-
hej
Wpadlam do Was bo ten topic jest bardzo przyjemny :)
Jagciaa jadlas maselko Zambrowskie kiedys? Pyszne jest.... Skoro masz zle wyniki badan to stosuj sie do zalecen lekarza choc czasami to jest trudne bo szkoda zaprzepascic to co sie osiagnelo poprzed dietke. No ale bedzie dobrze...
Buziaki:*[/b]
-
U mnie w domu je się tylko masło EXTRA. Jak sobie dodam szynki lub sera żółtego to nawet da się zjeść. Jem od poniedziałku, a dziś dostałam okres poraz pierwszy od kilku miesięcy :D Masła WCALE nie jadłam dopiero od początku wakacji, wcześniej prawie codziennie (mama smarowała mi kromki, które bralam do szkoły, a jeśli sama robiłam kanapki, to nie smarowałam). A tak w ogóle, to dzięki za troskę :wink:
Do południa dzis bylo OK, ale po południu (ok.18) mama przyszła z sernikiem, rogalikami itp. No i się uraczyliśmy tym z rodzicami :oops: Ale słodyczy to wlasciwie dawno nie jadłam - przynajmniej tydzień. Planowałam sobie iśc na basen w niedzielę, ale z powodu okresu nici. Za to mogę uprawiać jakieś "suche" sporty - jesli oczywiście nic mnie nei będzie bolało. Jutro postaram się ćwiczyć jak dziś, może uda się wyskoczyć na rower lub na badmintona...
Pozdrawiam!
-
qrde właśnie rzecz w tym,że mi się nie chce ruszać...normalnie poszłabym na rowrek codziennie..ale przez ten wiatr nie mogę jeździć...u mnei tak cholernie wieje,że nie umiem pod wiatr jeździć,bo czuję sie bezsilna i ryczeć mi sie chce...wiem,ze to brzmi zabawnie ale mówię poważnie;/
-
coreGirl ja tez nie lubie pod wiatr jezdzic bo ciezko sie pedaluje, wolno sie jedzie...ehh wole jak nie ma wiatru ale ostatnio nie jezdze na rowerze bo dziwne dzwieki wydaje ( wianki mam popsute ) musze go oddac do naprawy :?
Jagcia ale skoro dostalas okresu po kilku miesiacach przerwy to pewnie jestes szczesliwa chociaz to zwykle tak bywa ze dostajemy go wtedy gdy mamy jakies plany (np plywanie) :) Ja bym sie nie cwiczyla raczej poszlabym na dluzszy spacerek bo cwiczac to pewnie bedzie Cie brzuch bolal a tak pojdziesz sie przejsc, odetchniesz swiezym powietrzem i spalisz troche kcal :lol:
Pozdrawiam:*
-
Wczoraj jeszcze pierwszy dzień, jakoś poszło... Ale dziś :? Obudziłam się o 5:15 i postanowiłam wykorzystać okazję.Ćwiczyłam prawie godzinę i dostało mi się: mimo solidnego 'zabezpieczenia' musialam wymieniać portki. Dobrze, że mama nie wie, że ćwiczyłam... Nic mnie nie boli. Jakoś moje miesiączki są zwykle bzbolesne :) ale za to bardzo obfite :( No ale fajnie że na razie jest w porządku.
U mnie też wieje :? Mam nadzieję, ze niedługo pogoda sie poprawi (choć upały na razie nie bedą mi służyć, ale za tydzień... :D ).
Buziaki!
-
aaa co to są wianki :?: :?: :?: <niekumatajestemwiem>
ale dobrze,ze ktoś mnie rozumie
co do okresu..to u mnie dziwnie jest...mam np 3-4 dni okres...i naprawdę nieobfity(tylko 2 dnia troszku boli;/)...a jak ważyłam 60 kg to juz w ogóle takie okresy miałam,ze mogłabym cały dzień w jednym tamponie chodzić;/
-
Widze ze nikt tu dzisiaj o tym nie wspomnial wiec ja to powiem: dzisiaj jest dzien czekolady! :D Z tej okazji chyba kazdy powinien zjesc chociaz troszeczke!W koncu pomijajac ten tluszcz, weglowodany i kalorie to czekolada jest bardzo zdrowa! :D
-
Hahaha, a ja nie mam w domu czekolady od ok. trzech tygodni :lol: Był jedynie budyń czekoladowy, ale dziś go zjadłam - a więc chyba mm zaliczone 8)
Dzisiejsza kolacja niestety wypadła mi tuż przed 21 :oops: Jednak jakoś baaardzo wcześnie spac nie idę.
Boję się o swoje odchudzanie :( Z okresem ubędzie mi może jakiś 1 kg... A, co teraz będę się o tym rozpisywać.
Dobranoc!
