Zaglądam tu od ładnych paru miesięcy. Czytam, czytam i od razu napalam się na to, aby zacząć ćwiczyć, zdrowo się odżywiać itd. itd. Oczywiście mija mi to wraz z wyłączeniem komputera, więc doszłam do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie założenie własnego wątku, w którym będzie można mnie opierniczać [delikatnie mówiąc] gdy zacznę się lenić. To byłaby idealna motywacja, ponieważ niestety na mojego chłopaka liczyć nie mogę, bo jego zdaniem "wszystko jest perfekcyjne".

Nie chodzi mi o to, aby niewiadomo jak schudnąć. Nie chcę przypominać wieszaka. Po prostu nadmiar tkanki tłoszczowej chciałabym zamienić na mięśnie.
Ważę 57 kilo, przy 163 cm. wzrostu i jedyny mój problem to naprawdę sporych rozmiarów brzuch. I to właśnie jego wypadałoby się pozbyć, o!

Oby tylko starczyło mi sił, motywacji i wiary w to, że się uda.
Pozdrawiam wszystkich i - przyznam się szczerze - liczę na Wasze wsparcie :*