myslisz ze to na serio podkreca, jak te dwa dni jem troche wiecej??
Wersja do druku
myslisz ze to na serio podkreca, jak te dwa dni jem troche wiecej??
jeżeli nie jesz nagle 3000 wiecej to napewno.
Gdybyś w ten dzien nawet zjadla swoje zapotrzebowanie to by ci sie polepszylo. No bo w ciagu tygodnia to sie go zwalnia, cos o tym wiem ;/
ja tez zawsze po weekendzie jakos tak szybciej dzialam (wiecie o co mi chodzi?:D)
ja po takim weekendzie nie mam problemow nawet z wytrzymaniem w szkole, jak mam kase, gdzie kazdy je cos slodkiego. tylko ze znajomymi szaleje, ale coz, serio, moja dieta nie ma polegac na takim rygorze, bo zameczylabym sie. uff moze jutro zaczne cwiczyc.
A ja odzwyczailam sie od slodkiego
e tam, nie mam zamiaru odbierac sobie takiej przyjemnosci jak slodycze, ale niezbyt czesto bede je wcinac!
Lou ma rację.
I dobijaj Julix do tysiaka, bo potem Ci się metabolizm naprawdę tak spowolni... Jedz więcej, bo jesz za mało :(
kurde... dzis to nie wiem jak dobije do 1000. ogolnie nienawidz esniadan, jest mi po nich niedobrze i zawsze jem po powrocie ze szkoly, a dzis sie tak stalo ze wrocilam 20 minut temu a za godzine mam hispzanski... zjadlam kotleta z surowka i wyszlo jakies 250. musze cos konkretnego zjesc. po hiszpanskim zjem 2 jogurty, teraz cos szybko pochlone
ojciec cos mi gadal o tej anorektyczce z australii co umarla... no tylko czekam az uslysze ze tez tak skoncze. on nie wierzy, ze waga pokazuje 53 kg, ubzdural sobie ze 49...
bo naprawdę wyglądasz na mniej.. :roll:
bez przesady. na wadze lekarskiej mam jakies 55, a w talii mam z 68 ;/ nie wiem gdzie na mniej wygladam, na razie staram sie chodzic w luznych ubraniach, bo sie wstydze