-
ooo przypomniałyście mi o budyniu ... wróciłam z całonocnej imprezy i właśnie tego mi potrzeba...ciepłego zastygłego mleczka :D idę jeść :*
co do dnia czekolady..nie miałam o tym zielonego pojęcia :roll:
jagula...a tak włąściwie ile ty teraz ważysz..i ile Ci "zostało" :?:
-
wianki to takie cos przy pedalach w rowerze....
U mnie dzis troche cieplej jest ale wczoraj jak szlam na spacerek to zaczelo padac i musialam wrocic niestety no ale dzisiaj sie poprawie.
Pozdrawiam:*
-
Nie bylo mnie przez jakiś czas na forum, bo miałam problemy z zalogowaniem się :? Dziś jest OK, znowu piszę :wink: Z powodu okresu przerwałam 6W. Jakoś nie mogę się z powrotem za to zabrać, tak bywa. Za to wczoraj ćwiczyłam rano pół godziny Bodytrainer. Potem wyszłam na pół dnia do miasta i myślałam, ze się ugotuję... Dziś też sobie wyjdę. Napisze coś jeszcze dziś wieczorem, jutro albo w niedzielę.
Pozdrawiam!
-
Jagciu, wpadam sie pozegnac i podziekowac, ze jestes wspaniala moderatorka tego forum Bez Ciebie i innych opiekunow wszystko by sie rozpadlo i pomieszalo... Moze jeszcze kiedys wpadne na Dieta.pl jak narazie znikam na zawsze. Pozdrawiam serdecznie :-*
-
Carmelko, trzymaj się! :*
Ja dzis w mieście poczułam dotkliwy głód. Zamiast obwarzankiem, zaspokoiłam go dwoma bananami. Może i nie zaoszczędizłam kalorii, ale jakoś lepiej się czułam. Zawsze to owoc. O dziwo, głód uleciał, i to na dobre trzy godziny :D
Po południu wszamałam maślankę, brzoskwinię i winogrona. Tych ostatnich nie zjadłam wszystkich na raz, tylko podjadałam. Myślę, ze jest OK.
Z Wami, dziewuszki, zegnam się na jakiś czas. Jadę sobie jutro na tydzień do Zakopanego. Nie sądzę, żebym tam mogła się jakoś odchudzać, ale zawsze się postaram :wink:
Buziaki!
-
Jagcia milego wyjazdu :D ja za 8 dni ajde nad morze i tez watpie zebym tam mogla nie przytyc ale bede sie starala
pozdrawiam:*
-
hej dziewuszki...widzę,ze niewiele się tu dzieje ;/
dlaczego Carmelka znika z forum :?: :!:
jagcia zyczę udanego wypoczynku :wink:
-
Wakacje jak to wakacje...
Pogoda nie dopisała, ale spacerowało się tu i tam... Zakopane jest OK.
Odchudzanie? Jedzonko: codziennie śniadanie o 8 i obiad o różnych godzinach (jak się chciało, zwykle ok. 16). Plus mnóstwo owoców. Plus nieuniknione "dodatki". Ćwiczeń brak.
Wczoraj wróciłam do domu póżno. Byłam bardzo głodna, więc zjadłam maślankę z płatkami tuz przed 22. Zdarza się.
Dziś jakoś nie wyszło. Niby dzień się jeszcze nie skończył, ale jakoś nie mogę się wziać do ćwiczeń. W domciu bałagn i tak dalej.
Ale wróciłam :D
-
gdzie Ty się podziewasz??
-
Od tygodnia z powrotem w domku, codziennie na forum, ale co, miałabym pisać post pod postem? Czekałam, aż ktoś mi tu coś skrobnie i doczekałam się :*
Jutro może coś dopiszę.
EDIT 22:00
A jednak dopisuję jeszcze dziś. Właśnie kończyłam ćwiczyć. Ćwiczyłam Bodytrainer program 45 minut (!). Zajął mi oczywiście dwa razy tyle. Nawet nie jestem zmeczona (a rok temu, gdy to robiłam, to byłam...), za to potwornie usatyswakcjonowana. Dlaczego ja wcześniej nie zmusiłam się do tych ćwiczeń? A tak to zmarnowane wakacje...
Dobranoc!
-
no to gratuluję...ja też sie musze mzusić do ćwiczeń...bo inaczej cała dietka nie ma sensu:/
dobrej nocy :wink:
-
Ha! Przemogłam się wreszcie, wstałam o 7:10, od 7:30 ćwiczyłam dwie godziny (to samo co wczoraj, tylko zajęło mi więcej czasu; no i skróciłam sobie rozciąganie). Potem na śniadanko ogromna porcja płatków z mlekiem. Robiąc kanapki dla mamusi, podjadłam jeden laster sera żółtego i kawalek pomidora... Ale bardzo się cieszę, ze cwiczyłam. Mam nadzieję, że dwa tygodnie ćwiczeń (a chcę tak ćwiczyć przynajmniej do końca wakacji, czyli równo dwa tygodnie) nie pójdą na marne...
