-
Cześć! :D
Nie mam dużo czasu, więc nie będę się rozpisywać.
Dzisiaj zjadłam jakieś 1100kcal :)
Za chwilkę idę sprzątać, układać rzeczy, które ciągle zalegają w pudłach i przyklejać plakaty :twisted:
Iwona ja kiedyś byłam chuda, ale zaczęłam 'dojrzewać', urosłam sporo no i zgrubłam. Ale nie zachowałam umiaru no i teraz mam :Evil:
MakeMeHappy chyba też się wtedy zważę :D Tak żeby było co dwa tygodnie ;)
Od poniedziałku odchudza się też mój brat :D A dzisiaj matka kupiła wszystkim pizzę, a ja sobie jadłam warzywka :)
Jak Wam minął dzień? :D
Trzymajcie się :*
-
Z ta pizza to bravo za silna wole! :*
I ladnie Ci dietka idzie! :)
-
Dziękuję :D
Jak mama zaproponowała mi Pizzę to wystarczyło, że się na nią dziwnie popatrzyłam i powiedziała, że mi kupi warzywka xD
A tym czasem udaję się na pomoc tacie w robieniu biurka :P
-
No gratuluję pokonania pizzy. Punkt za silną wolę ;)
Ja też się właśnie co 2 tygodnie waże, bo w jeden tydzień może nic nie spaść i wtedy bym się załamała i typowe dla mnie myślenie " i tak nic nie schudłam to zjem sobie te czekolade" no i jem czekolade i tyje... a tego nie chce. A co dwa tygodnie musi, musi być coś mniej :)
-
Moja mama mi ciagle powtarza: Jak zjesz jedna kromke chleba na tydzien,
to nic ci nie bedzie! itp.
I to mnie strasznie denerwuje ale i tak nie zjadam. :)
-
Mi moja mama ciągle powtarza, że jak zjem kawałek ciasta to też nic mi się nie stanie. Tylko ja dziękuję jak mały kawałek waży 100g -.-"
A właśnie się jedno piekło, a drugie już w lodówce czeka na jutro :? Super :x
Ale czekoladę raz na jakiś czas zjem. 1-2 kosteczki :P
-
No a ja nie moge czekolady.
Na SB nie wolno.
I jak moja mama kupi to znowu tekst swoj ulubiony.
Ale i tak nie ruszam. xD
-
No czekolada jest zdrowa, ale ja jej nie jem ;) Bo zjem jedną kosteczkę potem drugą, trzecią i o cała tabliczka poszła ( no dobra pół, całej nigdy naraz nie zjadałam)... :?
-
Ja, kiedy jeszcze mnie guzik obchodziło ile ważę choć nie było najlepiej, mogłam wsunąć całą tabliczkę czekolady sama :roll:
Ale teraz się ograniczam do rządka max. jak mama kupi. Już mnie nie ciągnie do słodkiego :D Chociaż czasem mam ochotę złamać dietę i pochłonąć jakieś batoniki :evil:
-
A kto nie ma :roll: Ja sie wtedy owocami ratuję ;)