Say mam pytanie - nie szkoda Ci kalorii na te cappucino? Ja bym wolała te 90 kcal przeznaczyć np na duuże słodkie jabco albo jajko albo pół twarogu... ale jak tam sobie chcesz :P
Wersja do druku
Say mam pytanie - nie szkoda Ci kalorii na te cappucino? Ja bym wolała te 90 kcal przeznaczyć np na duuże słodkie jabco albo jajko albo pół twarogu... ale jak tam sobie chcesz :P
nie :P
ja nie funkcjonuje bez niego, za mało sypiam, żebym mogła być przytomna :)
Grzybowa, nie doczytalam :)
Jem późno, bo dzisiaj wyjątkowo wcześnie kończyłam i dlatego mam tyle czekania. Zawsze kończę 15:20, dwa dni o 18, więc to się przedłuży trochę jeszcze.
Gardło mi wysiada, a ja jak się uczę to muszę sobie mówić na głos.
nie wiem co mam zrobić z jutrem, bo wychodzę z domu 7:20, a wracam przed 19 :/
muszę sobie chyba do szkoły wziąć dwie grahamki i dużo mandarynek, a później o 19 obiado-kolację, bo w środy chodzę spać najwcześniej o 23.
oj ja czsem wole kawke wypic niz jesc cos :P kawa jakos tak moj glod uspokaja :) Say stresc co u Ciebie :P
Jeżeli nie potrafisz bez niego funkcjonować no to już trudno musisz pić ;)
Julix - uspokaja głód, ale nie dostarcza żadnych dobrych składników odżywczych :?
moze i nie dostarcza, ale pobudza organizm. e tam sie przejmowac wartosciami odzywczymi, ludzie w wiekszosci jedza "chlam" i zyja po 80. lat
co u mnie - przytyłam trochę, ale nie wiem ile ważę, bo waga mi nie działa [na szczęście]
wczoraj zaczęłam 15 tygodni diety. dopiero teraz, miałam na początku roku, ale czytałam gdzieś, że jak się ma na coś ochotę to trzeba to zjeść przed dietą, bo później całą dietę będzie męczyło, więc musiałam się najeść przed
teoretycznie jem 1200 kalorii. tak jak rok temu. wcześniej teraz zaczęłam, bo rok temu w marcu :P
żyję sobie, mam teraz beznadziejny tydzień w szkole.
cappuccino piję, bo lubię. odrzuciłam wszelkie słodycze, już nie ma tak, że np. baton jadłam bo mi się zmieścił w limicie. kupiłam otręby, serki wiejskie, wasy itd. narazie mnie nie ciągnie do niczego słodkiego, ale jutro może przyjść kryzys dnia trzeciego :)
słyszałam, że macie w piątek połowinki! może wpadnę, bo mnie koleżanka namawia, a tam będzie taki fajny ktoś:-)
Julix - nie ma takiego przypadku. Bo prawda jest taka, że jeżeli ktoś żyje 80 lat, to dzieciństwo i młodosć przypadły mu na lata 30-40. A wtedy nie było świństw typu potrawy w proszku, słodycze różnego rodzaju(co innego domowy wypiek, co innego batonik), coca-coli itp, poza tym jadło sie dużo mięsa, jaj, piło się dużo mleka... Wiec nawet jeżeli na starość ten ktoś pozwalał sobie na niezdrowe jedzenia( chociaz muszę powiedzieć że w to wątpię, bo np moi dziadkowie oczywiście nie przejmują się jkaloriami itp, ale jedzą raczej zdrowo(nie wliczając tłustego mięsa) - w kazdym razie na pewno nie faszerują się chemią). ), to w młodości dał swojemu organizmowi to co dla niego najlepsze. A jezeli my juz teraz jesteśmy jak jedna wielka chodząca chemia to ..ehh szkoda gadać ;(
no mamy :P ja se upatrzylam jednego goscia ode mnie ze szkoly, no jakiiii slodki :P ale jeszcz ego nie znam hehe.
ogolnie ja staram sie zrezygnowac ze slodyczy, z wyjetkeim jakichs okazji szczegolnych, no ale przez ostatnie 3 tyg grudnia jadlam codziennie slodycze, nawet 500 kcal dziennie i co z tego ze ogolem bylo 2 tys, skoro byly te slodycze. nie chce zupelnie wywalic, ale ograniczyc
w przeszlosci moze i nie jedzono chipsow i tych spraw, ale jak zabijali swiniaka, czy krowe to nie wytapiali tluszczyku itp, wtedy tez sie jadlo niezdrowo, przede wszystkim tlusto. no co bogatsi ludzie oczywiscie. ogolnie slyszlalam, ze bez chemii i konserwantow w jedzeniu czlowiek by umarl, bo nasz gatunek sie juz do tego przyzwyczail. kto to wie zreszta, ale ja np nie mam zamiaru czegos nie jesc, bo nie ma wart odzywczych
Wiesz, powiem Ci ze co osoba, to ma inne zdanie na ten temat, więc wiesz...nie warto sie kłócić.
Ja np uważam że taki tłuszcz zwierzęcy jest bardziej tuczący od słodyczy np, ale o wiele zdrowszy. Być może uważam tak dlatego, że mój pradziadek jadł od dziecka baaardzo tłusto, bardzo dużo mięsa a dla siebie wybierał zawsze te najbardziej tłuste kawałki, a dozył prawie 100 lat. Mój tata twierdzi też ze to zasługa jedzenia przez dziadka...salcu w dużych ilosciach. Niby sam tłuszcz, i to w dodatku zwierzęcy, czyli ten który wg współczesnych lekarzy powoduje zawały serca itp, ale może jednak coś w tym jest... :roll:
Tak naprawde to capuccino nie ma za bardzo nic wspólnego z kawą, więc nie wierzę w to ze tak mocno 'pobudza'..
