Ja byłam pewna że sie poprostu jednorazową wiadomość tu wysyła czy coś a nie że jest forum :roll: Ale to dobrze że jest :D
Wersja do druku
Ja byłam pewna że sie poprostu jednorazową wiadomość tu wysyła czy coś a nie że jest forum :roll: Ale to dobrze że jest :D
Moja mama upiekła ciacho... A mnie nawet do niego nie ciągnie. Poza tym mam w szafie 2 tabliczki czekolady i cukierki i na nie też nie mam ochoty :D Poczekają 2 tygodnie i dam dziewczynom jak do mnie przyjdą na nockę :)
Na kolację zjadłam pół grejpfruta i kiwi.
Jak ostatnio bylam na diecie, to tez skladalam slodycze w szafce, az przyszedl czas, zly czas, ze wszyskie zjadlam, od tego czasu juz nic nie odkladam, bo to dla mnie niebezpieczne :P
Moja mama tez upiekla ciasto, ale ja jestem twarda :D (taa, od kiedy?)
ja też teraz tak składam... i rozdam ludziom na mikołaja albo będę częstować jak ktoś przyjdzie :D
u mnie mama je :D
jestes jaeszcze troche makowca i jakas babka (kiedys baaardzo ja lubilam z mlekiem i dzemem) ale jakos nie mam ochoty... jeszcze mnie po obiedzie trzyma:)
ja mam karpatke ;(
ble
Mniam, karpatka :D
mnie ostatnio cos nie ciagnie do słodyczy, staram się przemówic sama do siebie że to czy zjem batonika, który patrzy cały dzien na mnie i wola " zjedz mnie :cry: " czy nie zależy tylko i wylącznie odemnie i mogę to kontrolowac, i mówie sobie stanowczo że nie wolno mi go zjeśc i staram się myslec o czyms innym, a pózniej chęc znika :)