Trzeba wyrzucić wagi za okno i będzie spokój :twisted: .
Wersja do druku
Trzeba wyrzucić wagi za okno i będzie spokój :twisted: .
Ja mojej nie wyrzucam :) I miary też nie ;) Wolę wiedzieć co, i jak :D
A jutro wielki dzień - ważenie i mierzenie :!:
I pewnie znów będzie mniej ;) U Ciebie to jakoś szybciutko leci, Nika :)
a ważne żeby sie dobrze czuć w swoim ciele, waga to rzecz podrzedna :)
podejrzewam, ze jutro znow bedzie 61.
Oj czy ja wiem czy szybciutko?? No może rzeczywiście...bo niby 1 kg na tydzień
ale zdarzają się tygodnie gdzie zlatują dwa kg...
Jejku ja chcę jutro widzieć 57...
I najlepiej 37 w łydce(teraz jest 38)...
Chyba dzisiaj nie usnę z podekscytowania tym jutrzejszym mierzeniem :lol:
Spij spij to szybciej przywitasz ranek :P
Eh ja cxoś czuję, że w tym tygodniu waga mi nie zleci. Ale od czego mamy żekome przyszłe tygodnie :).
wielkie ufffffffffff. 60,1. dzis sie pilnuje!!!!!
No to gratulacje !! :).