić sobie metablizm i dziś nic nie licze.
A jak dziś u was?

noo taki dzionek ci dobrze zrobi, bo pięknie sobie radzisz

DObry pomysl masz No i gratuluje silnej (barzo silnej) woli i kolejnego kg

u mnie akcja podkrecanie matabolizmu nie wypalilo ;/

heh ale po czym poznac ze metabolizm sie poprawia? albo ze jest nie teges

a to jest prawda, z ejak ejstes dlugo na diecie i pozniej spieprzysz ejden dzien to nieam az takiej reacki bo rpzewaznie przyspiesza sie metabolizm i wszytsko przetrwaisz inic sie ie odklada.... no chyba, ze bedziesz sie opieprzac rpzez pare tygodni to wiadomo, ze tak dobrze nie ma :P

No dziewczynki melduje sie,że żyje.
Dziś mam nawał z lekcjami wiec nie mam za dużo czasu.
Dietka tak sobie, głównie dlatego, że wychowczyni dziś częstowała nas ptasim mleczkiem ja nie chciałam a ona zaraz do mnie, że mam wziaść bo ostatnio jakos zmizerniałam.
No a potem poszyłu lody po szkole i... ehhhh tak sobie dziś jest z dietką.
Jutro znowu wracam z idealną dietką

jedno ptasie mleczko i lody nikomu nie zaszkodzily