-
No dzisiejszy jadłospis, był chyba w miarę...
Śniadanie:
Ryba wędzona, papryka konserwowa
2 śniadanie:
surówka z kapusty kiszonej i marchewki
Obiad:
Ryba po grecku i buraki
Kolacja:
Maślanka z truskawkami
Starałam się a i tak czuję się grubsza, ech.
-
nie jestes grubsz:*
nie martw sie a dzisiaj bylo bardzo ladnie:*
-
Nie jesteś, to tylko takie uczucie
-
-
Śniadanie:
Buraczki
Obiad:
Warzywa na patelnię
Potem:
Sałatka jakaś tam
Maślanka+otręby
-
Zamieszczone przez
annia13
Jak to takie uczucie? :>
Cyba każdy albo prawie każdy po diecie nadal czuje sie gruby...
Niektórym przechodzi a jak ktoś chce mniej i wciąż mniej to już jest źle
-
to juz wtedy jest chore...
-
No przesadza i albo zachoruję albo przytyję.
Dlatego postawmy sobie normalną wagę za cel i pilnujmy w utrzymywaniu jej aby nie rosła ani nie malała!
-
-
No chyba tak jest...
Chyba to ja normalnie... dostałam okres Strasznie się cieszę, ale do jutra nie mówię hop. Bo to by wyjaśniało, też moje "opuchnięcie" no i za tydzień na zawody wszystko byłoby w normie Także, za tydzień się okaże co z dietą, a jak na razie mam przed sobą ostry tydzień. Nie może by żadnej wpadki! Ostatnie dwa tyg. szły mi jak dla mnie super, no i oby tak dalej było. Poproszę mamę, żeby mi ugotowała na niedzielę, poniedziałek i może wtorek, ogromny garnek buraczków Nigdy nie lubiłam, ale teraz mnie jakoś ciągnie, tak samo jak do ryb To pewnie przez brak mięsa. Ale to w końcu zdrowe Będzie na trzy ogromniaste śniadanie, lub kolacje A jutro barszczyk na obiad ma być I jutro robię oczyszczanie... zależnie co pokaże waga, może już ostanie Będzie jakaś zupka na cały dzień. Potem cały tydzień niestety skromnie... oczywiście nie będę przesadzać, bo po co mi efekty uboczne... no ale będę pochłaniać ogromne ilości warzyw i średnie owoców, maślanki, jogurty, otręby, ryby i to co w tygodniu mama ugotuje (dobra, nie liczę na to) Wpadki być nie może! Po prostu nie może. Wejdę na wagę startową, przy moim Słoneczku... i tak jestem już lżejsza od niego Co mnie dziwi... on mi mówi, tyle miłych rzeczy... i na temat wyglądu... i charakteru i wszystkiego. A ja mam nadal niską, bardzo niską samoocenę... a właśnie mówiłam Wam, że nie my jednak bez siebie nie wytrzymujemy? Mieliśmy żyć, bez podtekstów, na czysto koleżeńskim poziomie. Bo oprócz mnie no powiedzmy działał na parę frontów, taki jest. To mi powiedział, że wszystkie odprawił i gada tylko ze mną Ech dziwne życie... No i muszę dużo ćwiczyć, zostały mi 3 treningi i już eliminacje. Pewnie w tym tygodniu będę Wam biadolić, ale się już denerwuję
Wiem, że dzisiaj mało zjadłam, ale wczoraj miałam napad, więc trzeba było odpracować
Muszę ułożyć nowy jadłospis- jadłospis wychodzenia z diety Ach, jaka podniosła decyzja Ciekawe ile z tego wyjdzie. A się rozpisałam xD
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki