snaidnaka to trzeba jesc dwa :D
po pierwsze po to zbey rpzmeiana byla lepsza ,a po drugie zbey miec sile do nauki w skozlce :D
Wersja do druku
snaidnaka to trzeba jesc dwa :D
po pierwsze po to zbey rpzmeiana byla lepsza ,a po drugie zbey miec sile do nauki w skozlce :D
tymbardziej ze ja codziennie wracam koło 15-16 :roll: dlatego jem duży obiadek ale za to kolacja mi odpada ;p
hmm podajcie mi link do weidera z obrazkami bo nie wiem gdzie znaleźć :(
No Ty to przynajmniej jesz ten obiadek w jakis normalnych godzinach a ja dopiero o 18.30 :roll: ehh
no ja obiadek jem koło 16:roll:
dziś stwierdziłam że chyba jednak musze jeść jakieś małe kolacje bo na noc jestem strasznie głodna np. teraz :/ no ale nie złamie sie ;p
kurcze , dzisiaj nam baba z majzy kartkówke niezapowiedzianą zrobiła :shock: koszmar.. a jutro znowu 9 lekcji ;/
a dzisiał było tak :
Śniadanie [w domu]
jogobella [150kcl] + płatki [100kcl] = 250kcl
II Śn. [ w sql]
kanapka [ 2 kromki grahama = 160kcl, wędlina =30kcl] = 190kcl
jabłko = 70kcl
Obiad :
mała porcja spaghetti z surówką = 500kcl
3 śliwki = 150kcl
Razem : 1160 :)
sport : 1h wf-u
może zaczne weidera jak nie usne zaraz z przemęczenia hehe ;p
Dzisiejszy dzień dietkowania można uznac za udany :D
ostatnio mama sie czepia że powinnam zacząć jeść normalnie :/ bo cały czas choruje niby i potrzebuje więcej jeść bo szkoła itp..:roll: a ja chce przecież jeszcze schudnąć !!
Moja tez sie czepia że jest teraz szkoła i mam jeść więcej :roll: ale ja chce jeszcze schudnąć!! Bardzo ładnie Ci idzie, oby tak dalej i będzie 45kg na wadze :D
ojj obyś miała racje 8) dzięki że jesteście ze mną ;*
bo nikt inny mnie nie rozumie ;( a jak mówie ze sie odchudzać to w śmiech ... :/
Moja mama tez się czepia :roll: ale wiem że każe mi już jeść normalnie dla mojego dobra, lepsze to niż żeby wogle się mną nie przejmowała :D Życze miłego dnia :!: :!: 8) Bo mój będzie boski 7 lekcji :evil:
a ja mam dzis wolne :P
uff już jestem :D w szkole było nawet znośnie ale 9 lekcji daje w kość :/
dzisiaj mama mnie zdenerwowała bo zrobiła mi 2 kanapki do szkoły :/ normalnie ona nie rozumie co to znaczy być na diecie :/
no i dzisiaj wyszło tak :
Śn. [ w domu]
jogobella [150kcl] + płatki [100kcl] = 250kcl
troche arbuza = 50kcl
II Śn. [ w szkole]
2 kanapki [ 4 x kromki grahama = 320kcl] + pasztet [70kcl] = 390kcl
Obiad :
3 naleśniki z dżemem = 510kcl
Razem : 1200kcl + gryz zimnego naleśnika [20kcl] = 1220kcl
ogólnie wyszło nawet fajnie , liczyłam na jakąś kolacje ale dzięki mamie i jej kanapkom dzisiaj już nic nie moge przełknąć :/
Sporcik :
1h wf-u
i mam nadzieje że na tym nie koniec :D
a co u was ?:)