-
ja nei mam czasu na ruchu wiecej :? a jak jest czas, to ja jestem zmeczona :? no ja np wlasnie zjaldam kawal sernika :P e tam nie ma sensu sie ograniczac. ale powiem Ci ze mam jedno zboczenie i nie wroce do tych rzeczy: kotlety mojej mamy (tluste, ale super dobre) - to jem tylko przy niej jak musz eprzy stole, soki - zdarza mi sie bardzo rzadko- raz -dwa na miesiac, batony typu snickers, kit kat - od maja nie ruszylam, bo wiem, ze jak jkupie, to bede miala ochote na nastepnego :? wiesz no ja w sumie widze, ze jak sobie robie raz w tygodniu bibe, to w ogole nie przeszkadza diecie, nie tylko teraz, ale juz kilka razy tak robilam. ztym z ejak raz odpuszcze, to albo nastepnego dnia rzucam sie na zarcie i po diecie, albo jestem baaardzo grzeczna.
-
Widzę, że pozytywniej Julix u Ciebie, i dobrze :D
A z tym, że się czepiają dorosłych kobiet masz rację, ja nie jestem chuda, tylko szczupła, ale wiele osób po prostu nie może pojąć faktu, że ja tyle schudłam, moge żyć oddychac, jesc normalnie i jestem zdrowa. Może dlatego, że np wiele osób mnie nie widziało 3 miechy i to taki szok, tylko im się wydaję, że nie wiem, że ja przec te 3 miesiące nic nie jadłam, teraz nic nie jem, jestem jakaś chora, albo coś:/ Czasami moje koleżanki z uczelni robią oczy jak ja jem wafelka, że nie no schudłam to jak ja mogę jeść wafelka, albo, że pewnie ten wafelek to cały pokarm na dzien.
Fakt faktem, 3/4 ludzi ma zerowe pojęcie o odchudzaniu, naczytali się głupich diet z gazet, gdzie diety trwają 2 tyg, a potem piszą ugryziesz chleb>przytyjesz LOL
-
no ... ja tez czesto jak wpadne z czymś jednego dnia to kolejnego bym znowu więcej wszamała :roll:
Kurcze chciała bym zobaczyć swoej fotki z waga poniżej 50 żeby zobaczyc jak to stopniowo wygląda hehe i z czym będzie najlepiej :)
-
hehe batonów to ja też od maja nie jadłam. I nie zamierzam. A tą czekoladę kupiłam, bo niby sie mówi, że czekolada zdrowa jest...wiec pomyslałam że kostka dziennie nie zaszkodzi...ale jakos nie mogę się przełamać :P Ale mi zrobiłaś ochote na sernik, o ja pierniczę :P
-
a ja przed chwilą zjadłam mniej niż ćwiarttkę mielonego mojej mamsi prosto z patelni :P mmmniam :twisted:
-
ja bym chciala obiektywnie patrzec. bo szczerze mowiac moim idealem nei jest mega chuda laska, a raczej taka z plaskim brzuchem, dlugimi nogami i wiekszym biustem, a nie deska jaka posiadam. no coz nie zmienie siebie, to daze do czegos najbardziej dla mojego mozdzka korzystnego :P
mnie powala jak moje kumpele sie odchudzaja :lol: no serio 2 dni jedza po jablku, wszystkim jecza, zeby przy nich nie jedli, a potem wycieczki do sklepiku, kupuja cole, drozdzowke, abtoniki :P hah i twierza ze to przerwa na kilka dni. na mnie w sumie nei dziala juz jak ludzie jedza w szkole kolo mnie.
Nika, jedz czekoladke lepiej :P juz neich to chore nie bedzie, ze sie boisz zjesc. ja jak pod koniec maja mialam 48 to od tamtego czasu jak wyslzam jadlam duzo slodkeigo neizdrowych swinstw, potrafilam polowe kcali dziennych zjesc z lodow np i w limicie 2 tys nie tylam w ogole. tylko jak zcazelam jesc wiecej niz te 2 tys to juz szybko poszlo. no ale patrzac na to ile jadlam w wakacje, to sie dziwie, z eto byly 3 kg tylko w 2 miechy
-
ugh..ja akurat mielonych nie lubię, bo zawsze są taaakie tłuste :(
-
Zależy jak się przyrządzi :D
-
Jeśli tak jak moja mama, to az ociekaja tłuszczem. Mielone z przyprawami różnymi w panierce z bułki tartej i mąki. I to niesety smażone na dużej ilości tłuszczu, bo inaszczej się przypala, nawet na teflonie :( Kiedys jak mamy nie było próbowałam usmażyc bez tłuszczu i wszystko się rozleciało :(
-
właśnie..te wcale tłuste nie były :)