A sucharki sa spox?
Eh dzisiaj mialam sprawdzian z histori... zeszly ze mnie juz cale emocje, no i jakos chec na slodkie rowniez ;)
Od dzisiaj juz kategoryczny koniec ze slodyczami :twisted:
Wersja do druku
A sucharki sa spox?
Eh dzisiaj mialam sprawdzian z histori... zeszly ze mnie juz cale emocje, no i jakos chec na slodkie rowniez ;)
Od dzisiaj juz kategoryczny koniec ze slodyczami :twisted:
ja nie wierze w swoje szczescie... juz tydzien sie wymiguje od sprawdzianu z historii... jutro mial byc ostateczny termin, a "pech" chciał, ze na historii pisze Kangura :D
Hehe cwaniara ;)
No tak bo jutro Kangur... ja sie wymigalam 8)
Sluchajcie, ja wyjezdzam niedlugo na weekend do Krakowa do kumpeli i tam nie bede miala ani mozliwosci liczyc kcal ani tymbardziej cwiczyc... czy taka przerwa w diecie wyjdzie mi na dobre?
Wydaje mi się, że nie zaszkodzi aż tak bardzo ;)
Tylko po tym wyjeżdzie weź się za siebie! ;) Ja od poniedziałku jestem na "diecie" bez słodyczy ;) Chodzi o to, że przez tydzień nie zjem nic słodkiego ;) Mama mówi, że najgorszy jest 5 dzień, a dzisiaj jest dopiero środa ;p Ale wytrzymam! ;)
no ciesze sie ze pomoglam pod katem obiadow ;)
co do czekolady to co sie przjemujesz 2 kostki to niecale 100 kcal , wiec? a czekiolada jest zdrowa bo ma magnez i cs tam jeszcze nie pamietam teraz bo mi sie spac chce :D ale w kazdym badz razie jest zdrowa ;)
sniadanie
-jogobella
drugie sniadanie
-pomarancz
-knopers
-serek wiejski
-malutki paczek
obiad
dzisiaj bylam poza domem do pozna, tata zrobil jajecznice ;)
kolacja
2 kromki Wasy z maslem
RAZEM: 1063 kcal
No i to na tyle ;)
Biedroneczko, thx ;* w zasadzie to w weekend bede duzo chodzic(zwiedzanie Krakowa, a potem jeszcze jedziemy do Nowego Targu) wiec troche sie spali ;]
A dzisiaj jestem juz totalnie wykonczona... ale tysiaka sie trzymam ;) To dzieki Wam ;*
Airandiril swietnie :D no prosze jak ładnie Ci idzie :wink: ja dzisiaj przerabialam pierwszy raz '8' i czuje sie swietnie :D super cwiczenia i naprawde czuje jak mi miesnie pracują :D oby tak dalej jestem dobrej mysli :wink: pozdrOo:*
Tylko w tym Krakowie to sobie nie kupuj żadnych chipsów, lodów czy coś, bo bede ci zazdrościć :twisted: Te wycieczki mają to do siebie, ze ludzie wiecej tam żrą niż zwiedzają hihi;)
Miłej zabawy juz zycze no i dobranoc tak na teraz;*
Jak mnie nikt nie poczestuje to nie kupie :twisted: Ale napewno zjem sernik na cieplo w jednej z krakowskich restauracji bo to juz prawie tradycja, ze jak tam jade to zalapuje sie na serniczek... no coz, jak wroce w niedziele to bede cwiczyc 2 razy wiecej :)
Dzisiaj juz zero niezdrowej zywnosci, trzymam sie na jogurcikach ;] Zauwazylam, ze dzieki diecie przekonuje sie niektorych rzeczy, np. nigdy nie lubilam czerwonej kapusty a teraz wcinam ja az mi sie uszy trzesa - tak samo jarzyny "z patelni" ;)
Iqwet i jak tam po cwiczeniu osemki? ;) ja nie cwiczylam, bo filmiki nie chca sie sciagac =/ za to mam za saba 6weidera ;)
a dzisiaj na 18:00 mam basen, yeah :D
wiatm :wink:
świetnie Ci idzie dietka, podziwiam :wink:
a co do wycieczki to ja mam tak, ze nic nie potrafię przełknąc na wycieczkach, w ogóle to się wstydzę przy ludziach jesc...
jak byliśmy kiedyś w górach na dwa dni, to ja zjadłam tylko 3 suche bułeczki i talerz pomidorowej :shock: :!: + jakies 4 litry wody mineralnej :!: na całe dwa dni chodzenia po górach... ale w domu nadrobiłam... :twisted: :wink:
pozdrawiam trzymaj się tak ładnie jak się trzymiesz, ja także powróciłam do dietki - 1200kcal :wink: