Kolonie? Na koloniach jest spoko, bo możesz kupować to, na co masz ochotę :D Czyli nic, bo jesteś na diecie :D
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
Wersja do druku
Kolonie? Na koloniach jest spoko, bo możesz kupować to, na co masz ochotę :D Czyli nic, bo jesteś na diecie :D
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
no to dzisiaj też sie zmieściłam w 1000 :D
dzis juz nic nie wszamam ale czuje że ciasto piecze sie w kuchni 8)
jeśli juz to ewentualnie jutro choc watpie bo znowu mnie zaczyna napieprzać watroba :(
ale jak sie było kiedys głupim to teraz cierp człowieku :lol:
ale te moje dolegliwosci stanowia pewna wymówkę na rodzinnym obiadku gdzie jest full żarcia a ja na diecie
:D
no dobra konczę już
no to pa pa :D
oo tez bym chciała taka wymowke 8)
nie no zartuje, nie warto dla niej cierpiec :wink:
Kurna, wystarczy powiedzieć, że sie nie chce.
Do gardła ci chyba wpychac nie będą :?
Hmmm... a może lepiej tego nie sprawdzać... :wink:
Na koloni napewno będzie super:)
Ja nie wiem ile dzisiaj zjadłam, bo jeszcze nie liczylam :P Więc idę liczyć.
A co Ty masz z wątrobą?
Pozdrawiam,
Marlencia (:
Poobserwuj, jak zmieniam się w motyla...
Mnie na szczęście nikt w domu nie zmusza do jedzenia moja mama akceptuję że jem chudziej od reszty rodziny :) Tylko jak jadę do babci do zawsze dochodzi do kłótni :wink:
moja mamusia też jest oki:)tylk9o dla mnie npierś kuczaka jest gotowana, a sałatka bez majonezu;)kochana jest:*
moja mama mi nawet dodaje otuchy (mówiąc codziennie jaka to ja jestem gruba :P ), a babcia to kurwicy dostaje :lol:
Moja babcia tak samo, ciągle powtarza że będe tego żałować i że woli mnie taką pulchniutką.... :? Ja już tego słuchać nie moge...