-
Twój wybór... kIedyś zrozumiesz... Oby tylko nie było to za póżno...
-
Jejku, co znowu nie tak?
Ja się tak staram, odmawiam sobie wszelkich przyjemności (choć np. jestem uzależnione od makaronu ) oddaję wszelkie możliwe słodycze jakie dostanę, nie smażę, nie jem tłusto, jem owoce i warzywa! No co jest?!
-
No właśnie to! nie możesz sobie wszystkiego odmówić bo na samych warzywach i owocach nie da sie żyć trzeba jeść wszystko nawet makaron
Zaczełabym pisać tu mój jadłospis ale nie chce ludzi gorszyć
-
hesus maria, popatrz na moje jadlospisy, a zjadam tylko 300 kcal wiecej od ciebie
-
annia13 no chyba naprawde za malo jesz...
905 to nie prawie tysiac...powinnas jesc wiecej...no ale ja tylko mowie zebys jadla wiecej...a zrobiz jak uwazasz...tylko zobaczymy za pare lat
buska:*
-
Ja mam po prostu tak, że jak jem makaron, to nie zjem 2 łyżek, jak niektóre z Was, nie zjem jednej kromki chleba... będzie następna i kolejna Nie umiem powiedzieć sobie dość. Dlatego wolę jeść warzywa, owoce itp itd... Chcę się nie odchudzać już. Nie muszę więcej schudnąć. Ale cholernie boję się znowu być tłusta. Jak zaczęłam dietę jadłam rano mleko z otrębami, potem kanapka z razowca i dodatki warzywne w szkole, normalny obiad i potem znowu otręby I chudłam też. Teraz się na prawdę staram, wszystkiego odmawiam na co mam ochotę, dzisiaj przypuszczalnie chciała bułkę smażoną zjeść. Ale kupiłam jabłka. No ludzie... mi mnie chce się jeść. Może po 8h w szkole już trochę. Ale tak to nie...
Staram się tak bardzo Ale jak zacznę jeść makaron to na garstce się nie skończy. A mówię, żeby eliminować węgle Nie radzę sobie
-
Bo zamiast jesc treściwie, zapychasz się jednym typem pokarmu, organizm domaga sie a to tluszczu, a to wegli, a to jakiejs witaminy
i zanim sie obejrzysz, rpzestaniesz trzymac na kisielu i jabłkach, i będą napady. zmieniaj poki mozesz
-
Postaram się. Niech dzisiaj będzie ostatni taki dzień
A czy przypadkiem nie mówi się żeby jak najbardziej ograniczyć węgle i tłuszcz? Może się mylę
-
Nie ograniczyć zupełnie nie w twoim wieku i nie przy twoim intensywnym trybie życia...
-
Przykre to, mam nadzieje że nie jest za późno... Ale to już kwestia twojej psychiki
Zrozum, możesz teraz uważać że napady są niemożliwe, ale organizm inaczej się nie zachowa po takim drastycznym ograniczeniu. A zresztą schudłaś tyle ile powinnaś, widziałam przecież fotki.
Musisz zrozumieć, że im bardziej męczysz tak swój organizm, tym będą gorsze napady prędziej czy później.
Postaraj się, trzymam kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki