ja tam uwazam ze ani poszlo bardzo dobrze i chcialabym miec tyle silnej woli co ona...
Wersja do druku
ja tam uwazam ze ani poszlo bardzo dobrze i chcialabym miec tyle silnej woli co ona...
Tyma bardziej że ona już wygląda na niedowage intensywnie ćwiczy i niepowinna sie już odchudzać :?
Też się dziwię, ale jak liczę te kcal, to rzeczywiście mi tyle wychodzi. Skoro garść płatków to 25 g (tak czytałam) to ta garść ma prawie 100 kcal. Ryba ma rzeczywiście dużo, ale w sumie aż się dziwię, że mi wychodzi, aż tyle... Ech dzisiaj mi słabo było już... na 1700 ok przytyłam ponad kilogram w ciągu dwóch miesięcy (to chyba i tak nie tak dużo) a czułam się świetnie... a teraz ledwo oddycham. Zaczęłam chodzić na pieszo do szkoły i z powrotem i w jedną stronę na trening. To jakieś 6 km łącznie :) No i staram się bardziej przykładać do ćwiczeń :)
A niedowagi nie mam: 179/67. Patrząc obiektywnie w moim jadłospisie jest mało rzeczy, no ale co zdrowego i nie tuczącego mogę jeść oprócz owoców, warzyw i jogurtów? A to skrzywienie to na prawdę. Krzywię się na to, że wszystko ma tak dużo kcal :? Jadłospis:
Śniadanie:
1/4 szklanki mleka, 2 garści płatków- 210 :?
2 śniadanie:
Jabłko - 50 kcal
Obiad:
Surówka z kiszonej kapusty- 120 kcal
Potem:
Pomarańcza - 60 kcal
Maślanka- 225 kcal
Płatki- 200 kcal
I jest prawie 1000. Ale zauważyłam, ze brak mięsa mi chyba nie służy... Zobaczyłam placki z jabłkami na stole i się popłakałam :( Ja je tak uwielbiam, a nie mogę bo wiem, że nie poprzestanę na jednym :(
30 g platkow kukurydzianych to szklanka, taka nieco niepelna
obiad to obiad, a nie surowka. Wybacz, moze sie czepiam, ale wejdz sobie tu http://www.dieta.pl/dietofWeek.asp?id=342
i zobacz, jak wygląda dieta 1000 kalorii.
Dobrze, że się czepiasz, bo masz rację :)
30g to szklanka powiadasz... to garść to chyba trochę mniej 8) No, ale kto wie.
Jak sie nie ma wagi to najlepiej całą paczke podzielić na szklanki i będziesz wiedziała ile gram ma jedna bo różne płatki różnie ważą 8)
Mi chodzi o najzwyklejsze kukurydziane :)
No na reszcie skończyłam płatki, a więc nie będzie więcej pokusy. Wczoraj w szkole wysiadałam już na pierwszej lekcji, więc postanowiłam zmienić kaloryczność posiłków:
Śniadanie:
Dużo płatków suchych- liczmy 500 kcal
2 śniadanie:
Jogurt- 75 kcal
Pomarańcza- 60 kcal
Obiad:
Warzywa na parze & surówka z buraka- 60+100=160
Kolacja:
Pomarańcza :)
Wrócę późno więc nie wiem jak to będzie.
Dzisiaj jadę do szkoły autobusem, bo mam bardzo niskie ciśnienie i puls i nie chcę ryzykować, wrócę piechtą już :)
I będą w szkole zdjęcia. A potem próby, a potem trening :)
Ciao, miłego dnia :*
Na moje przy tak intensywnym trybie życia powinnaś jeść conajmniej 1200 bo sama czujesz że sie wykańczasz chcesz wylądować w szpitalu? :(
Ja pewnie się mylę w obliczeniach i wyjdzie ponad 1200 ;)
Na śniadanie płatki to jednak wyszło mi 600 kcal po przeliczeniu. W szkole 135kcal, obiad jakieś 150, a potem pojadę do babci... wiesz jak to jest u babci 8)