hej dzis mialam nie jesc i prawie by sie udalo ...niestety obiad i zjadlam golabka i jablko oraz banana i bulka :(
a do tego kobiece dni mnie dopadly ;p
Wersja do druku
hej dzis mialam nie jesc i prawie by sie udalo ...niestety obiad i zjadlam golabka i jablko oraz banana i bulka :(
a do tego kobiece dni mnie dopadly ;p
a mnie wciąż dopaść nie chcą :?
Ty żeś głupia jest :lol: Przytyjesz 20 kilo jak nic. Przestan pieprzyć, wracaj na tysiaka a nie jakieś głodówki, itp.
Perwers ma racje- lepiej wróć na 1000 :!: :wink:
Właśnie!! Macie racje :) Wracaj do nas !! :P
po mojej pierwszej i jedynej głodówce chodziłam jak naćpana :P :P
wracaaaj :wink:
no spox wracam z ciezkim sercem bo sie zwazylam i coz nie bede oszukiwac :( waga wskazuje 64 :( moze sie uda 60 do wielakanocy zobaczymy :(
uda sie uda, tylko musisz już jesc przynajmniej tysiaka zeby cie nie złapał jakis napad i zniszczył twoje starania :wink:
trzymam kciuki.
47 dzien - 25 marca 2006
:arrow: Razem: 2000 kcal
Ćwiczenia:
:arrow: 3 długości bierzni
:arrow: przeszłam ok. 4-5 km
Od jutra jem 1500 kcal i zaczynam ĆWICZYĆ. Będę biegać jak się uda i ćwiczyć w domu.
Magda, będzie spox.
Musi Wam się uda :) tylko trzeba się przyłożyć :)