na mnie też nikt nie patrzy :(
Wersja do druku
na mnie też nikt nie patrzy :(
dziewczyny, musicie zadzialac swoim urokiem osobistym ;) pamietajcie, ze utrata wagi nie jest gwarancja powodzneia. wicej wiary w siebie, jesli widzicie siebie jako atrakcyjne to inni tez was tak postrzegaja :wink:
święte słowa Panikara :lol: :lol: :lol:
ja nie umiemim w siebie wierzyć :(
hmmm j a zauwazylam, ze jak jestem szczuplejsza, to lepiej sie z ludzmi kontaktuje, nie wstydze sie siebie. niby moj wzrost mi nie przeszkadza, ale po tym jak ubralaam 9 cm obcasy jakas taka satysfakcje czulam, ze moge z gory patrzec na niektorych heh jakas taka pewniejsza siebie. moze urosne:P a jak nie to jak bede strasza tylko obcasy :P
a na mnie to uwage wzracaja tylko faceci w moim wieku.... ehhh :roll: ze wzrostem cale szczescie nie mam problemow... heh nawet sie ciesze ze taka srednia jestem :P bo w sumie to za chwilke bede jedna z wyzszych z mojej paczki :)
ajjj tez bym chciala poznac jakiegos starszego przystojnego chlopaczka i z nim... troche sie zaprzyjaznic :P :twisted:
no i bym zapomniala.... chcialam sie pochwalic iz na wadze znowu 55 kg!! :D (ciekawe na jak dlugo heh :P )
Ja też jestem trochę pewniejesza siebie jak ważę mniej. Po prostu w mojej głowie nie ma takich złych myslitypu: "jesteś gruba, a mimio że odchudzasz się odkąd pamiętasz i waga tylko w górę" Po prsotu czuję że coś umiem więc jestem z siebie dumna i zaraz bardziej pozytywnie się do innych odnoszę :lol:
duża pułapka wierzyć że jeżeli schudnie się ..... kilo to będziemy maiły lepsze powodzenie. nie zawsze tak jest, znam dziewczynę która schudła ponad 10 kg, a chłopacy mieli powody do śmiechu z tego powody :?: za tmi nikt nie wyrobi, więc dla mnie nie ma sensu odchudzanie sie dla facetów.
jeżeli chodzi o własną satysfakcje jestem za :) przyznaje, że naprawde czuje się lepiej wiedząc, że waży się mniej (oczywiście trzeba trzymać się rozsądku) i pewność siebie wzrasta :)
no ja tez tak mam, jakos nie mam wrazenia, ze kazdy widzi moja opone :P ja rok wczesniej do szkoly poszlam i na gosci w moim wieku nei zwracam uwagi... to dzieciaki dla mnie. zawsze sie tacy przygruchaja, ktory sa rok starsi, rocznik 90. juz jednoego boskeigo spotkalam, ale nie wypalilo, ladny, wydawal sie fajny,a le za daleko mieszka i okazal sie ostatnim kretynem...
Latina chodzi mi o własną satysfakcję. Poprostu źle się czuję ze sobą kiedy mam ponad 60kg. Julix u mnie też najlepszy rocznik 90 :wink: No i dużo z 89, ale to za starzy dla mnie :wink: