Naleśnik naleśnikowi nie równy :lol:
Wersja do druku
Naleśnik naleśnikowi nie równy :lol:
hehehe no niestety... ehh mama ma zamiar jutro robic nalesniki... i nie wiem jak mam sobie je liczyc a ja nalesniki uwielbiam... teflona nie mam...
gratuluje 200 strony :P
a Tobie Madzia niezjedzenia tosta xD
mam na jutro umiec bogurodzice napamiec :shock: :shock: a jeszcze nie zaczelam sie uczyc :oops:
No to... myk myk do nauki :D
Ja też się niczego nie uczyłam... a co tam. Nie zgłaszałam nigdy z żadnego przedmiotu 'x', więc jutro wykorzystam xD
Gratuluję 200 stronki!
Mniam, naleśniki! Też chcę juz wychodzić z diety :P
Bogurodzicy można się szybciutko nauczyć. Parę przerw wystarczy. :)
Suszona! Ty chudzinko !!!!!!!!!!!! ;] Buziole :*
dokłądnie! Ja bogurodzicy nauczyłam siena pamięć na 5 minutowej przerwie i dostałam 10/10pkt :D
Suszona ty to chudzinka więc jeśli nawet ten naleśnik miałby 200kcalnic ci sie nie stanie:P
czesc dziewczyny...
ja tylko wpadłam zeby napisac ze zle sie czuje (psychicznie) i nie wyrabiam juz sama ze soba... jestem glupia, zwalilam sobie zoladek, jak tylko cos zjem to mnie boli brzuch, mama sie na mnie caly czas wydziera, w szkole kolezanki (wiem ze to w formie zartoe ale wiadomo jak to jest...) smieja sie ze jestem patyczak i ze mam anoreksje... brzuch jak balon i czuje sie jak spasiona ociekajaca tluszczem tępa swinia :cry:
nie wiem co sie ze mna dzieje mam wychodzic z diety a jak zjem troche wiecej to mi niedobrze i mam wrazenie ze wszystko zaraz zwymiotuje... ja juc chce jakies wolne bo przynajmniej jak jestem w domu calymi dniami to mi sie chce bardziej jesc...
kurde wcae mi nie burczy w brzuchu a czy to nie znaczy ze mam tam jedzenia i nie jest jeszcze do konca strawione? nie wiem... czytalam watek Aaggii- Boze jak ja bym chciala tyle jesc ile je Aaggii i miec takie plaski brzuch, do tego jeszcze czasami czuc lekki glod!
Kurde nie wiem moze mam jakies bariery psychiczne?!
Nie wyrabiam, nie nadazam sama za soba...
Nie wiem kiedy bede na forum... Moze jak wroce to przytyje, moze bede miala kilka napadow, moze schudne... nie wiem, nie mam juz to tego glowy... jestem okropna...
trzymajcie sie zycze powodzenia i wytrwalosci
nie bedziecie za mna tesknily wiec jest ok... moze wpadne za jakis tydzien...
ciumaski:*:*:*
Jedyne co ci mogę poradzić to dietetyk, albo jakaś pomoc kogoś kto się na tym zna.
Schudnięcie tak dużo źle wpłynęło na ciebie. Sama dobrze wiesz że to nie jest normalne, a jeśli nie zaczniesz wiecej jeść to tylko pogrążysz się ;/
Boshe jakie te odchudzanie ma skutki..Trzymaj się, i jestem bardzo Za tym abys odpoczęła od tego forum. Nie masz już z czego chudnać, a czytanie o dietach możę na ciebie źle wpływać, bo ty musisz jeść normalnie.
Wróć za jakiś czas i napisz jak ci idzię wracanie do rzeczywistości.
Będę tesknić ale bardziej się ucieszę jak sobie to wszystko wreszcie poukładasz. Bo musisz wkońcu wyjść z diety. Schudłaś i powinnaś już żyć normalnie.
Trzymaj się :"*
Zgadzam się z Lou.
I mam nadzieję że bedzie dobrze.
I jasne że będziemy tęsknić, ale Ty kochana ratuj swoje zdrowie!!