Dokładnie tak maadzia, to jak x-krotnie rzedzona kawa jeśli chodzi o pobudzenie :D .
ja i tak lubie:)
juz mi sie znudzila ta nauka:/ rany, wrrrrrrrrr
to zależy ;) bo prawdziwe cappuccino jest przecież robione z takiej samej ilości kawy, co normalnie, tylko dodatkowo wodę i mleko spienione... :)Cytat:
Zamieszczone przez maadzia
ja lubię cappuccino i nie mogę się odzwyczaić :) mimo że normalnej kawy nie tykam :P
ale nawet nie takie smakowe z paczki tylko u mnie z automatu, z ekspresu, w kawiarniach, nawet w McDonald's ;)
ja marze o ekspresie, niestety cena jest powalająca
jeszcze jeden klimat mi został i mogę przechodzić do czegoś innego;D
i zaraz obiad, nareszcie
ja mam, ale nigdy nie piję kawy z niego :PCytat:
Zamieszczone przez say
zresztą nasz nie ma spieniacza do mleka (bo tata powiedział, że nie będzie nikt go codziennie czyścił :roll: )
więc już w ogóle omijam go szerokim łukiem :P
no u mnie tez był eksper, rodzice zrobili z niego chyba z 5 razy kawe, lub na jakis uroczystosciach rodzinnych....wogole jakas dysza odrazu sie zepsuła ;/
a ja bym właśnie chciała spieniacz mmmmmm :))
grrrrrrr głodna!
a co na kolacyjke zjadłaś ???
miałam obiado-kolacje - kurczak i warzywa i teraz dojadłam troche wasy :P i jest 1200
mmm ślicznie !!! :D:D
jestem z Ciebe dumna !!!!
moze troszke powyzej, bo nie liczylam dokladnie :P
ale wazne ze glodna nie jestem, bo dzisiaj sie zapowiada dlugie siedzenie i nauka :/
oj, to wsoplczuje i zycze trzezwego umyslu !! :D:D
dzieki:D
ide na niemiecki
ja włśnie wlacze z rozprawką z francuskiego :roll:
skończyłam niemiecki i zabieram się za tę geografie dalej :/
Na pocieszenie u mnie też dzisiej kucie i tak po dalsze dwa tygodnie :roll: .
A gegry nigdy nie lubiłam :twisted: , ani niemca :twisted: :twisted: , fatalny dziś masz rozkład naukowy :lol: .
Trzymam paluchy za szybkie uporanie się z pieroństwem :wink:
ja niemiecki lubie, za to geografii nie, bo musze duzo wkuwac, a ilez mozna. od niedzieli kuje i idzis pewnie bede siedziala do 2 w nocy, a jeszcze mam jutro drugi sprawdzian na ktory jeszcze nic nie otwarlam :D
jeszcze przewiduje 2 strony a4 na pewno jednego tekstu
i potem 3 strony drugiego i to chyba koniec geografii
aaaaa nareszcie
idę sobie zrobić kolejną herbatę, skoro nie jest kaloryczna
pij, pij - na zdrowie :D
strasznie duzo masz tej nauki. a powiedz, siedzisz na forum i sie uczysz czy tak raz po raz wchodzisz? :)
wchodze co jakis czas:P
zalezy czeog sie ucze, ale jak mam takie typowe kucie na pamiec jak teraz to nie moglabym sie skupic. male prezerwy robie po opanowaniu kazdej strony i po 5 minutowej rpzerwie ja powtarzam i ide do nastepnej
tak duzo nauki zawsze mam z geo bo ja mam spr z calego semestru, a nazbieralo sie tego troche, no ale coz, bywa. byle przezyc jutro! masakra
a komputer mam wlaczony caly czas, wiec do forum dochodze:P
koniec przerwy
aaha, zapomnialabym
mam do sprzednia odt mp3 2 gb, kupilam go 25.10! jest na gwarancji. i jest rozowy :P moze ktoras chetna?
876 kcal :)
no,no i bardzo ładnie ;]
1048 dziś.
idealnie :D
za mało :twisted:
1200 mialo byc, postaraj sie dobijać, chyba ze przeszłas na 1000
wczoraj dodałam tu posta, ale się nie dodał :?: :?: :?:
ja nie mam wagi, więc wszystko jest na oko, kalorii wychodzi koło 1500 pewnie :)
Albo też mniej :wink: . Say uważaj żeby nie zawyżać, bo 1500kcal to zdrowe odchudzanie, 800-900kcal zawania głodowaniem :wink:
ja NIGDY nie zawyżam
zawsze minimalnie zaniżam, więc jest ok ;)
No to trzymamy za słowo :wink: .
A tak btw.have a good day :D .
i jak tam dzisiaj poszlo?? ;)
ogólnie jest dobrze :)
właśnie mama kupiła pyszne wafle popcornowe i się nimi obżeram, ale to co, mam jeszcze 400 kcal do zdjedzenia dziś :P chociaż na kolację sobie zaplanowlaam jogurt z mandarynką i otrębami, ale to jest max 200 kcal.
i jem dzem!! to co, że węglowodany, niskosłoodzny jest. po porstu musialam cos slodkiego. jedna mala lyzeczka i juz mi lepiej. wolalam to niz rzucic sie na czekolade