Hermiona nie wiem za bardzo co mam napisać, bo nie jestem dobra w prawieniu rad
Jak słyszałam, problem u większości nastolatek w tych sprawach tkwi w głowie, chodzi o to, że brak nam motywacji i woli walki. Jedzenie staje sie czesto uzaleznieniem, i musimy zastosować coś w stylu kuracji odwykowej. Tak jak w przypadku papierosów czy alkoholu ludzie wmawiaja , że sobie poradza.a tak naprawde pogłebiaja sie sami z soba i swoim problemem.ja tez już któryś raz zaczynam walke z kilogramamy . Ale Jak czytam twoje posty to wynika z nich że bardzo chcesz schudnąć tylko Ci to nie wychodzi. I nie bede ci mówić że musisz wierzyc i być silna, bo choć nie jestem na twoim miejscu, to tylyko moge spekulować co przezywasz. Ogladałam ostatnio w pewnej gazecie zdjecia osób bardzo otyłych i tam i pisało duzo rzeczy jak schudnać nie katujac organizmu.Pisało tez mniedzy innymi, że otyłość zwieksza ryzyko wystapienia różnych chorób, a także skraca życie... Weź sie w garść i zacznij wszystko od nowa, bo po to zyjemy aby poszukiwać i poznawać samego siebie. Nie pozwol aby jedzienie decydowało o twoim zyciu! Wiadomo, że życie ma kręte ścieżki, bo bez nich byo by bez sensu wszystko. Głęboko uwierz ,że możesz być szczupła i spłenij to pragnienie. NIe zatracaj sie w sobie prosze. Chudnąć nie robisz tego tylko dla sibie, ale pokazujesz całemu światu jaka jestes silna i że nie ma rzeczy niemozliwych!Pomyśl o pięknej przyszłości! Jesli sama nie zdecydujesz zmienic zycia nikt tego za ciebie nie zrobi! Pokaż że potrafisz! Życi masz jedno i masz je wykorzystac na przyjemności i spełnainaie samego siebie, a nie ciągle powtarzaniem sobie: jestem beznadziejna, moje zycie to kompletne dno. Otyłość to choroba, która można pokonac.
Jezeli ludzie pokonuja raka, to otyłośc tym bardziej można zwalczyc. Sama mówiłaś , że koledzy sie z ciebie smieja, chcesz tak dalej zyć? [/url]