-
ale się rozpisałyście :D
jeśli o mnie chodzi to nigdy mi się nie śniło jedzienie, ogólnie to rzadko mam jakieś sny, ale często tak strasznie nie mogę się doczekać aż coś zjem że odliczam do tego minuty... :oops:
a dzisiaj zjadłam:
śniadanie: pół bułki pszennej i sałatka z ananasa i kukurydzy - około 300kcal
II śniadanie: banan i garść muesli - około 200kcal
obiad: kapuśniak, kalafior smażony na maśle z bułką tartą - około 350kcal
kolacja: serek homo - około 200kcal
razem: około 1050kcal ... trochę mało... ale teraz już nic nie dojem :/
-
wazne ze dobilas do tego umownego 1000:)
jutro bedzie lepiej:)
-
no pewnie... a najdziwniejsze jest to że czasem jak zjem 1600 kcal to jestem głodna a czasem jak zjem 1000 to nie mam już ochoty nic jeść...
chociaż u mnie umowne było 1500 ale potem zeszłam do 1200...
a tak wogóle to zaczynam mieć już dość tej swojej diety. Ostatnio wogóle nie chudnę w centymetrach tylko zaczęłam w kilogramach :/. Jakoś mi się to wszystko znudziło. W końcu to już 3 miesiące... i jak myślę że w ten sposób spędzę następne kilka miesięcy to mi się słabo robi... ale jeżeli będą efekty to warto.
-
kurde to az tyle sie czeka na efekty? ja to zawsze mysle, ze po 2 tyg strace z 15 kg:D:D hahahha
-
hehe ;p ja wole chudnąć bardzo powoli.. i źle się wyraziłam chodziło mi o taki bardzo konkretny efekt, raczej dojście do celu :)
-
mi si etez juz nie chce... ja ciagne juz to rok.., a od wrzesnia tak porzadnie...
teraz przede mna najgorsze... no ale jakos mi sie moze uda
-
najgorsze tzn? utrzymanie wagi?
-
Rok :shock: o kurde.......nie dam rady tyle...ja chce byc zajebista do sylwestra a tutaj sie dowiaduje ze rok...WYKLINAM błedy z młodosci :lol:
-
-
cóż ja wyklinam błędy innych z mojej młodości... bo ja sobie raczej niebardzo jestem winna