Będzie wszystko dobrze. Pierwsze dni są najgorsze. Gdy będziesz miala doła to nie poddawaj się tylko wejdź na forum, a od razu poprawi ci się humor!!!
Wersja do druku
Będzie wszystko dobrze. Pierwsze dni są najgorsze. Gdy będziesz miala doła to nie poddawaj się tylko wejdź na forum, a od razu poprawi ci się humor!!!
Tak już od tygodnia siedzę na tym forum i to dodaje mi sił :) Bez was bym sobie chyba nie poradziła :) Dziękuję wam za to :) Mam nadzieję że tym rozem sie naprawde uda :) Tylko od dzisiaj planuję posiłki bo zawsze jem mniej niż powinnam ( czyli jakieś 500 - 700 kcal ) POZDRAWIAM :) :) :)
tak malo nie mozna bo sie zniszczysz, a nie schudniesz i tak. 1200 to jest dobra i szybka dietka ;)
Ja wolę 1000 nio i bieganko i ćwiczenia. Właśnie zdaję sobie sprawę że prędzej sie wyniszczę niż schudnę :) I mam nadzieję że ta wiedza w czymś mi pomoże :) :)
Cola - a nie jest Ci ciężko jeść tak mało :?:
(bo jestem w nieco podobnej sytuacji)
Nie dla mnie to jest w sam raz :) :) Ja przeważnie jem warzywa więc jem dużo rzeczy które mają mało kalorii i nie jestem głodna :)
ja w roku szkolnym ledwo jadlam tysiak a teraz musze conajmniej 1200kcal:P:P
ale teraz znowu rok szkolny i matura mnie czeka:P
dasz rade:D:D ja tez jakos musze dac hehe
Nio mam nadzieję :) Ty na pewno też sobie poradzisz :) Jestem tego pewna :)
A już za tydzień szkoła :) :) I wtedy już do szkoły na 8.20 i powrót o 15 później lekcje nauka i nie będę tak myślała o jedzonku :) :)
szkoła jest dobrz na odchudzanie nie? :wink:
tylko ja zawsze jak wracałam do domu to sie rzucałam na żarcie :evil:
ale teraz bedzie ok no nie?
Zawsze biorę do szkoły miętową gumę do żucia i sobie pojadam jak jestem głodna :wink:
No i of course woda :wink: (Ma to co prawda jedem duży minus bo codziennie 10 osób ,,Dasz gumę/łyka?")
Ja wtedy jestem tak zmęczona że nie mam na nic siły :) :) Ale i tak nie mogę się doczekać :) :) 8)
To prawda to jest okropne :) Kiedy chcesz nawet zjeść jabłko to pytają ,,dasz gryza" :) :) Ale ma to też swoje dobre strony bo jesz mniej :) :) 8) :lol: :D
Oho, skądś to znam :)
U mnie też tak jest - siedzimy w trójkę/piątkę/dziesiątkę i jemy jedną kanapkę, jednego batonika itd. itd. :)
ja tam sie ciesze ze do szkoly ide, bo wtedy zycie sie toczy pełna para, nie ma nudy 8) co do jedzenia to u mnie nie bylo "daj gryza", ale za to wszyscy sępili na gumy do xucia. trzeba bylo sie chowac z nimi :lol:
To ty i tak masz dobrze bo u mnie w szkole nic nie zjesz sama i w spokoju :) :). A do szkoły też sie cieszę że idę. Już nie bede całymi dniami siedziała w domu. Tylko że teraz to chcę iść a po miesiącu będę już narzkała że chcę wakacje :) :) :) :lol: 8) :P
U mnie jest tak samo..wszyscy się dzielimy. Ale jak jem sama, to nawet to jedzenie jest starsznie nudne i tg nie jem...w towarzystwie jesz mniej i przyjemniej:P
Tak ja lubie jeść gdy ktoś coś je, ale gdy jesz jedno jabłko i zbiega sie 10 osób i pytają ,, dasz gryza " to jest troche denerwójące :lol: :lol: :P :D :wink:
Witajcie!!!
ja też w szkole mam identyczną sytuacje.... ale z checią sie dziele i wtedy mniej jem :lol: :lol:
I jak wam idzie dietkowanie???
