To tak....ja mamostatnio chwile slabosci, bardzo chcialam sschudnac do latado 50 kilo, ale mam jeszcze 9 do zrzutu, to mi sie nie uda. :(
Wersja do druku
To tak....ja mamostatnio chwile slabosci, bardzo chcialam sschudnac do latado 50 kilo, ale mam jeszcze 9 do zrzutu, to mi sie nie uda. :(
czesc!!napiszcie mi prosze co Wy robicie ze chudniecie bo ja juz sily nie mam:(ja chce byc chuda!!!!!!!
poporstu, trzeba ograniczyc jedzenie gdzies do 1500 kcal i cwiczyc, same cwiczenia nie pomoga....i jak ?? napiszcie jak wam idzie ?? :)
Aaaaaa! Topik zleciał na druga stronę, trzeba go ratować...
Co nowego u mnie? NIC :lol:
Z jedzonkiem jakoś różnie, przez ostatnie trzy dni nieco szalałam, ale chyba już będzie dobrze. Za tydzień wyjeżdżam, nie będzie mnie od 13 do 15 czerwca. Oczywiście nie będę się obijać i nie przerwę ćwiczeń - będę ćwiczyć sobie w pokoju :wink: Będę mieszkać z koleżanką, która pod wpływem moich rekomendacji kupiła sobie książkę Bodytrainer. Myślę, że nawet się do mnie przyłączy :wink: W dodatku dziś inna koleżanka oddała mi wreszcie moją książkę, więc przypomnę sobie trudniejsze ćwiczenia (program dla zaawansowanych). Do tego dochodzi jeszcze 6W - zaczęłam drugi raz dwa tygodnie temu, wczoraj miałam o 16 powtórzeń - robię wersję dla zaawansowanych. Wyliczyłam, że na wycieczce będę mieć po 18 powtórzeń. Żeby tylko pogoda się poprawiła...
A tak dla urozmaicenia, podaję Wam adresy kolejnych fotek z cyklu "Jagcia w poczcie sztandarowym" - tym razem są to uroczystości po śmierci Papieża (nie ma to jak chodzic do szkoły w centrum Krakowa).
Super efekt, jestem jaśnie oświecona (światło pada najbardziej na mnie) :lol: http://www.gim2.vip.interia.pl/index...age=04_6&img=8 (Kolegiata św. Anny w Krakowie)
Na następnych fotkach jestem w czarnej marynarce z białą wstążeczką:
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...age=04_6&img=9
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...ge=04_6&img=10
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...ge=04_6&img=11 (Planty - droga pod Kurię)
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...ge=04_6&img=14 (pod Kurią)
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...ge=04_6&img=15 (pod Kurią)
http://www.gim2.vip.interia.pl/index...ge=04_6&img=17 (tu chyba najbardziej widać moją gębusię, tylko jak zwykle mina nie wyszła... co powaga, to powaga).
Jutro idę do lekarza, bo trzeba uzupełnioć papierki o stanie mojego zdrowia do szkoły :? Mam nadzieję, że będę mogła się zważyć.
Buziaczki, ladies!
jagcia jak jush pisalam u siebie to fotki ne kca mi sie wyswietlic wyskakuje strona z tekstem podana strona nie istnieje czy cos tedy ;/;/
ciesze sie ze masz fajne podejsce do wagi, nie przejmujesz sie przybranym jednym kg :)
dobrze by bylo gdyby wiecej takich dziewczynek sie znalazlo :) wtedy odchudzanie byloby przyjemniejsze.
ja sobie dzisiaj postawilam cela ze do 8 sierpnia musze schudnac co nie co bo jade nad morze i mam zamiar sie pokazac w dwuczesciowym kostiumie kapielowym :)
pozdrawiam i buziaki zostawiamrowniez od Kach core i Iraski :*******
Ech, w ogóle strona mojego gimnazjum nie chce wyskoczyć :?
Wczoraj na WF po raz pierwszy od dwóch lat włożyłam krótkie spodenki. Koleżanka stwierdziła, ze mam zgrabne łydki. Mam mieszane uczucia związane ze swoimi nózkai, ale bardzo się ucieszyłam z tego komplementu :D
Ostatnio mam apetyt na słodycze i na chlebek. Staram się kontrolować. Mam nadzieę, ze wkrótce przejdzie.
A mnie wakacje nie motywują. Nie mam szczególnych planów, a i tak raczej nie udałoby mi się tak szybko osiągnąć "idealnej" sylwetki. Prawdopodobnie i tak bym się pokazała, pod warunkiem, że nie byłoby w pobliżu moich znajomych. Obcy ludzie mnie nie obchodzą, przy znajomych się krepuję...
Kończę, bo już późno.
Buziaki!
Jagciu wracam na forum heheh.Mam nadzieje że mnie jeszcze pamiętasz :roll:
Oczywiście, że Cię nie zapomniałam :D
Od poniedziałku do środy byłam na wycieczce w Rabce (ale jazda! :lol: ). Były dwie "potężne" wycieczki w góry. Słońce tak mnie spaliło, że nawet do szkoły poszłam dzis z kremem w torebce. Jutro chyba nie ruszam się z domu :? Przez wszystkie trzy dni ćwiczyłam 6W w pokoju i pilnowałam się z jedzeniem. Niestety, po powrocie sobie podjadłam. Prawdopodobnie zjem dziś lody (jesli mama kupi), ale mam to gdzieś. Wczoraj w wesołym miasteczku w Rabce koleżanka kupiła watę cukrową, żebyśmy zjadły na spółkę. Podchodziłam do tego z rezerwą, ale cóż... Skosztowałam odrobinę (nigdy wcześniej nie jadłam waty cukrowej) i... myślałam, że zwymiotuję :shock: Jak można jeść takie świństwo? No cóż, może innym to smakuje. Np. kolezance, która musiała zjeść całą watę. Ale przynajmniej nigdy już nie będę tego jeść i tym sposobem powiększam listę zakazanych produktów, które wcale mnie nie kuszą :D
Buziaki!
a o mnie nie zapomnialas?;)
Jasne, ze nie! Myślę o dziewczętach z forum wiele razy każdego dnia :D
Poparzenia mniej dokuczaja. Szkoda, ze jem niemało, ale to sie jakoś spali. Zresztą, jakoś tak wychodzi. W przyszłym tygodniu - mam nadzieję - będę mogła sobie pojeździć kilka razy na rowerku. A od wakacji więcej gimnastyki. Bodytrainer wraca do łask :wink: Idę wsunąć truskaweczki.
Buziaczki!