Dobra nie męczmy już Julix, naszego uparciuszka :twisted: jak postanowiła tak zrobi ;)
Wersja do druku
Dobra nie męczmy już Julix, naszego uparciuszka :twisted: jak postanowiła tak zrobi ;)
zobacze zobacze. cwiczenia mi poprawia cialo, wiec moze i 50 wystarczy :) ale jednak sklaniam sie ku 48 :P
skoro tak dobrze sie czułaś przy 48kilo to dobrze ze przynajmniej umiesz w miare rozsadna wage sobie dobrac i wiedziec kiedy koniec, gorzej gdybys uznala ze przy 48kilo jestes gruba i dazyła do załóżmy 42 :shock:
bue no bez przesady 42 brr brzmi jak moja waga z 5 klasy :P
hehe no dokladnie:D
mhmm juix przegladalam fotki :) (ladne ladne i wesolutkie :D )
jak dla mnie 50 spokojnie mozesz sie zatrzymac, a spadek o ten jeszcze jeden czy dwa wedle uznania ,ale ine ma drastycznej zmiany, wiec to juz zostawiamy dla twojego komfortu :]]
ja w 5 mialam chyba 48 :D ale potem przestałam jesc mieso, nawet zupy bo mam robila na kurczaku, ze zucałam sie na jogurty i za jednym zamachem zjadalam z 1200kcal z jogurtów :shock: no i w 6 klasie bylo 59, a potem pieknie 53, ale głupia zepsułam :x
eee.. ja to sie w ogole kiedys nie wazylam:P
pamietam wage 44, chyab jako 13tka i tyla:D:D a jak ie dojrzela to juz trzeba inaczej patrzec :)
nas w szkole wazyli. ja pamietam jak wazylam 32 kg ale nie wiem keidy :P ale jakos w 3 klasie chyba. i sie zalamalam wtedy bo starsza ode mnie kolezanka wazyla 1 kg mniej haha
nienawidzę ważenia w szkole, nagle wszystkich interesuje ile kto waży, żadnej prywatności :(
jak nas wazyli w szkole i mialam 48 to mnie kolezanka co kiedy na ane chorowala wyzwala od anorektyczek :roll: