Jest dobrze:D:D No pochwaliła, bo po 18 :D A po tej godzinie teoretycznie się ie powinno jeść:D
Wersja do druku
Jest dobrze:D:D No pochwaliła, bo po 18 :D A po tej godzinie teoretycznie się ie powinno jeść:D
a dziś ?
dziś to pochwali sie wieczorem pewnie ;)
gratuluje straconego kilograma:D:D
Dzień 9 (wczoraj)
1500 kcal + 15 minut ćwiczeń
Waga wskazuje prawie 58 :shock: Te 2 kg strasznie szybko poszły :wink:
Ale ticerka zmienię jak będzie równe 58 :P
Dzisiaj narazie też mi dobrze idzie :wink: ale pochwalę się wieczorem :wink:
No bo te świeże zawsze tak jakos szybciej spadają ;)
Trzymam kciuki za dzsiiaj ! 8)
Noo.. bo narazie to woda idzie, dopiero potem tłuszcz :D:D
Ale i tak gratki ;))
Dzień 10
1500 kcal + 15 minut ćwiczeń + spacer
Cały tydzień na 1500 , bez wpadki :) Dawno tak dobrze nie było :wink:
Od jutra przechodzę na 1400 kcal :)
Jutro po raz kolejny jadę obejrzeć stepperki.W końcu musze jakiś kupić :)
W sobotę byłam poszukac jakichś fajnych ciuszków :) Znalazłam :P Dużo, duzo przecenionych 8) W Reporterze są fajne bluzki a w Orsayu i New Yorkerze fajne spodnie.
Najpierw kupię bluzki a spodnie później , bo musze jeszcze trochę kg zrzucić :wink: Mam nadzieje , że do tego czasu jeszcze będą w sklepie :roll:
Kup sobie teraz rozmiar mniejsze i to cie zmotywuje do chudnięcia :D No i nie bedziesz sie martwiła, czy sa jeszcze w sklepie :D
ojj ciesze sie że wszystko sie teraz ustabilizowało ;)
Oby tak dalej aga !
hym chcesz prawdziwy stepperek czy taki mini tylko ze stópkami ? :P
nooo za male rzeczy zawsze motywuja... ale tez troche zalaauja :P :(
No mnie bardziej załamuja niż motywują...
ja tam wolałąm czekać z kupnem mniejszych ciuchó.
dla mnie to wieksza satysfakcja 8)
aga - udanego dnia ! ;*
Zalezy u kogo..
Ale ja wole się odchudzić jak olcieek a dopiero potem kupić spodnie..
Nowe zawsze cieszy, a o rozmiar mniejsze to już w ogóle :lol:
No w sumie.. Jak kto woli 8):D
Dzień 11
1400 kcal + 15 minut ćwiczeń
Szukałam steppera i nie znalazłam odpowiedniego...jeden był rozwalony , drugi nie miał żadnego regulatora itd.3,5 godz. jeździłam po Auchanach ,Geantach itd
Chyba zamówię przez neta.Będzie pewnie trochę droższy ale Tata obiecał , że mi dołoży 8)
Znów umiem powstrzymywac się od słodyczy.Wczoraj się Mamie zachciało czegoś słodkiego to kupiła ciastka i lody a ja jakos to przestrzymałam a dzisiaj będac w Geancie Tata kupił sobie lody i długo mnie namawiał , żebym tez zjadła a ja nie dałam się namówić 8)
no to Brawo 8)
coraz coraz lepiej ;)
Gratuluję silnej woli :wink:
A co do stepperków to masz gdzieś tam decatlon? Bo ja swój właśnie tam kupiłam. I jest dość spory wybór. W mniejszych sklepach sportowych też powinny być :roll:
Pozdrawiam :*
super,że masz taką silną wolę! ;)
Dzień 12
1400 kcal + 25 minut ćwiczeń
Ładnie ;)) No własnie steperek w decathlonie. Ja też tam patrzylam :D
wow i nawet zwiekszyłaś czas ćwiczeń :D
no brawo, brawo :D
No świetnie Ci idzie :D BRAVO i oby tak dalej :wink:
Ile macie lat dziewczyny :D :lol:
Nazywm się Sonia mam problem !! Mam 14 lat i tylko 158cm i na dodatek waże 42 kilo moja kuzynka która ma 11 lat ma 163 cm i waży tyle co ja musze schudnąć !! POMOCY :( Ale tak ogulnie to jestem pogodną osobą ! Umiem rozmawiać z ludzmi i jestem bardzo bardzo wrażliwa :D Piszcie do mnie na email sonia0605@op.pl PISZCIE PROSZĘ
sonia hcyba sobie zartujesz :roll:
Myślę, że na pewno...
Idź do lekarza, naprawde tak będzie najlepiej :)
Nie masz się z czego odchudzać :o
Jak tu się nie załamywac, kiedy się takie rzeczy czyta :roll:
Dzień 13
1400 kcal + 15 minut ćwiczeń
suuuper glancko ;)
Kiedy ważenie ? :>
Już jest równe 58 kg 8)
Dzień 14
1400 kcal + 15 minut ćwiczeń
To był najgorszy dzien...ok.18 miałam taką chcice na coś słodkiego...a w lodówie były 3 rodzaje ciasta i inne pyszne rzeczy.Naprawdę nie wiem jak ja to wytrzymałam...ale na szczęście udało się i nic nie zjadłam :D
haah no to widzisz wszystko pozytywnie ;**
chyba sie juz trochę uspokoiłas po tych rewelacjach z wagą ? ;)
trzymaj tak dalej !
;*
powodzonka
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wszystko powoli wraca do normy.
Wczoraj byłam naprawdę bliska wszamania kilku kawałków ciasta...ale popatrzyłam na siebie...juz wyglądam trochę lepiej ; mama mówi , ze mi trochę boczki zniknęły , więc po co to wszystko psuć ?
no własnie po co psuć ?
Dobrze, e przynajmniej mama choć trochu Cię wspiera ;)
Nie dałaś sie wczoraj i to jest najwazniejsze - dzisiaj tez dasz radę :!:
;*
i tak trzymac nie mozna ulegac pokusom ;) pozniej taka satysfakcja ze sie nie uleglo :D
wtedy coraz lepiej i lepiej :D
nom... fajnie jak mozna sie czyms pochwalic... ja niestety jakos nie mam sie czym chwalic. jem slodkie mimo wszystko- jestem uzalezniona niestety :(:(:(
Skoro juz masz na tyle silna wole, ze nie dajesz sie jedzeniu, to na pewno dasz rade schudnac do konca ;)