Witam! Jak każda z Was zakładam tu swój pamiętnik z wiadomego powodu: chcę schudnąć. Zaczęło się lato a ja z przerażeniem patrzę na swoję ciuchy i stwierdzam, że nie mam się w co ubrać Wszystko za małe... Jeszcze 2 lata temu ważyłam 56kg. Ah, to były czasy. Teraz chcę z wagi 72kg spaść do ok 59kg. Jeśli np. przy 62kg będę już dobrze się czuła ze swoim ciałem, to taką wagę utrzymam. Ona nie jest żadnym wyznacznikiem. Najważniejsze, żeby czuć się dobrze
Odchudzałam się już tyle razy, że aż trudno to zliczyć. W sumie to można powiedzieć, że non stop jestem na diecie, ale mam chwile załamki no i ten paskudny efekt jojo zaczyna działać ... I potem znów musze zaczynać od zera. W czasie odchudzania nigdy nie udało mi się zejść poniżej 66kg, ale mam nadzieję, że tym razem to odchudzanie będzie ostatnie, trwałe, że mi pomożecie, że się uda i że we wrześniu na plaży na Wybrzeżu Lazurowym będę mogła pokazać swoją piekną figurę w ładnym bikini.
Od dzisiaj star! Pierwszy dzień odchudzania to oczyszczanie... Bo wczoraj- jak się łatwo domyślić- obżarłam się jak świnia... Dzisiaj tylko woda i herbatki owocowe
A od jutra zaczynam dietę kapuścianą. 7 dni. Może uda się przetrwać? Zależy mi na szybkim zrzuceniu choć paru kilogramów, ponieważ 10 wyjeżdżam ze znajomymi i chcę choć troszkę lepiej wyglądać. Jesli wytrwam w tej diecie, to od razu po niej wskakuję na 1000kcal
Uff, przepraszam, że tak dużo napisałam na początek, ale od razu mi lepiej Pozdrawiam
Zakładki