Tia, najgorzej jak 5 dziewczyn je jednego lizaka :|
Nieźle, nieźle, chociaż dzisiaj mam trudniejszy ,,głodny" dzień. Ale dam radę :D
A co u was? :wink:
U mnie jak na razie dobrze :) :). Jak chcę coś zjeść niepotrzebnego to powtarzam sobie ,, Po co chcesz to zjeść. To tylko 3 minuty jedzenia i aż 10 godzin wyżutów " i jak na razie działa :) :lol: :lol:
Jak ktoś chce do mnie napisac na gg to podaje numer: 6122036 :) 8) :lol: :lol:
Powtarzam sobie dokładnie tak samo...działa... moj numer gg to 1211055
Niop i mam nadzieję że bedzie działało jeszcze parę dobrych miesięcy :D :D :P :)
najwyzszy czas wziasc sie a siebie, a z tym forum napewno ci sie uda ;) bo to nie ejst nadwaga kilograma czy dwoch tu juz chodiz o twoje zdrowie! pozdrawiam i wierze w ciebie
Tak niestety ja to już wiem :) Dlatego nie poddaje sie i staram sie wytrzymać :) Niedyś jak sie odchudzałam to jadłam 200 góra 300 kcal i wytrzymałam 3 tyg., ale to było bardzo bezmyślne :) Teraz już wiem że trzeba jeść przynajmniej 1000 kcal. Kiedyś jadłam chrupki tonami i wmawiałam sobie że jestem taka gruba bo to pewnie zły metabolizm. Teraz już wiem że to tylko i wyłącznie moja wina. Kiedyś byłam bardzo chyda :( Niestety to juz mineło i będę walczyła o swoje zdrowie i tak jak napisałaś moze i życie :) Dziękuję wam bo to naprawdę daje kopniaka :) Kiedy czytam że dziewczyny mające 167 wzrostu i ważę 55 kg chcą jeszcze schudnąc zadaję sobie pytanie ,,dlaczego ja nie miałam tyle siły żeby zacząć kiedyś walkę z kilogramami. Przecież 3 lata temu byłam jeszcze szczupła" Jestem pewna że tym razem sie nie poddam :) Chciaż moja dieta miałaby trwać i 3 lata nie poddam sie :) Zobaczycie :lol: :D :D :) :lol:
z takim nastawieniem napewno ci sie udaa! :)
Nio miejmy wielkie nadziej :) Ja nawet nie dopuszczam do siebie myśli co sie stanie jak jednak sie nie uda :) Ale mam silny chatakter :) Tym razem sie nie poddam :) :D :D :D
Ja też czasem jstem uparta. Obyśmy były uparte w dążeniu do gubieniu kg.
cola ja z wlasnego dowswiadczenia wiem ze slina wola to polowa sukcesu. jak jej nie masz to koniec ---->moja rodzina sie ciagle odchudza, ale kapituluja po 2 dniach, bo im brak wlasnie silnej woli. ty ja masz wiec jestem pewna ze ci sie uda :wink:
można wszystko, jeśli masz tylko odrobinę chęci. A ty napewno sobie poradzisz
Dziekuję wam :) Wasze słowa naprawdę dużo dają :) Wam się uda i mi również :) :lol: :lol: :lol:
Zgadzma sie na pewno dasz radę...to jest bardzo przyjemnę gdy ktos mnie wspiera , dlatego wiem jak się czujesz:P
Nio. Dzisiaj nawet moja mama powiedziała że juz widać rezultaty i żebym sie tak dalej trzymała :) :). Tylko mam jeden problem, bo jutro moja koleżanka ma urodziny i muszę iść. Niestety tam będzie tort a ja nie chce go jeść. Jak jej powiem o diecie to rozgada wszystkim, a ja tego nie chcę. :roll: :roll: Będę musiała go zjść. Kiedyś cieszyolam sie ze będę jedła torcik a teraz nie mam na to najmniejszej ochoty :) Ale, jakoś to jutro będzie :) :) :)
Od dzisiaj przestaje liczyć kalorie. To jest jak dla mnie bez sensu. :roll: Kiedy liczę to wydaj mi sie ze za duzo zjadłam a wieczorem okazuję sie ze zjadłam 500 kcal
cola no to ułóż sobie jadłospis dzień wcześniej ! jak zobaczysz że wychodzi 500kcl to coś dodasz !:)
zrób tak jak mówi monia6 bo skoro mówisz że czasem możesz zjeść 500kcal i nie będziesz czuła tego że tak mało to lepiej nie przestawać liczyć i ułożyć sobie każdego dnia jadłospis :wink: to trwa góra 10min. a dzień masz juz praktycznie udany tylko musi minąć :P
no właśnie... nie przestawaj liczyć kcl bo możesz przestać sie kontrolowac , a jak teraz nagle bedziesz jadła z 1500kcl , po dietce 500 to czeka cie jojo :roll:
hej dziewczyny ja zaczynam od dzis :) mam nadzieje ze mi sie uda:P:) przymajcie kciuki
jestem wlasnie po sniadanku ; miseczka platkow owsianych z mleczkiem (244kcal)
witaj dorotkaaa14 :) widze że jesteś nowa, powiedz cos o sobie o swojej "przygodzie" z odchudzaniem, o wymiarach itp. Czekamy :wink: