Eee tam jakoś dam radę :lol:
Wersja do druku
Eee tam jakoś dam radę :lol:
a jak taki przystojniak nachyli sie nad tobą żeby ci coś wytlumaczyć - to wątpie czy skupisz sie na zadaniu :? - ja tak miałam ale niestety z księdzem :oops: przytojny był, no ale to ksiądz :? i jak tu rozmawiać o Bogu ?? no ale juz nie mam takich problemów :) teraz mam zakonnice :lol:
W sumie to niewiem jak to jest bo jeszcze nigdy nie miałam przystojnego nauczyciela buuuu...Same paszczaki :evil:
to sie ciesz.. bo nauczyciel przystojny to nic dobrego.. lepiej już księgowy, albo bibliotekarz
Hahaha nasz bibliotekarz mi się przypomniał :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a czyżby jakiś nie tego ? :D
Hehe taki wiesz ciepłe kluchy jak to mówią :? Grubiutki, okularki i takie babcine sweterki nosi a ma może z 35 lat...
Hej :!: :!: :!:
Wiecie co jestem z siebie naprawdę dumna :lol: Po tym ostatnim napadzie, czyli 3 dniowym obżarstwie wzięłam się w garść i jest dobrze. Już 5 dni bez najmniejszej wpadki chociaż pokusy były :twisted: Widocznie tamto było potrzebne bo dzięki temu zrozumiałam, że zbyt wiele osiągnełam żeby to teraz zaprzepaścić przez własną głupotę :roll:
A mianowicie te 5 dni to było tak około 1000-1100 kcal. Od jutra przechodzę na 1200 kcal, gdzieś tak w połowie tygodnia dodam 100 kcal i tydzień skończę na 1300 kcal a potem będę tygodniowo dodawać po 100 kcal aż dojdę do 1800 kcal. Obliczyłam sobie, że to mi zajmie tak gdzieś 6 tygodni. Myślicie, że to dobry plan :?: Czy tak powinnam wychodzić z dietki aby uniknąć jo jo :?: :roll:
No i jeszcze zamierzam wprowadzić troszkę ruchu :wink: Na początek codziennie tak po pół godzinki jazdy na rowerku stacjonarnym a po tygodniu jeszcze godzinkę ćwiczeń 2, 3 razy w tygodniu. Miejmy nadzieję, ze się uda :lol:
Niewiem dokładnie ile teraz ważę ale mam cichą nadzieję, ze już jest to upragnione 48 kg :roll: Jutro rano się zważę i wszystko się okaże, trzymajcie kciuki :wink: No i jeszcze jutro przy okazji się pomierzę i podam moje wymiarki :lol:
no przy wychodzeni ui tak jeszczeschudniesz :) a 6 tyg. to sporo wiec 3 kg na pewno zleci
trzymam kcuki za jutrzejsze ważenie
i myśle ze spoko kombinujesz z tym wychodzeniem z dietki