Hej, już wróciłam ze spacerku. 1,5 godz. szybkiego marszu przez cudną okolicę (jestem w Norwegii, kraju skał i wody), a konkretniej przez las
Dobrze mi to zrobiło (nie tylko dla diety), miałam czas aby wszystko sobie jeszcze raz przemyśleć.

Dzisiejszy dzień, a właściwie jedzenie wygląda na razie tak:

SNIADANIE: 2 kawałki chleba Kneippbrød (chleb z Norwegii, dodałam go do licznika kalorii) z masłem i wędliną, 2 szklanki mleka czekoladowego - [588,6 kcal]

II ŚNIADANIE: winogrono białe (nie wiem dokładnie ile to było, myślę że ok. 200g) - [156 kcal]

Teraz zjadłam jeszcze banana i wypiłam kubek herbaty (bez cukru) - [120 kcal]

RAZEM: [864,6 kcal]

Jak wróci mój tata to mam jeszcze zamiar zjeść z nim zupę gulaszową z 2 kromkami chleba (to będzie ok. 300 kcal) i jakiś owoc lub jogurt z muesli na kolację (ok. 200 kcal).

To będzie dzisiaj razem ok. 1400 - 1500 kcal

Na razie wszystko jest na dobrej drodze