-
Jagciu gratuluje ze cwiczylas, ja jakos nie moge sie przemoc ale od dzis zaczynam bo mi przybylo w pasie po wakacyjnym obzarstwie (nie zaluje bo nad morzem nie mialam zamiaru sie hamowac i jadlam ponad 3000kcal a wrocil tylko 1kg) wiec od dzis reaktywacja cwiczen, slodycze tylko w weekend, zero podjadania i bedzie dobrze, przynajmniej taka mam nadzieje.
Pozdrawiam
buziaki:*
-
Eh, dziś leń wziął górę i rano nie chciało mi się ćwiczyć, a potem... Nie było jak. Do tego późnym popołudniem przyszła moja siostra z chłopakiem aobiadek. Niby nic tuczącego, ale było tego dużo no i późno :oops:
Jutro poprawka 8)
-
Hej :)
Chciałam sobie poczytac te wasze pościki ale jak zobaczyłam ze tu jest 122strony to wymiękłm :wink:
Troche za duzo tego czytania ;/
No ale ok. To ja tez sie dołacze do was :)
Pozdrawiam :**
-
Ohh Jaqcia, po mimo tego jedno dnia, widze ze ostro sie wziela do pracy, Naprawde podziwiam , 2 godziny cwiczen rano!! MNie godzina wystarcza:) i to nie codziennie ;) Podziwiam i pozdrawiam :)
-
Mam jedno zasadnicze pytanie... Czy lepiej pić wode gazowaną czy niegazowaną??
Pije jak nienormalna raz taką raz taką, to zabija głód, no i po pracy jest dobrze wypic a nie zjesc... ale nie wiem czy np gazowana nie przeszkadza przypadkiem w odchudzaniu... Może mi ktos powiedziec???
-
smaken16: podobno lepiej pić niegazowaną. Wydaje mi się, że gazowane napoje powodują wzdęcia (może się mylę, od tych wiadomości na temat zdrowego jedzenia można czasem zwariować). Ja nie mam problemu, bo gazowanych napojów nigdy nei lubiłam.
Motyleq, to był program na 45 minut, ale mnie zajął 2 godziny - chwila odpoczynku, dyszenie, powolne wykonywanie... :lol: I tak lubię te ćwiczenia. :wink:
milusiaa, nie powinnaś się odchudzać! Masz niedowagę!
EDIT sobota 20.08.2005 10:40
Wczoraj też nie ćwiczyłam :oops: Za to ćwiczyłam dziś - to samo, też rano, tym razem zajęło mi to 1 godz. 40 min. Ech, ta moja dokładnosć... 8)
-
Mam do Was pytanie...
Jaka dieta jest waszym zdaniem najlepsza ?!
Ja dzisiaj kończe kopenhadzką i od jutra chciałam zacząć 1200kcal, potem przejść na 1000kcal a potem wrócić do 1200kcal (oczywiście cały czas ćwiczyć - przy każdej z diet), ale nie wiem jakie to może mieć skutki ... Czy taka dieta może spowodować np. efekt jo-jo.
Plissss pomóżcie mi !
-
Wydaje mi się, że to w miarę rozsądna dieta, tylko potem zwiększaj dawkę kalorii stopniowo: 1200, 1400, 1600... Jo-jo zawsze moze być, jeśli się szybko wraca do starych nawyków zywieniowych.
-
Pytanie
Czy jeśli jest się na diecie np.1000kcal i ma się jednego dnia np. jush 800 kcal i zje się powiedzmy szarlotke to potem można spalić te kalorie (szarlotki) i jeść dalej zeby dojsc do 1000kcal dziennie ?!
Wiem, że to skomplikowane pytanie, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi...
Czekam na odp !
-
nie raczej nie;) chodzi o to, ze jesz 1000 kcal i jeśli masz ocghote na szarlotkę to powinnaś ja wliczyć do limitu, a nie "oszukiwać się" jeść szarlotkę,spalać i nie wliczać jej do zjedzonych kalori :)[/list]
-
Pomóżcie...
Pytania zadawaj w topiku "Krótkie pytania - krótkie odpowiedzi"
Tam przeniosłam Twoje ostatnie pytanie i tam ktos Ci odpowie.
jagcia
-
Hey!!! A ja mam 14 lat i nawet niee wiem kiedy ostatnio masakrycznie przytyłam. MAm 173 cm wzrostu i wazę 73 kg niestety, Gdybym się nie zważyła, nie uwierzyłąbym w to nigdy. Do tej pory trudno mi się z tym pogodzić,przytyłam 15 kg, na dodatek niee wiem kiedy, ale cóż trzeba coś z tym zrobić...Pozdrawiam wszystkich, zyczę powodzenia!buziaki! :D
-
woda przyjacielem??
