Pewnie wiele z Was mnie zna. Siedzę na forum już rok i próbuję - bezskutecznie - schudnąć. I wiem, że ze mną jest coś nie tak, bo SCHUDŁAM, chociaż muszę sobie to wpierać, ponieważ mój chory mózg tego nie przyswaja. Dla niego dalej jestem taka jak rok temu, a może nawet grubsza.
Toteż schudłam, specjalnie szukałam starych wymiarów na forum, i oto one (stare na czerwono, teraźniejsze na zielono):
Wzrost - 159 cm
Waga - 60 kg - 57 kg
Talia - 73 cm - 69 cm
Pępek - 82 cm - 78 cm
Pod biustem - 80 cm - 78 cm
Biust - 93,5 cm - 91 cm
Biodra - 100 cm - 96 cm
Udo - 60 - 59cm - 56 cm
Łydka - 40 cm - 39 cm
Do końca wakacji postawiłam sobie cel - minus 5 kilogramów. Chcę ważyć 52 kg, nareszcie wygladać jak człowiek i czuc się dobrze. Sprawić, że Dawid będzie żałował, że nie starał się bardziej w naszym związku (dzięki niemu mi przestało zależeć :/), że kumple spojrzą na mnie jak na potęcjalną dziewczynę, a nie jak na kumpelę...
Więc na początek 1500 kcal przez tydzień, bez słodyczy. Potem zmniejszam. Nie wiem jak z ćwiczeniami, ale na pewno dużo spacerów bedzie i rowerka.
No i znowu mówię - OD JUTRA START. Bo dzisiaj i tak zawaliłam, przynajmniej nie pozwolę żeby zawalić jeszcze bardziej.
Pozdrawiam.
Zakładki