tjaa. a Ty Perwers znowu nie masz 1000 :twisted:
Rozga, nie przejmuj sie, niedlugo bedziesz chuda i nie bedzesz juz mowila, ze wygladasz jak wieloryb przy siostrze :D
Wersja do druku
tjaa. a Ty Perwers znowu nie masz 1000 :twisted:
Rozga, nie przejmuj sie, niedlugo bedziesz chuda i nie bedzesz juz mowila, ze wygladasz jak wieloryb przy siostrze :D
Dobiłam do 700 kcal. Macie co chciałyście, chodziaż część. Zjadłam szprotki z puszki na siłę.
158 i 40 kg?!!! To ja tak chcem... Będą na mnie anorektyczka mówić :D
Hejka kochaniuskie :) U mnie ok jakos leci :) juz niedlugo weekend i w niedziele waznie :)
dzis zjedzone:
:arrow: musli + jogurt=200
:arrow: 8 kromek Wasa + kubus=310 kcal
:arrow: ryz z jablkiem = pewnie kolo 300 jak nie wiecej
moze dzis jeszcze cos zmieszcze
cwiczenia
2000 skakanka
2000 hula hop
Perwers bedziesz chudzina jak bedzie tyle wazyc !! powinnas 45 minimalnie wazyc ale to tylko moje zdanie
Pozdro:)
Nareszcie się ten luty skończył. Marzec od razu lepiej i cieplej brzmi.
23 dzień - 1 marca 2006
:arrow: 2 chabery - 38 kcal
:arrow: szprot w sosie pomidorowym - 60 kcal
:arrow: zupa pomidorowa (ryż i śmietana) - 200 kcal
:arrow: jabłko - 100 kcal
:arrow: 3 kromki chleba - 200 kcal
:arrow: 3 kostki czekolady - 120 kcal
Razem: 718 kcal
Jutro wypożyczam sobie "Lalkę" Prusa, kuzyn mnie zachęcił. Porównuje się do Wokulskiego, trzeba to sprawdzić :) Pogadaliśmy sobie dzisiaj normalnie... Nareszcie.
W szkole ok. Dostałam -4 z fizy, -4 z histy i 5 z wos'u.
Podobno szczuplej wygladam. Dzisiaj to już 23 dzień diety, więc musi być widać.
Dobra, mykam, jeszcze się pouczyć i lulać, bo jutro od rana szlajamy się po mieście.
Baju! :*
Perwers a raczej Ania gratuluje spadku wagi i super ocen :) ja wlasnie przepabiam "lalke" i zachecam do przeczytania supcio ksiazka :) a tak wogole to za malo jesz :!: A poeniej sie bedziesz opychac i bedziesz na siebie gadac a tak nie wolno :!: Prosze Cie jedz chociaz 800 kcal :) Pamietasz jak na mnie gadalas ze malo jem a ja jem 1000 kcal czasem nawet ponad a Ty :?: I prosze Cie o rozsadek :)
24 dzień - 2 marca 2006
:arrow: 4 chaberki - 76 kcal
:arrow: Bieluch - 28 kcal
:arrow: Szynka drobiowa - 25 kcal
:arrow: Gorący Kubek ogórkowy 130 ml - 45 kcal
:arrow: Kotlet wieprzowy - 200 kcal
:arrow: Ziemniaki - 80 kcal
:arrow: Ogórki kiszone - 10 kcal
:arrow: Gorący Kubek pomidorowa 250 ml - 80 kcal
:arrow: jajecznica na szynce i maśle - 220 kcal
:arrow: kawa + kopiko - 25 kcal
Razem: 789 kcal.
-__-"
Z domu wyszłam o 10:00, wróciłam o 16:30... Jestem padnięta, wykończona psychicznie. Posiedzę godzinkę, potem jakieś zadanko zrobię i idę spać. Wali mnie wszystko...
Pa.
Hej Per, ja CIe nie chce pouczac, ale moim zdaniem przesadzasz. Wszedzie trąbią, że nie mozna schodzic ponizej 1000 kcal, a mlode organizmy to juz w ogole, wiec cos w tym musi byc, nawet jesli Tobie sie wydaje, ze to jest tylko czcze gadanie. Sobie rozregulujesz metabolizm, zmusisz organizm do pracy w "trybie awaryjnym", no i jesli bedziesz chciala sie normalnie odzywiac, to Ci wszystko w biodra pojdzie (bo bedzie gromadzone na zapas, w razie nastepnego tak restrykcyjnego ograniczania kcal). Dlatego prosze, sprobuj jechac na tym tysiaku, przeciez mozesz soibei wiecej pocwiczyc, a dzienny bilans wyjdzie Ci wtedy taki sam :)
PORwerS :!: :!: :!: Podpisuję się pod bluefire obiema rękami i nogami :wink: Bo niestety to prawda... Ja się kiedyś tak odchudzałam 600 kcal dziennie... i co potem było? JOJO taaak... dlatego chcesz czy nie koniecznie dobijaj do 1000 bo jak skończysz odchudzanie to wagi absolutnie nie utrzymasz... Masz tyle lat co ja i nie dawaj się zwariować :wink: 1000 to minimum, dla nastolatki to i tak rygor... Trzymaj się i jedz więcej :) Mówię to z dobrego serca :wink:
;***
Taaa... Ruch się zrobił, bo kolejna anorektyczka na forum. Lol, nieźle. :lol:
A ja mówię, jestem na 600-800 kcal. Jak schudnę do 56 kilo, to zacznę podnosić kalorie. Delikatnie do tysiaka, i będę na nim siedzieć az schudnę do 52 kg, potem dodaję kalorie, a w wakacje schudnę jeszcze trochę.
Zrozumiałe? Myślę że tak...
robisz jak chcesz, kazdy odpowiada za siebie wiec jasne :wink:
ja sie staram teraz jesc w miare normalnie, okres kiedy jadlam po 800 kcal mam za sobą, a ponizej nie schodzilam nigdy 8)