Szczerze polem czystą wodę mineralna...naprawde pomaga,gasi pragnienie na pokarm a ponadto pomaga w trawieniu, jest naprawde Extra, a Wy co na ten temat sadizice? TEż Wam pomaga?
-
woda mineralna dla vanji gud :D
-
I znów pusto...
Wakacje zmarnowane :oops: Nie zamierzam zmarnować roku szkolnego, szczególnie pięknych dni. Wczoraj tylko rozciągnęłam się rano i w ciągu dnia dużo chodziłam po mieście. Dziś rano od biedy się pogimnastykowałam - ćwiczenia z dziesięciominutowego Bodytrainera na brzuch i przysiady. Po południu po raz pierwszy od wielu dni przez godzine jeździłam na rowerze. No i też dośc dużo się nachodziłam. Zarówno wczoraj, jak i dziś starałam sie kontrolować, co i ile jem. Niestety, mało tego nie było. Ale w końcu znów się "nakręcę".
Teraz jestem w trzeciej klasie gimnazjum, więc z pewnością czeka mnei dużo nauki. Ale nad sylwetką trzeba pracować zawsze! Na forum pewnie będę bywać tak często jak zwykle.
Buziaki i piszcie mi tu coś! Nie chcę, zeby topik znów spadl mi na trzecia stronę.
Dobranoc!
EDIT sobota, 3.09. 10:55
I najblizszy tydzień w plecy, bo dostałam dziś okres. chyba to zaczyna mi się normować, bo spóźnił się "tylko" dwa tygodnie. Na wf ćwiczyć nie będę, ale na pewno będe dużo chodzić i może uda mi się pojeździć na rowerze lub pobiegać... Ćwiczeń na brzuszek lepiej nie będę robić, wolę nie ryzykować :wink:
A dziś zjadłam niecałe 500 kcal - prawie 400 na śniadanie i 100 na drugie śniadanie. Będzie dobrze :D
-
cześc Jagciu ;* wpadłam w odwiedzinki..ale za często pojawiać się nie będę..postanowiąm mniej siedziec przy komputerze...a więcej czytać..choć i tak jestem zabiegana i na niewiele mam czas;/ nawet nie chce myślęć co to będziemiesiac przed matura;/ :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
buziaczki i nie przejmuj się testem gimnazajalnym..pomyśl,że potem będzie duuuuuuuuuużo gorzej :lol: :!: :evil:
ćwicz pilnie...i dietkuj...mam andzieję,ze jak następnym razem jak wpadnę to pochwalę się zgubionym kilogramem
;* :D
-
aaa Agento keisha sie melduje, cos mnie tu dawno nie bylo i przyznam sie szczerze ze nie chce mi sie tutaj nawet zagladac no bo i tak juz tutaj nie pisze, core rzadko, iraska chyba w ogole kach tyz,wiec siakos tak nudno.niom jagcia egzmain gimnazjalny to banal przede matura i egzamin. jak bede na studiach to bede mowila ze matura to byl pikus przy sesjach ale jezeli chodzi o egzamin to ja naprawde lajtowo do niego podeszla, zero stresa :)
postaram sie teraz czesciej wpadac zeby byc mniej wiecej na bierzaco, zreszta ja znowu wzielam sie za odchudzanko i musi mnie ktos wspierac a nikt mnie tak nie wesprze jak Wy :***
-
Ha, mnie sie też jakoś nie chce tu pisać... Ale wsparcie ode mnie masz jak bum-cyk-cyk! :lol:
Ha, też wydaje mi się, że egzamin nie będzie straszny. To cos jak sprawdzian szóstoklasisty, ten sam TYP zadań. A sprawdzian swego czasu poszedł mi OK.
Jem w miarę normalnie. Nie ćwiczę :oops: , za to spaceruję, wyciskam z siebie siódme poty na wf i ostratnio (wtorek) tak dałam czadu na dystkotece (ale obciach :lol: ), że jeszcze mnie szyja robi. Zachciało mi się robić za klimatyzację...
-
Haj :). Według mnie egzamin gimnazjalny nie jest aż taki tragiczny, ale trzeba się do niego jednak nieco przygotować...Najlepsze było to, że jedno pytanko na nim (teraz w tym roku, jak był) było takie samo jak na teście szóstoklasisty 8) . Niestety to było pierwsze pytanie :D.Reszta już się nie powtórzyła. Heh.
Mi też się nie chce ćwiczyć ostatnio..Buuu... :?
Pozdrawiam gorąco :D
-
:* witaj jagcia .. wpad łam sie tylko przywitać bo nie bardzo mam czas na nic innego :*
powodzonka