Cześć Panikara. Lepiej trochu :( ? U mnie nadal system 4dni na plus a potem seria wielkiego żarcia aż do niedzieli :twisted: . Miłej niedzieli :wink: i...walczymy, walczymy :twisted: .
Wersja do druku
Cześć Panikara. Lepiej trochu :( ? U mnie nadal system 4dni na plus a potem seria wielkiego żarcia aż do niedzieli :twisted: . Miłej niedzieli :wink: i...walczymy, walczymy :twisted: .
Grzibcio u mnie podobnie - 5 dni na plus i dwa dni wilekigo zarcia :( I tak co tydzien. Mam nieodparte wrazenie, ze tyje :/
Ja naszczęście ruchu teraz sobie rozplanowałam wprost niewyobrażalnie, ale wystarczy, że mi się rolki skończą i na weekend do domu na bieganie nie pzyjadę i lipa :roll: .
P.S. - w te 2dni napewno nie masz szans przytyć, przecież te 5 ładnego jedzenia w tydzień plus ćwiczeia to musi kompensować, no nie?
też mi się wydaje, że przez 2 dni nie powinnaś tyć kochanie :*** ale w sumie metabolizmy są różne, mój np jest tak powolny, że brak mi słów... ;/
ale trzymaj się cieplutkoooo : *** mam nadzieję, że razem nam wszystkim uda się pokonać te dzikie nawyki : ***
Hej Diablice :wink: Dzisiejsza waga po weekendowym obzarstwie wynosi 52 kg. Siedze sobie w domku bo jestem troche przeziebiona i jeszcze dzis chcialam sie wylezec. Zaraz ide sie kapac a potem zasiadam do nauki. Skora o dziwo mnie nie boli, wiec chyba przez te niedziele zjadlam mniej niz zwykle przy takich "ucztach". Mysle ze to juz jakis sukces. To, ze bylo mniej i nie robilam juz takiego maratonu, ze przez dwa dni sie obzeralam, tylko w nocy z soboty na niedziele i w niedziele. Lece jeszzce do was, wpadne jutro albo w srode, buziaki ;*
a tez tak mam :/ najpierw kilka dni dieta, potem obzarstwo :/
milej nauki!
Eeej no, zazdroszczę tego domkowania - też bym tak poleniuchowała, nawet jeśli bym sę uczyć miała przy tym, ale w domku :( . Udanej nauki i spokojnej głowy w diecie Pan :wink:
Hejlka, dobrze że piszesz :) cieszę się że jest lepiej :) nie wysilaj sie jakoś na schdunięcie, tylko rozsądnie, bo chyba pierw trzeba nauczyć się jeść normalnie żeby chudnąć, bo niebezpieczenstwa sama wiesz jakie idą za obsesją schudnięcia do okreslonej wagi chociazby nie wiem co.
Dziewuszki kilosek jeszcze zlecial po kompulsie :) Czyli mam nadwyzke 2 kg, wiec it's not too bad ;) mysle ze jak wytrzymam z miesiac (wiem ze mam gornolotne ambicje, ale co tam ;)) to mysle ze wszystko wroci do normy :) Ale i tak sie ciesze ze jest jak jest, buziaki ;*
Zobyczysz wypośrodkujesz z tym jedzeniem, to może jeszcze samowolnie jeden spadnie jak metabolizm podchwyci właściwe tempo bez skoków kalorycznych :wink: