-
Muszę się wam przyznać do wielkiego błędu...zjadłam 1300 kcal!! :cry: Tak... aż 1300! Nie wierzycie? Wiem też bym nigdy nie powiedziała że tyle zjem w trakcie mojej diety. A było tak:
Pojechaliśmy do rodziny. Przywitał nas miły zapach pączków. Na wstępie sobie powiedziałam że nie będę jadła, ale kurde znowu to samo! Ja nie chcę żeby cała rodzina wiedziała że się odchudzam. Nie i już! To moja sprawa! I tak mój ojciec za dużo gada. Jak mnie może wkurzać jego zachowanie :evil: Zawsze chce mi dopiec. Właśnie dziś ciocia mnie spytała: "Madziu napijesz się Coli? ". Nie zdążyłam odpowiedzieć "Nie dziękuję" bo mój kochany :x tatuś mnie wyręczył : "Oj, Cola to przecież tyle kalorii ma, a ona się odchudza!" Ojciec robi mi na złość. Przedrzeźnia mnie bo nie chce żebym się odchudzała. I tak nie dam za wygraną. Nie chcę wyglądać za parę lat tak jak mój tata :? Dobra, bo zboczyłam z tematu... Tak więc po przygodzie z Cola-Colą ciocia wystawiła na stół pączki. Tak te pyszne świeżutkie pączki. Zjadłam pączka, nie chciałam żeby wszyscy się na mnie tak gapili, to by było jednoznaczne z tym że się odchudzam :?
I to już cała historia. Rozpisałam się , ale jestem taka zła na siebie. Najpierw rozpaczam że wyglądam jak beczka we wszystkich ciuchach a potem obżeram się na noc pączkami...no nieźle :x
-
Jeden pączek nic nie zaszkodzi :) Wystarczy teraz więcej poćwiczyć aby się zrehabilitować i po sprawie :) A co do tatuśków to mój też lubi mnie denerwować rzucając jakieś głupie teksty. Ostatnio jak przeglądąłam się w lustrze palnął tekst że i tak gruba jestem ale odwdzięczyłam się i nazwałam go grubą krową.... hehe
-
:lol: jeden pączek, Kobieto porpsrotu musisz do tego podchodzic z wiekszym luzem i nie przezywac kazdej kalori.
-
Widzę że coś mało piszecie...od kiedy mam chandre ludzie omijają mnie szerokim łukiem, a jak juz sie ze mna muszą zetknąć to wybucha burza :x a mi te "humorki" jak to nazwała moja mama nie przechodzą już dobre 2 tygodnie. Bo życie jest jakieś takie nudne dobija mnie ta zima. :( Powiecie pewnie ze jestem samolubna bo ludzie maja gorsze zmartwienia i sie tak nie żalą Czy ja jestem egoistką :?:
Dziś zjadłam prawie 1000 kcal.
Właśnie piję zieloną herbatę i myślę : Jakie to straszne - jutro poniedziałek = kolejne pięć dni chodzenia do szkoły przede mną... :cry:
Pozdrawiam i piszcie chociaz trochę od czasu do czasu :twisted:
-
ech paczek ;x czekam do czwartu zeby poczuc ten smak ]:->
nie przesadzajmy przeciez 300 kcal wiecej to nie jest jakas tragedia oO
a to ze Cie ludzie omijaja to jest tylko efekt Twojej wyobrazni a w rzeczywistosci napewno tak nier jest :D
-
:lol: w kazdym znas jest troche egoisty, chcemy aby nam byłodobrze, No i czasem sie zapominamyy..
Kazdy ma humorki, ja bym na twoim miejscu ..sie tym nei przejmowala...<jezu>
-
najepsza rada to kubek kakao ^_^
-
hehe...no dzięki! :lol: Kakao - jeszcze tylko tego brakuje moim i tak już dużym fałdkom na brzuchu...No kurcze dzisiaj był BIG obiad :evil:
- rosół z makaronem (140 kcal)
- pół kotleta mielonego (120 kcal)
- jeden ogórek kiszony (20 kcal)
- 100g ziemniaków gotowanych (62 kcal)
To był samiutki obiad . Więc trzeba do tego dodać jeszcze 388 kcal. To będzie już sporo kalorii :((( Narazie, śpieszę się na angielski
-
wiesz....Staraj sie zyc wg zasady
sniadanie jedz jak krol
obiadem podziel sie ze znajomymi
kolacje jedz jak żebrak
-
No właśnie ja tę zasadę znam! Tylko łatwiej powiedzieća trudniej zrobić :? Co do śniadania - jadam je "na szybko" przed szkołą , nie mam czasu szykować wielkich i pełnowartościowych śniadań. Taka prawda, ale nie jest tak źle - zjadam płatki z mlekiem albo jogurt z czymś tam. Obiad - no tu bywa gorzej. Kolacji niby jako takich nie jem, tzn. napewno nie tak jak kiedyś że o 22 w nocy naleśniczki albo placki z jabłkami czy tosty ociekające żółtym serem. Jeśli jem kolację to jest to najczęsciej jabłko + jogurt albo jakieś jeszcze inne owoce.
Pozdrawiam :*
P.S. Chyba troszeczkę schudłam :? Ale nie czuję tego po sobie, może trochę spodnie spadają ale minimalnie i to nie jest jeszcze to do czego zmierzam :x