Też sie z tego bardzo cieszę:) Teraz pół godzinki cztania książki i lekcje:/
Wersja do druku
Też sie z tego bardzo cieszę:) Teraz pół godzinki cztania książki i lekcje:/
oho ho ja tez ostatnio mam w kij nauki... jak nigdy dotad... i codziennie musze w kij textow czytac i juz mam dosyc... wiec nie zdziwilabym sie jakbys powiedziala ze Ci sie nie chce :D:D
heh..no mi nic sie nie chce..z utęsknieniem czekam soboty bo wtedy wolne od szkoły..ah.nienawidze już tej szkoły :lol:
Ja też już mam dość szkoły. A pomyśleć, że to dopiero miesiąc minął.
klaudynka1992 no niestety tak to już jest z tą szkołą.
Ale przejdźmy do dietki :D
Dziś ćwiczeń nie było :( ale miałam 1godz w-f więc nie jest źle. Dziś planuje jeszcze 100 brzuszków i 500 podskoków 8) Może to niewiele ale zawsze coś.
Jutro także mam w-f w szkole ale obiecuje że poćwiczę w domku ( wkońcu jutro kończe o 12)
Niestety na yskotekę jutro do szkoły nie pójdę :( :? powód:
- trzeba zapłacic za wejście 2zł :evil:
- mam dużo lekcji + 20 kartek formatu A4 do przepisania ( znajduje sie na tych kartkach bazgroły mojego nauczyciela od prywatnego angielskiego)
co do zjedzonych dziś kcal: 1094kcal <----moim zdaniem znów świetny wyniczek 8) :D
z dietka idzie Ci idealnie!
Co do weekendow, to za nimi tak bardzo nie przepadam, bo jest5 nuda w domu, albo sprzatac caly dom musze wiec nic ciekawego!
Chyba ze znowu zaczne gdzies wychodzic to pewnie nie bede mogla sie ich doczekac! hi hi hi
kurde ja tez mam nawal roboty ;/
jeszcze dodatkowe lekcje z matmy, infyy =/
ledwo mam czas dla siebie
Witam;*
no wyniczek swietny:D
buziak i milego popoludnia;*
Uf..wreszcie weekend:D
Wreszcie odpoczynek od tej szkoły.
Jupi!
Dzis ćwiczeń nie było:/ no ale wkońcu musiałam uporać się z przynajmniej cześcią prac domowych aby mieć więcej czasu w wekend :twisted:
Jutro jadę do babci prawdopodobnie do sadu zbierać jabłka 8) Oby , oby..przynajmniej się naschylam, nawspinam, nachodze, nanoszę itp... :lol:
A wam jak tam leci?
co do tego ważenia 1 października to nie ma sensu. Przecież waga tak szybko nie zleci w dół dlatego zważę sie 11 października. Jadę wtedy do ortodonty do Kielc a później jakieś sklepy muszę odwiedzić bo:
-nie mam żadnych bluzek (wszystkie starocie)
-muszę sobie kupić jakieś...hmm...2 sweterki:)
-Muszę sobie kupić nowe spodnie bo wszystkie, które mam w domu są mniej lb bardziej luźne :twisted: ( hehe...wszystkie mogę z powodzeniem ubrać bez odsuwania suwaka i bez odpiecia guzika :lol: )
Nie wiem czy coś wyjdzie stych zakupów no ale im później sobie kupie parę rzeczy tym lepiej..waga będzie mniejsza i ciuszki będą lepiej leżały na moim sadełku:)
Witam;*
no widze ze szykuja ci sie big zakupy:D fajnie:D a co do tych jabluszek to na pewno niezle sie napicisz przy tym;p
buziak i milej soboty;*