-
ja lubię tylko martini.. ewentualnie piwo gingers albo redsik jabłkowy.. ale to tylko z klasa po lekcjach i nie wiećej niż 1 butelkę bo ogólnie uważam że piwo śmierdzi no rajtuza napisz coś o sobie.. może jakąś fotkę wkleisz??
-
ok jutro rano się dossam do aparatu i zrobie sobie zdjęcie w bikini, ale bez twarzy bo a nóż sie okaze ze ktos mnie tu zna
a potem po skończonym odchudzaniu zrobie jeszcze jedną fotkę i porównamy, ciekawe kiedy to będzie :P
diete zepsulam i to bardzo.. moja niedziela czyli normalne jedzienie trwało 4 dni. no to tak.. 5 dni sie odchodzałam, 4 dni sie obżerałam.. super, nie ma co
nie potrafie o sobie pisac. jestem tak noralną zwyczajną przeciętną (i grubą) osobą ze naprawde nic ciekawego z tego nie wyjdzie dzisiaj mam wyjątkowo zły i pesymistyczny dzien, nawet prażone orzeszki w miodzie nic nie pomogły na moje zjechane samopoczucie...
i jeszcze mnie do tego wszytstkie mięśnie bolą po ostatnim wuefie w szkole. bardzi mnie bola
-
kocham, kocham ... jabłka <3
i oczywisćie ... wierzę w Ciebie (;
a jaką dietkę wybierasz ?
pozdrawiamm;-*
-
fruitssa wybrała taką dietę jak ja pt.:"jesz troche mniej niz zawsze i do tego cwiczysz a czasem pozwalasz sobie na coś wiecej"
mam racje
pozdrawiam
-
No ja myślę że dasz radę, ale z sensowną dietą. Nie w stylu 6 dni się głodze a potem jeden się obżeram, bo to nie ma sensu. Lepiej jeść mniej a częściej i nie same jabłka (choć są dobre) bo potrzebne są też inne składniki...
Ale ogólnie życzę powodzenia
-
no jasne ze najlepiej jesc mało a często tylko ze to trzeba sie bardzo starac!! a jak mnie ktos poczęstuje czekoladą w szkole albo fajny chłopak zaprosi na piwo? to ja juz sobie mysle "ok to dzisiaj sobie juz moge do konca dnia odpuscic i tak przekroczylam limit a jutro zaczne znowu". no bo przeciez nie powiem "nie dzieki odchudzam sie"! a jak powiem ze nie mam ochoty to i tak mi nikt nie uwierzy :P
no i zaczyna sie od kosytki czekolady, a kończy na tym ze po drodze kupuje batonika i czipsy a w domu biore dokładke obiadu:P
nastepnego dnia nei jem prawie nic bo:
a)nie jestem głodna
b)chce jakos zniwelowac to ze tyle zjadlem poprzedniego dnia:P
no i tak w kółko. dzisiaj akurat był ten dobry dzień, ale jutro piątek, a w niedziele mam urodziny. no i kolejny weekend w plecy
-
siemka!!
wrocilam z Rzymu
bylo superowsko wyrobanie w kosmos odjazdowo
tylko szkoda ze tak krotko
ale dobra nie zasmiecam juz forum :P
buziaczki
-
Rajtuza Ty po prostu chcesz oszukiwać samą siebie. Musisz wybrać: albo tyjesz albo chudniesz.. Jeśli chcesz schudnąć to oczywiste że nie wolno Ci jeść wszystkiego i muisz to sobie wbić do głowy bo nie ma sensu męczyć organizmu. Ustal sobie stałe pory jedzenia i pilnuj się ich!! jeśli chłopak zaprosi Cię na piwo to najpierw pomyśl sobie że będziesz musiała zrezygnować z np. mięsa do obiadu. Jeśli koleżanki częstują Cię czekoladą to powiedz że Cię bardzo ząb boli i nie możesz słodkiego. Wtedy na pewno nie zaproponują drugi raz i stracisz okazję do spróbowania a zarazem nie zjesz dodattkowych 100kcal. To że zjesz coś nadprogramowo nie znaczy że musisz zaczynać od następnego dnia!! To oznacza że musisz zacząć w momencie w który przełkniesz ostatni kęs tego czegoś albo nawet w połowie jedzenia. Po prostu to odłóż, nie myśl że jak już nałozyłaś drugą porcję to muisz zjeść.. jeśli Ci się uda pohamować będziesz z siebie na prawdę dumna i przestaniesz mieć pesymistyczne spojrzenie na świat i gorsze dni..Pozdrawiam
-
Wiesz to zależy od silnej woli i motywacji! Albo chcesz się odchudzać albo nie... Też tak podchodziłam do tego. Mówiłam sobie : w piatek coś słodkiego a przez resztę tygodnia nic. I co? Jadłam mnóstwo słodyczy, bo jak wezme jedną kostkę czekolady to zaraz drugą i kolejną i kolejną.... błędne koło.
Jeśli ma się cel trzeba do niego dążyć. Chociaż to trudne i wymaga silnej woli.
Myślę, że dasz radę! W każdym bądź razie nie poddawaj się...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki