no mnie tez sie wydaje ze ciemny chleb bedzie w anglii
ja ide dopieor szukac prackimam nadzieje ze cos znajde ;]
no mnie tez sie wydaje ze ciemny chleb bedzie w anglii
ja ide dopieor szukac prackimam nadzieje ze cos znajde ;]
wrocilam i powiem ze waze 54 ;p reszte opowiem i poczytam wasze watki pozniej bo spadam na rower![]()
Chleb = 385
Pomidor i ser zolty = 125
Bob = 160
Brzoskwinia = 50
Truskawki = 95
Maslanka = 115
Fasolka = 35
Kalarepa 60
Razem = 1025
nie wiem czy dobrze jem bo boje sie ze przytyje te 2 kg. bo niby tysiak ale po kopenhaskiej to musze uwazac ;/
w ogole nie mam czasu na jedzeniewydaje mi sie ze dopiero co przyszlam z pracy a tu juz 20:30 ;p zaraz posprzatam troszke bo bajzel w pokoju kapiel spanie i na nowo ;/ troche to nudne no ale coz ;/ nie mam czasu nawet na przeczytanie postow
mam andzieje ze jutro to nadrobie w koncu
![]()
dasz rade![]()
ooo maja to gratuluje zrzuconych kilogramkowwiesz moze tak odr azu na 1000 nie przechodz bo wlasnie mozesz przytyc, a ile sie mniej wiecej je na kopenhaskiej kcal? policz cosbie i np o 200 zwieksz kcal a pozniej co tydzien o 100
ja nie wiem ile sie je na kopenhaskiej bo nigdy nie chcialam tej dietki stosowac a kcal liczyc nie lubieopalilas sie nad morzem?? boszz jak ja Ci zazdroszcze
ja tez juz chce jechac nad morze ;];]
na kopenhaskiej je sie 600-900 nawet 1000 nie raz. zalezy w jakich ilosciach ale mi wychodzilo przewaznie 700-900 no i wczoraj mialam 1025 a dzisiaj 950 wiec mam nadzieje ze nie przytyje.
boze w ogole tak mi sie zmniejszyl zoladek ze w pracy o 12 jeszcze glodna nie jestem ale jem pol bulki z przymusu zeby pozniej nei byc az za bardzo glodna i nie miec napadu. az sie dziwia w pracy ze tak dl. wytrzymuje hehe w domu tez przyjde i zero glodu.
tylko w pracy codziennie cos zamawiaja jakies bulki z pieczarkami lody cyz cos innego i musze to jesc ;/ bo gadaja ze mam jesc i koneic hehe ale jakso sie mieszcze w limicie
a no opalilam sie troszke))) ja chce za to w gory jechac
)) ale na pewno w tym roku nie pojade. ale nad morze jeszcze wyszczele :P
ja jakos morze wole, moze dlatego ze gory mam blisko i w sumie w kazdej chwili moge sobie pojechac na dzien
w pracvy to jest najgorsze jak ktos Cie zmusza do jedzenia, niestety trzeba przebolec
nawet duzo sie je na tej kopenhaskiej ale ja to sie boje zebym nie wytrzymala, ewentualnie w przyszlym tygodniu tez zarzuce na 5 dni tylko u mnie to jest ciezka sprawa bo ja np miesa nie lubie, nie ze jestem wegetarianka tylko poprostu niekazde mi podchodzi ;]
ja musze myknac sie opalic bo juz skora mi ladnie zeszla i moge na nowo zaczac romansa ze sloneczkiem, tym reazem ostrozniej![]()
Ja też wole morze szczególnie latem, no bo co to za przyjemność wspinać się po górach w upale. W zimę to rozumiem w góry na narty czy coś w tym stylu ale lato to tylko nad morzem![]()
tez uwielbiam wode ale stwierdzam ze lepiej sie plywa w jeziorze to kazdy chyba powie no nie ?kiedys wolalam morze a teraz jak jezdze tam kilka razy w czasie wakacji na weekendy to juz m isie nudzi i przezucilam sie na gory :P w przyszlylm roku musze tam dotrzec
![]()
dzis tez w pracy byl lod hehe ale lepsze to niz bulka z pieczarkami. ale jutro pewniebedzie bo dzis sie cos stalo i nie bylo glowy do bulek z pieczarkami. w ogole jestem tak zmeczona dzis zze masakranie chce mi sie jesc. wmuszam wsiebie i probuje dobic do 1000 ale nie wime czy mi wyjdzie. niby fajnie ze nie jem ale tez nie chce ponizej tysiaka zjezdzac chociaz nie moge juz wmuszac w siebie bo mam odruch wymiotny na wszystko hehe pewnie zmeczenie, upal, brak czasu itd. ;/
980 dzisjutro sie zwaze tak dla kontroli i zobacze czy czasami nie przytylam :P
Zakładki